Kazuo

MGS3? E: ale tera kolejka marynowanego jest przeca

Spoilery w openingu? Toście się obudzili. Przecież to standard, nie tylko w przypadku Bleacha.

O ile wejście Mustanga było przekozackie, tak samo starcie z Envym już kiepściutkie (w sumie trudno to nawet nazwać starciem, raczej zabawą w kotka i myszkę). W ogóle okropnie lamerskie te walki Roy'a, koleś tylko sobie pstryka i leci ogień. Łuhuuuuł.

Się dziwisz. Jakby mieli puszczać normalne odcinki to za dwa tygodnie znowu dogoniliby mangę. Jestem za tym, żeby postąpili z tym anime podobnie jak niegdyś z FMA - po prostu zatrudnili jakiegoś scenarzystę i pykali sobie fabułę w swoją stronę. Zakładam, że i tak byłaby 100 razy lepsza niż to gówno, które wymyśla Kubo.

Podpowiedź albo psikus.

Lepsze tło składające się z trzech pikseli niż morda tego świniaka w najlepszej jakości. Ta IMHO była gorsza.

We wróżki też wierzysz?

O tak, ja też bym zagrał w Tales of Vesperia. Abyss był jednym z moich ulubionych jRPG na ps2 i aż mi żal ściska cztery litery, że nie zagram w kolejną część. Co za ch'uje nie chcą tego wydać w Europie...

Fight zapowiada się iście epicko, takiego starcia nie było od czasu pojedynku z Grimmjowem. Zwróćcie uwagę na oprawę wizualną - bardziej dopieszczony wygląd postaci i efektów, dokładniejsza animacja, ostre jak brzytwa kolory - ślinka mi cieknie na myśl o kolejnych odcinkach. W ogóle ciekawie się ostatnio złożyło, że we wszystkich popularnych shounenach mamy same najlepsze akcje. W Naruto bombardacja Peina, w One Piece wielka ucieczka z Impel Down, w FMA walki z Homunculusami, w Fairy Tail najazd na gildię, a w Bleachu pojedynki z najsilniejszymi Espadami. Aż nie wiem czym się bardziej jarać.

Spokojnie. FFXIV coming soon.

Nie kapuje, what's the big idea z wrzucaniem durnych postaci na 3/4 okładki? Same tło, bez tego dryblasa byłoby znacznie lepsze. 3/10 spece od okładek, wyjdźcie

I oczywiście wytłumaczenie na każdą okazję - "zwykły śmiertelnik nie może ich zobaczyć". lolololololololololololololololol lol

Najnowszy album wyleciał z empetrójki po dwukrotnym przesłuchaniu. Już chyba wolę Skillet.

Z kreską to pojechałeś. Fakt, kolorystyka jest cholernie stonowana, animacja kuleje jak cholera, ale sama kreska nie jest taka zła. Postacie na przykład wyglądają świetnie. Ogólnie nie powiedziałbym, że Gilgamesh jest beznadziejnym anime. Na pewno bardzo surowym i okropnie specyficznym, ale nie beznadziejnym.

Wstydziłbyś się coś takiego wrzucać po ficie Labteca.

Akurat Tidus to jest jeszcze szczyt męskości przy księciu z piątego Suikodena. Ten jego małpi, głupkowaty i ciotowaty wyraz twarzy to jest coś czego nie ogląda się na co dzień. W sumie nie wyobrażam sobie, żeby japońscy chara-designerzy mieli kiedykolwiek zrezygnować z tworzenia bishonenów na potrzeby jRPG. Ale jak już je robią, to niech chociaż bardziej przypominają bolka z FF Versus XIII niż spedalonego Vaana.

Nie, zapewne nie znikną. Po prostu za jakiś czas będziesz mógł je policzyć na palcach jednej ręki. Nie sądzę, żeby sukces Demon's Souls odbił się szerszym echem na rynku, który obecnie stopniowo acz sukcesywnie zżerany jest mainstream.

Ale Ameryki to on nie odkrył.

Ten koleś po prawej wygląda na ruska. Straż dzienna? Nie oglądałem jak co.

No ba, po tej fotorealistycznej grafice chyba każdy by poznał ;] zadajesz

Auto Modelista.

Ostatnio czytałem "Madame" Libery. Dałem radę do końca, ale niestety okupiłem to kilkoma zmarnowanymi godzinami. W sumie średnia kniga, a na pewno nie w moich klimatach (dobry język, kilka ciekawych akcentów historycznych i to wszystko). Książka sugeruje, że autor w czasach młodości był skończonym frajerem.

My mamy energię Lecha. Ale ogólnie te klubowe energery mlaskają jaja.