-
Postów
16 549 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
105
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez MaZZeo
-
Powiedzmy sobie szczerze - zapewne 90% gier konsolowych w Polsce schodzi poprzez: ultimę, gram, psxextreme, empik, Media Markt, Saturn i markety pokroju kerfura. 10% stanowi reszta (małe sklepy + reszta internetowych jak właśnie merlin) Wiem że te procenty to moje domysły ale mam na myśli jedno: w merlinie zapewne mało kto kupuje gry na konsole (szczególnie na X360). Już nie mówiąc o tytułach które nie są kolejnym CoDem albo Fifą. Bulletstorma akurat z tego sklepu zapewne jednostki zamówiły (o ile ktoś w ogóle) Teraz o tej ofercie jest głośno, zapewne dziesiątki zamówień poszło. W interesie merlina jest ich dotrzymanie, po co robić smród? I tak przecież zarobią więcej niż w przypadku standardowej ceny. Oczywiście jeśli ta oferta nie jest pomyłką a zwykłą promocją. Oby więcej takich.
-
No nie powiedziałbym ja podobnych kozaków na konsolach nie widziałem. Za to akcje takie jak jihad heli to już w BF2 na PC można było zobaczyć
-
zacznijmy od tego, ze to jest na PC.
-
3:30 ahahahahaha, chyba najlepsza akcja jaką widziałem w tej serii filmów
-
z chęcią bo mi też brakuje. Z tym że wypadałoby czwórkę mieć.
-
Minimalne szanse na to. Zaczynam wątpić czy też jakikolwiek mappack jeszcze będzie.
-
Aha... tyle wku.rwu i frustracji to dawno nie mialem. Arena, skupisko hamburgerow napjerdalających RT z prędkością światła i wszystko trafiających, gdy ja musze się męczyć z tym je.banym bloomem. DMR to syf.
-
Salwador - fajne nawet to wykonanie bigdaddy - o co chodzi?
-
ale jak to będzie 14-16 godzin na tych samych korytarzach statku kosmicznego, ganiania w tę i w tamtą no bo ku.rwa znowu coś się zepsuło i trzeba naprawić to też nie będzie dobrze.
-
obadajcie jakie maksymalnie jajcarskie mapy oni tworzą!
-
jakby to byl jakis efektowany slasher w stylu Battle for Asgard to też dobrze.
-
Te mapki na Community Slayer są w pytę! FFA Arena też <3
-
Wow! czy ja dobrze widzę na tej okładce dżungle czy coś w tym stylu?
-
JacekW --> w Black Ops nie grałem, ale singiel w MoH jest lepszy niż w MW2. Dzisiaj przeszedłem już całość i im dalej tym lepiej. Technicznie również. Świetny klimat, dobra misja ze snajpą i helikopterem, ogólnie jak się ta cała historia kończy zostało fajnie zrobione. Niestety szkoda że tak krótko. 6/10 podwyższam za singla, czyli ogół wychodzi 7/10.
-
dokladnie tak jak piszesz MLG --> mlg.com to o czym piszesz (Steel, onyx), to ligi na playliście Arena, to zupełnie inna rzecz niż MLG.
