Kazuo

Ja do tej epickiej serialowej batalii dodałbym jeszcze Klan i Power Rangers. BTW, frapuje mnie pytanie: jak można oceniać serial po obejrzeniu zaledwie kilku wyrywkowych odcinków? Gdybym w ten sposób miał wyrokować, to napisałbym teraz, że Lost to jedna, wielka kicha.

No to dorzucę jeszcze + Ramirez at Bay cały soundtrack do tej gry to po prostu (pipi)e mistrzostwo świata

9.5 dla Jade Empire to faktycznie za wysoka średnia, ale sama gra i tak jest świetna. Przemawiają za nią m. in. unikatowy orientalny klimacik, multum wyborów kształtujących charakter postaci, przyjemna oprawa A-V i wcale nie najgorsza fabułka. Jasne, jak na Bioware mogło być znacznie lepiej, ale i tak odwalili kawał dobrej roboty IMO. Dodałbym coś od siebie, ale nic mi nie przychodzi do głowy, a nie będę z siebie robił głupka wypisując Tomb Raidera czy GTA

Jednymi z nielicznych gier, które podkusiły mnie do soczystego zaje.bania padem o ścianę były DMC3 i MGS2, na najwyższych poziomach trudności. Zwłaszcza przy emgieesie Dual co chwila latał po pokoju. Ostatnio też mi trochę nerwy puszczały podczas walki z Dahaką w Warrior Within (jak zacząłem walczyć o 20, to skończyłem dopiero o 5 nad ranem), ale zauważyłem, że z wiekiem coraz lepiej się kontroluję. Teraz już tylko strzelam kur.wami jak z karabinu maszynowego.

Szkoda. True Blood niezły, taki Zmierzch dla normalnych ludzi.

Fabuła rozkręca się od trzeciego sezonu, ale analogicznie jak to było chociażby z Archiwum X - najlepsze są odcinki niepowiązane z główną osią fabularną.

Słowo walka możecie wziąć w cudzysłów. To raczej była klepanka w stylu Pudziana niż starcie potężnych nadprzyrodzonych sił

Chwilowy brak weny, więc oddaje.

W jednym i drugim mogliśmy zarówno przyspieszać jak i zwalniać. W PoP do przyspieszania masz tzw. Ravage Mode, a do zwalniania Eye of the Storm. W Devil May Cry z kolei używasz Devil Triggera oraz Bangle of Time/Quicksilver. Jeszcze mi się skojarzyło Viewtiful Joe, ale on chyba z motocyklistą nie ma zbyt wiele wspólnego.

No to teraz my bad, ale serio myślałem że to ekskluziw dla Xboxa - Prince of Persia: WW - Prince of Persia: TTT - Jak 2 - Enter the Matrix - Matrix: Path of Neo - DMC - DMC2 - DMC3 - Final Fantasy X do wyboru, do koloru

A Psychonauts nie ukazał się czasem tylko na Xboxa?

No to teraz narobiliście mi smaka :confused: BTW, ta reklama mnie rozwaliła

Bomba, jeszcze tylko Crisis Core i będę szczęśliwy.

Ale jak zobaczyłem walkę Lucka z bogami to myślałem, że padnę ze śmiechu... <z cyklu: narzekanie Kazuo> Niech już kończą tą parodię i wracają do starego, dobrego wybijania demonów.

Nie sprawdzałem jeszcze, ale jak na moje to taka skondensowana wersja "dużych" energerów (w sensie: dająca takie same efekty).

Bardzo mi przykro, ale w tym momencie to ja mam rację. Bez przerwy słyszę narzekanie że Naruto "to", że Naruto "tamto", ale jak do tej pory nie przeczytałem w tym temacie ani JEDNEGO sensownego argumentu świadczącego o tym jakoby to anime miałoby być kiepskie. Ktoś coś bełkotał o homoseksualnym związku Uzumakiego i Uchihy, ale bądźmy poważni - takie relacje między postaciami (które stanowią w dodatku margines fabularny) nie obniżają w żadnym stopniu poziomu serialu.

Zwyrol odpowiedział poprawnie.

W tej grze goni cię pewny mroczny madafaka.

Ktoś mi kiedyś polecał FLCL'a, kiedy zapytałem o anime w stylu Gurren Lagann. Obejrzałem wtedy tylko pierwszy odcinek, i jakoś do dzisiaj nie mam odwagi tego skończyć. Nie wiem czy masz na myśli mangę (nie czytam) czy anime, ale jeżeli to drugie to serio, powinieneś już przestać wąchać tyle kleju przed wchodzeniem na forum. Descendants of Darkness. Jest to anime o pedałkach, z ultra durną fabułą i muzyką przypominającą utworki z gier na Pegasusa. Nie polecam.

Od kawy jeszcze bardziej chce mi się spać. To kiepsko.

Rzut beretem mam do Biedronki, Lidla, Pawła i Piotra, jeszcze jednego takiego większego + do 10 mniejszych sklepików, ale Tigera mogę dostać tylko w Chacie Polskiej. Także z dostępnością - przynajmniej u mnie - jest dupa.

Fakt, ze znalezieniem może być problem. U mnie jest tylko w Chacie Polskiej. 7 zeta za ok. 20 tablet, ale trzeba przyznać, że smak ma dosyć hoojowy.

To sobie walnij do szklanki z 200 ml wody z 5 tabletek Tigera

Dla sportowców jest powerade i tym podobne, energery skutecznie nadają się chyba tylko dla studentów zarywających nocki nad pornosami z redtuba. Sam piję głównie dla smaku i trochę też z przyzwyczajenia. Bullshit niektóre (całkiem niezłe notabene) możesz dostać poniżej trzech złotych, i to nie tylko te w puszkach, ale nawet w półlitrowych butelkach. Double bullshit. Ale jeżeli piłeś tylko power BE z biedronki to nic dziwnego, że tak piszesz.

konia z kopytami, ew. kurczaka z rożna