-
Postów
1 656 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Kazuo
-
Tomb Radier to nuuudna platformówka z totalnie plastikowa i sztuczną bohaterką ( jeszcze pierwsza czesc była fajna ale reszta to lipa totalna juz ) . No tak, trudno się nie zgodzić. Podjara piątym Suikodenem w światku fanów jRPG chyba na zawsze pozostanie dla mnie zagadką nie do rozwiązania. Obrzydliwa grafika godna pierwszych gier na ps2, denny system, irytująca muzyka, mega prostackie i anemiczne walki oraz przeciętne postacie składają się w sumie na grę wybitnie średniawą, a niektórzy spuszczają się nad tym tytułem jakby to było jakieś objawienie w stylu Suikodena 2. Sorry, ale dobry scenariusz nie uratuje kiepskiej gry. No i jeszcze Odin Sphere. Przyznam, że gra ma swój urok i przez jakiś czas może oczarować, ale na dłuższą metę wychodzą karygodne błędy tej produkcji. Backtracking, idiotyczne, nużące walki polegające na nawalaniu w jeden guzik (o jakiejkolwiek taktyce możesz zapomnieć, przeciwnicy stosujący ultra tanie zagrywki ci na to nie pozwolą) czy zbyt blisko położona kamera. Grafika według największego magazynu o grach w Polsce zasługuje na "10". Zabawne dla mnie zważywszy, że cała gra składa się z bardzo średnich projektów postaci i zaledwie kilku lokacji na krzyż.
-
Jeszcze zobaczycie, że przestaną emitować serię telewizyjną i przejdą na OVA, jak to było w przypadku Prince of Tennis czy Hellsinga. No bo jak, będą teraz non stop walić fillerami, aż ten idiota się opamięta i zacznie znowu robić normalną mangę?
-
Istna kopalnia beki. osobiście bałbym się jak cholera zajrzeć do garderoby banny'ego
-
Z poprzedniej strony, jakbyś nie zauważył. Odpowiedź jest więc oczywista - zapomnij o "gołej" wersji i bierz FESa. Wersję undub też możesz sobie darować, amerykański dubbing jest w końcu wystarczająco udany. Pierwsze co mi przychodzi na myśl to oczywiście Persona:4, gra prawie tak samo dobra jak część trzecia, a dla wielu nawet lepsza. Dalej - możesz się skusić na dwie części Digital Devil Saga, chociaż z góry uprzedzam, że poza systemem walki ten spin off serii nie ma praktycznie nic wspólnego z Personą (znacznie cięższy klimat, bardziej hollywoodzki scenariusz + ogromny nacisk położony na starcia). Podobnie Shin Megami Tensei: Nocturne. Z moich ulubieńców mogę Ci polecić Final Fantasy X (wakacyjna atmosfera, świetny klimat podróży, bardzo dobra fabuła i całkiem wciągający gameplay, minus zbyt proste walki), Final Fantasy XII (gorszy IMHO scenariusz niż w FFX, ale jeszcze bardziej doładowany gameplay) i Xenosagę III (problem polega tutaj na tym, że aby w pełni cieszyć się tą genialną przygodą trzeba najpierw skończyć ZNACZNIE słabsze dwie pierwsze części). Z kolei jeżeli interesowałby Cię Action- Rpg to zwyczajnie nie możesz nie spróbować serii Kingdom Hearts oraz Tales of the Abyss.
-
Nie. Podpowiedź - w tej grze sami możemy zostać (męską) hostessą.
-
Jeżeli dopiero w jap. kinach to na premierę internetową sobie jeszcze trochę poczekamy,
-
Gra, w której możemy stanąć za stołkiem menadżera klubu z hostessami.
-
Tia, puszczą 4 normalne odcinki i dalej wio z fillerami. Z ciekawości, jak dużo manga zdążyła wyprzedzić anime w ostatniego ciągu roku? Z 10 epów się uzbiera?
-
Mnie właśnie najbardziej urzekły te obcisłe spodnie i zajebiaszcza torba homosa po prawej. Chociaż fit Draco Malfoya a'la wczesne PRL też niczego sobie.
-
Nasza niania jest Dżeki Czanem (czy coś w tym stylu) - lekkie kino familijne z walącym wszystkich po pyskach żółtym madafaką. Z filmu wręcz bije utartym schematem (Diesel i Hogan wytłumaczą ci o co chodzi) i do bólu przeciętnymi scenami walk (nie te lata dziadku Jackie), ale na niedzielny wypad do kina z żonką i dzieciakami i tak się nadaje. Chociaż na forum i tak nikt jeszcze nie ruchał to i dzieci zapewne nie ma, więc jednak możecie sobie wszyscy odpuścić. 6-/10
-
Najlepsze wg. was platformówki na stare konsole
Kazuo odpowiedział(a) na Primo temat w Kącik platformówek
Chip & Dale oraz Darkwing Duck. Pamięta ktoś jak nazywała się ta gra, w której sterowało się królikiem na deskorolce? -
Niektórzy nie mają za grosz poczucia wstydu. Ten po lewej wygląda jak Draco Malfoy.
-
Też jestem za powrotem Cysia. W sumie zawsze mnie jego komiksy trochę irytowały, ale ostatnio nieco zatęskniłem za tą charakterystyczną kreską i porytymi pomysłami. Naprawdę przydałoby się, żeby kolo coś skrobnął, bo ostatnio poziom komiksów w PE drastycznie padł na ryj.