-
nie dolne miasto tylko śródmieście po angielsku centrum miasta to "city centre", po amerykańsku "downtown"
-
Jezu jaka ta gra jesy f chój słaba! Zacznę może wpierw od multi tutaj jest dobrze, nawet bardzo. Bez większych bugów, lagów, support actions to świetny pomysł (w przeciwieństwie do killstreaków z CoDa), dźwięk jak zwykle od DICE majstersztyk, graficznie również zjada MW2 na śniadanie. Jesy dynamicznie, klimatycznie jak na wojnie, ogółem większość na plus. Na minus? Nie wiem kto wymyślił żeby zrobić z tego 12v12, chyba jakiś debil. W BC2 tyle osób jest na wielką mapę z pojazdami, i jest ok, a tutaj? na mapach gdzie w CoD walczy się 6v6 tutaj się upycha 2 razy więcej graczy, po jaką cholerę ja się pytam? Chaos, 0 pomyślunku, może i czuć wojnę ale ja bym wolał żeby jakakolwiek część mapy była wolna od graczy i gdzie można sobie przystanąć i pomyśleć. Inny minus to to, że map jest mało a i te nie są jakieś rewelacyjne (najlepszy imo Kandahar Marketplace). Najgorsze jest jednak to odczucie... jakby to był niedorobiony klon Battlefielda. Animacje, tekstury, niektóre są żywcem wzięte z BC2. Ja jako że w tego drugiego gram już pare miesięcy, to MoH zrobił na mnie negatywne wrażenie jeśli o to chodzi. Ogólnie to takie 8-/10 A singiel? No kur.wa dramatyczny! Początek gry jest tak słaby że aż żal dupę ściska. Graficznie to ja byłem pewien że gram w tytuł z poprzedniej generacji. CoD4 sprzed 3 lat wygląda o niebo lepiej i ma 60fps! A tutaj niektóre tekstury są takie że aż rzygać się chcę na ich widok. Jeżeli już jakaś jest lepsza, to i tak przez pierwsze chwile jest rozmazana, bo wczytywanie się tekstur jest cały czas i to na gorszym poziomie niż gry na UE3 sprzed paru lat. Mało tego, pod względem animacji ten tytuł to też jakaś porażka. Nie wymagam był on w tym względzie na poziomie CoD, ale wieczne bugi typu ręka przechodząca przez drzwi albo noga wtapiająca się w podłoże np. podczas wskakiwania twojego kumpla na jakąś skałkę ostro dają po sobie znać. Twoja postać porusza się jak wóz z węglem nawet podczas sprintu, tak samo niedorobione jest chociażby iron sight albo animacja broni podczas biegu gdzie ewidentnie widać, że ktoś zapomniał o paru(nastu) klatkach. Na dodatek na hardzie ta gra nie rzuca ci jakiegokolwiek wyzwania, bo AI jest na poziomie niższym niż CoD i walka to takie typowe napier.dalanie rambo, ewentualnie sprzedawanie headshotów tym bezmózgom którzy wystawiają łeb pół metra nad przeszkodę o_O Technicznie ta gra może rywalizować ze Sniperem Ghost Warrior i to nie wiem czy polska gra nie jest lepsza pod tym względem... jedynie czym singiel się ratuje to klimat żołnierski, dialogi itd, ewidentnie widać że prawdziwi wojskowi nadzorowali nad tą grą. Fajne akcje, sporo żargonu wojskowego, misje które mają jakiś sens i są w miarę realistyczne w porównaniu do CoD. Za singla 5/10 Najgorsze w tej grze jest ta niespójność, singiel i multi to zupełnie inne gry i to się cały czas niestety czuje. Ma się nieodparte wrażenie, ze gra nie została zrobiona po to, by na równi z równym rywalizować z CoD'em, tylko była stworzona przez speców od marketingu, którzy dostarczając mocnego przeciętniaka chcieli zarobić na znanej marce. średnia wychodzi 6.5/10 czyli przeciętnie, jakby całą grę robiło Danger Close to by była porażka jakby całą grę robiło DICE pod nadzorem tych samych wojskowych to by był godny konkurent CoD'a.
-
canuks widziałem ze masz calaka w MoH, powiedz mi gdzie łatwo nabić fire supporter? na razie doszedłem do artillery strike.
-
żaden z tych screenów nie jest nowy.
-
może Ryu? wiem że Ninja Gaiden pojawiał się na innych platformach, a on sam walczy tylko mieczem, ale najbardziej kojarzony jest z Xboxem.
-
jak by cos było nie tak to kupie tego online passa za 800msp... dla bety BF3 warto. Ciekawe tylko kiedy ona będzie. Rozegrałem chyba już ze 2 godzinki w MoH (multi tylko) i nie rozumiem dlaczego ta gra dostała taki pojazd. Na pewno nie jest gorsza od Modern Warfare 2. Nie jest frustrująca przez killstreaki (żeby je nabić trzeba się naprawdę wysilić), broń może odrzutu prawie nie ma ale tak samo przecież jest w Codzie, dźwięk pierwsza klasa jak to w produkcji DICE (nie brzmią jak pierdziawki z CoDa). Minęły 2-3 miesiące od premiery i może przez to, ale lagów w ogóle nie ma, bugów nie zauważyłem, ludzi gra jeszcze sporo (parę tysięcy), a jak się połącze z serverem to przeważnie z takim co ma co najmniej 20 osób (w takim BC2 często lądowałem na servie z 10 osobami). Graficznie CoD przewyższa MoHa w tym, że ma AA. I w niczym więcej.
