Impact Engine to chu.jnia na maxa, owszem przy faulach za pomocą B jest realistycznie, ale przy zabieraniu piłki x'em dochodzi do takich kosmicznych motywów typu odlatujący ludzie na 2 metry, jakieś włażenie na plecy itd. Nie mówiąc już że przy każdym upadku piłkarz srogo pada na ryj by w ćwierć sekundy później nie robiąc w sumie jednego, dwóch kroków wstać i biec dalej, wygląda to komicznie i psuje to odbiór strasznie. Pdobny silnik fizyczny jest w NHL 11 i sprawdza się fenomenalnie, tutaj jest zwyczajnie zyebany.
Strzela się jakoś ciekawiej, czuć trochę większy random przy tym, to jest na plus. Nie ma już ping ponga w podawaniu (w ogóle trudniej teraz złożyć akcje), to również na plus. Cała gra obronna zmieniona i dobrze, trzeba się tego nauczyć, narazie idzie mi z tym przeciętnie. Ja mam tylko nadzieję że samo AI obrońców nie będzie takie durne jak w FIFA 10/11 i bramki nie będą badać w dużej mierze z sytuacji 1 on 1 które pojawiały się znikąd. Ale to muszę pograć jeszcze więcej żeby ocenić czy to się poprawiło, narazie mam mieszane uczucia.