Mnie najbardziej jednak irytuje nazywanie Barcy kosmiczną, drużyną wszechczasów etc epitety, ja się pytam dlaczego nic takiego nie mogłem usłyszeć po tym jak Real zniszczył Valencię niedawno? Albo jak MU wkręcił w glebę Schalke? W tych obu przykładach zarówno Real jak i MU grali fantastycznie. A nieważne z kim i jak zagra Barca, zawsze muszę słuchać albo czytać te same pjerdolenie, szczególnie od ludzi którzy piłką interesują się od max lat 90tych.
Powiem tak, reprezentacja Hiszpanii ma praktycznie taki sam środek jak Barca, a jakoś podczaś MŚ 2010 wszyscy grali z nimi jak równy z równym, w grupie wtopili nawet ze Szwajcarią, a całą fazę pucharową przejechali na 1:0. Dlaczego nie można tak zagrać z Barcą? No ja tego nie rozumiem... Nie przypominam sobię, wy na mistrzostwach Iniesta z Xavim robili taką manianę na środku, a w Barcy grają sobie w dziada 30 metrze i każdy im na to pozwala. Ręce mi opadają no.
Najbardziej jestem zły na Evrę, na swoim skrzydle dosłownie nie istniał. Vidic i Ferdinad zagrali całkiem dobrze, Fabio również. Linia pomocy natomiast to od paru sezonów pięta achillesa MU, potrzebny im ktoś pokroju Sneijdera a nie Fletcher albo Carrick, którzy potrafią dobrze zagrać, ale z Wigan albo Newcastle.