-
Kupiłem grę po taniości, limitowaną edycję, ale online pass jest użyty. Grać jednak mogę, tak w ogóle co on daje? jest jak vip code do BC2? I czy bez niego będe mógł zagrać w betę BF3?
-
Screen tearing to jest coś czego nie zauważam w grach, nie wiem czemu tak innym to przeszkadza W ogóle zapomniałem o tych opętanych - ich teksty są MEGA! Rzadko kiedy się powtarzali, zawsze z czymś nowym wyskakiwali, jeszcze do tego ten ich demoniczny głos, to było zaje.biste. "Kwasy Omega 3 są dobre dla twojego serca", "Nocna zmiana powoduje raka", "zawsze noś odzież ochronną", albo w jakimś domku niedaleko farmy tych Andersonów, chciałem poszukać jakiś naboi a tu wyskakuje robol z siekierą z tekstem "odwal się od mojej córki" o_O super to było. Jak zacząłem tak bardziej myśleć o tej grze to stwierdziłem jedno... o ile Gearsy, Halo czy chociażby wspomniany przeze mnie Batman to gry, fajne, dopracowane dające mega fun, ogólnie zasługujące może na wyższe oceny, o tyle Alan... nie jest fajny. Bo to tak jakby napisać, że "Skazani na Shawshank" jest fajnym filmem. Jak dla mnie Alan Wake to gra unikatowa, która zdarza się raz na parę lat. Tak samo jak unikatowy jest dla mnie Max Payne. A tweedowa marynarka z czarnym kapturem zawsze mi się będzie z nim kojarzyć.
-
no wiem o tym ale jednocześnie przechodziłem Batmana Arkham Asylum i tam gameplay był super wiem że to zupełnie inne gry ale batman to IMO ideał jeśli chodzi o różnorodność w rozgrywce i brak nudy.
-
Ja Alana przeszedłem parę dni temu... kupiłem razem z DLC The Signal a potem kupiłem za 200msp The Writer. I mam ambiwalentne odczucia. Z tym że w tym przypadku mieszają się odczucia "rewelacyjne" z tymi "tylko dobre" Absolutną rewelacją jest dla mnie świat w grze. Niby jest to jakieś nudne miasteczko, las i góry, ale trudno nie docenić tego co zrobili Finowie. Przestałem się dziwić że grę robili 4-5 lat (tym bardziej że gra jest dość długa, z dodatkami to 12h+). Ale wszystko w tym Bright Falls jest tak realistycznie zrobione, jakby to miejsce rzeczywiście istniało. Inni developerzy robią środowisko w grze na odpie.rdol (chociażby Dead Space czy Resident Evil 5), tutaj natomiast nie widziałem żadnego domku lub miejsca które wygląda tak samo. Co i rusz zaskakuje cię coś nowego. Detali jest od groma, często się zatrzymywałem żeby pooglądać jakieś miejsce dokładniej albo przeczytać jakiś plakat, ogłoszenie czy inne takie. Jak dla mnie Bright Falls jest zrobione z takim rozmachem, jak gry od Rockstara pokroju RDR czy GTA IV. Wszystko jednocześnie jest dopracowane a niektóre sceny czy skrypty powodują opad szczeny bo nigdzie indziej czegoś podobnego nie widziałem, szczególnie te z dodatków DLC. Rewelacją dla mnie jest również klimat. Nie jest to horror i szczerze mówiąc może troszkę się przeraziłem na typowe zagrywki typu wieśniak wyskakujący zza drzwi czy coś, ale strasznie nie było. Klimatycznie owszem. Ogólnie gra śmierdzi Maxem Payne'm strasznie. Nawet niektóre dźwięki przeładowania broni czy też otwierania drzwi rozpoznałem z Max'a. Z resztą nie tylko takie detale, ogólnie gra robi wrażenie że ma sporo wspólnego z Max'em. Przecież cały ten koncept koszmarów itd można powiedzieć że wywodzi się od tego co przeżywał podczas snów Payne. Klimat jest niesamowity, samotne przechodzenie przez ten las i odwiedzanie takich różnych miejsc jak kopalnia czy farma metalowców to było coś zaje.bistego. No ale Remedy w budowaniu klimatu poprzez środowisko są mistrzami co udowodnili w Maxie. Kolejną rewelacją jest dla mnie strona techniczna. Jeśli chodzi o grafikę w Alan Wake to jest miejscami po prostu fenomenalna i wyprzedzająca wszystko co do tej pory zostało wydane. Najbardziej fotorealistyczna, konkurująca z Crysisem. To co zrobili z cieniami, efektami świetlnymi (akomodacja oka, rozproszenie światła, przenikanie i inne takie), wiatrem, mgłą i innymi efektami, to jak naturalnie wygląda las (gdzie w innych grach wygląda to jak sklonowane co dwa metry drzewa) - to wszystko zrywa kask z głowy i wypier.dala z sandałów. Trudno opisać wizualne wrażenia związane z tą grą. Przestałem się momentami dziwić że robili go 4-5 lat, szczególnie że to mały developer. Ogólnie śmiem twierdzić, że naturalność cieni i efektów świetlnych to rewolucja na miarę Dooma 3 który wprowadził dynamiczne cienie na taką skalę. A może nawet i większa? Co do fabuły... tutaj takiego ogromnego wrażenia na mnie nie zrobiło. To znaczy historia jest ciekawa, oryginalna i wciągająca (może zbyt wymagający nie jestem), ale momentami można się było zgubić pomiędzy detalami np. Jednocześnie historia jest, może nie głęboka, ale zawiła i dość skomplikowana, co niekoniecznie jest minusem w świetle produkcji które podają wszystko na tacy. Kartki z maszynopisu - biorąc pod uwagę sam pomysł fabuły to jest to naturalne, aczkolwiek nie zawsze było fajnie jak któraś ze stron ewidentnie ci spojlerowała o tym co stanie się niedługo. Co do reszty... gameplay. Sama walka z opętanymi zła nie jest, pomysł z naświetlaniem uważam za dobry i wprowadzający chociaż trochę inności w porównaniu z innymi shooterami. Ale dlaczego przez całą grę jest ten sam schemat? na dodatek przeciwnicy nie zmieniają się. Jedyną nowością w późniejszym etapie jest chłop z piłą mechaniczną albo buldożer czy latające przedmioty. Jak dla mnie to mogli zrobić coś bardziej różnorodnego. Strzelanie jest fajne ale w Maksie było lepsze. Inna sprawa że niektóre odcinki strasznie się dłużą, niepotrzebnie w sumie. Np. taki 5ty czy 6ty odcinek są ok, ale już trzeci to była przesada. Chyba z półtorej godziny się szło nad to jezioro po drodze niczego sensownego poza wieśniakami i paroma kartkami maszynopisu się nie znajdywało. Niestety takie wrażenie przyszło nawet podczas rozplanowania gry na 1 odcinek każdego wieczoru (swoją drogą fajny ten podział + skrót z tego co się działo wcześniej i piosenka na każdy koniec.) A właśnie soundtrack. Dobry, nawet bardzo. W którymś odcinku (bodajże 5) włączyłem radio w magazynie, leciało Poets of the Fall - War, a ja walczyłem z opętanymi. Jeden z najfajniejszych momentów w grze. Tekst tego kawałka doskonale się wpisuje w cała grę i fabułę. No i na koniec sprawa techniczna... o ile z jednej strony zrywa kask, tak z drugiej można też coś zarzucić. Za dnia widać słabe tekstury oraz niższą rozdzielczość. Jak się ma duży telewizor i się daleko siedzi to tak tego nie widać, ale z bliska i na małym TV może to momentami przeszkadzać. Szkoda, bo gdyby nie to (i dość słaba mimika twarzy) można by było bez problemu uznać Alana za najlepszą graficznie grę na rynku. Gdyby gra nie działała w niższej rozdziałce, gdyby mimika stała na wyższym poziomie a gameplay nie był taki schematyczny byłaby to gra wybitna. A tak jest "tylko" bardzo dobra. Ode mnie 8.5 i przypięta metka jednej z najbardziej ambitnych, ciekawych i dojrzałych gier w jakie grałem. p.s. jeden z dłuższych moich postów na forum ;o