-
Ej, nie wiem czy już ktoś na to zwrócił uwagę, ale... ... ... ...z ostatnich kilku numerów wypadają kartki.
-
Rozumiem Cię bardzo dobrze Sławomirze, mimo to jednak zdecydowanie nie podzielam Twojego zniechęcenia tą postacią. Osobiście zbyt wielu czubów widziałem już w japońskich produkcjach (nie tylko RPG), żeby przejmować się wyczynami Tidusa. Pomimo, że to co wyprawia ten debil nieraz prosi się o facepalma to jednak jako bohater nawet przypadł mi do gustu, w końcu taki wesołek to zawsze to jakaś odmiana (nawet jeżeli nie do końca udana) od panoszących się wszędzie emo i niemych przymułów. Co do tych drugich, sam nie mam nic przeciwko sterowania takim cichym obserwatorem, ale tylko jeżeli w zamian oferuje to jakieś możliwości wpływania na fabułę (albo chociaż na relacje z członkami drużyny), inaczej uważam to za zmarnowanie miejsca w obsadzie. A niestety, w większości jRPG'ów takie możliwości nie istnieją, co najwyżej przez lipne opcje dialogowe (które oczywiście nie mają żadnego znaczenia na przebieg rozmowy) starają się wywołać na graczu iluzję jako takiej swobody. Wracając jeszcze do Tidusa - naprawdę trudno mi się z Tobą zgodzić i uznać go za postać odrzucającą i kompletnie beznadziejną. To prawda, ze świecą szukać drugiego takiego niedorozwoja z ADHD, biegającego w śmiesznych spodenkach na szelkach i fryzurą a'la Meg Ryan. Ale swój urok też ma, i jeżeli przymknąć oko na niektóre badziewne akcje da się lubić. Problem polega na tym, że znacznie bardziej pasowałby jako zwykły członek drużyny (idealny jako comic relief na każdą okazję) niż główny bohater.
-
Najgorszy Platformer W Historii
Kazuo odpowiedział(a) na Średnio zaawansowany Gracz temat w Kącik platformówek
Mało widzieliście: http://www.vgmuseum.com/scans/psx/02/bubsy3d.jpg i jeszcze to: http://gfx.gaminator.pl/data/gameedition/2/3486.2.jpg -
Ok. Jericho widziałem, dla mnie przeciętniak niesamowity. Resztę chętnie sprawdzę.
-
Może Tidus to retard, ale przynajmniej retard z charakterkiem. Biega, skacze, drze ryja, w skrócie - nie jest bierny, jak wiele innych postaci z jRPG. Na pewno jest znacznie ciekawszą postacią od takich niewyraźnych ćwoków jak Faith (SO:3), Serph (SMT:DDS) czy Wieśniok (DQ:VIII). Jasne, nie każdemu musi przypaść do gustu jego porąbana osobowość, ale to mu się chwali - przynajmniej trudno być wobec niego obojętnym. Mi akurat spodobało się w nim to, że nie kryje się z emocjami, zachowuje się w danej sytuacji tak jak zachowałby się przeciętny nastolatek, co czyni go postacią całkiem realistycznie podaną. Poza tym fajna z niego dupa.
-
Jakiś serial w stylu Twin Peaks, anyone? Generalnie chodzi mi o to, żeby miał mroczny klimacik (albo chociaż tą delikatną nutkę tajemniczości) i nie więcej jak 2-3 sezony. Coś na tyle ciekawego, żeby dało się zarwać nockę. Może zamulać.
-
Kierowany ciekawością spróbowałem w końcu tego musującego Tigera. Po wypiciu dwóch kubków - jednego składającego się z 3 tabsów i drugiego z 5 - naszły mnie trzy wnioski: - smakuje to okropnie, wręcz obrzydliwie (piłem tego czarnego, bodajże o smaku cytryny, chociaż zakładam, iż multiwitamina bardziej by mi podeszła) - gazu nie ma prawie w ogóle (ciekawe tym bardziej, że tabsy rozpuściłem w 200 ml wody gazowanej) - nie kopie aż tak bardzo jakbym się spodziewał (reakcja serca praktycznie niezauważalna), ale mimo to dwa kubki pozwalają spokojnie przetrwać noc no i trochę chce się po tym srać (o sikaniu nawet nie wspomnę). Dla doświadczonego użytkownika różnorakich enerdżerów nie jest to nic specjalnego, lepiej kupić 0,5 l butelkę Burna.
-
Lepiej daj sobie siana, jeżeli od początku Gintama Ci nie podeszła to nie ma raczej szans, żeby potem się coś zmieniło (tip: pierwsze odcinki są najlepsze).
-
Jennifer's Body - zabierając się do oglądania nastawiony byłem na totalny shit, którego jedynym atutem miały być cycki Megan. Cycków niestety nie uświadczyłem (przynajmniej nie w pełnej okazałości), ale za to był lesbijski pocałunek + kilka zabawnych dialogów. Zdecydowanie za mało gore (nie wiem jaką klasyfikację wiekową ma ten film, ale spokojnie można go puścić w TV zaraz po dobranocce) i niewiele więcej ciała Foxowej. Nie jest to totalny shit, ale do poziomu filmów nominowanych do Oskara też trochę brakuje. 6/10
-
Tradycyjnie masa taniego gówna dla niewiadomokogo, kilka sequeli + jedna, max 2 produkcje z których może coś być. Osobiście skuszę się chyba na Rainbowa, Shinsengumi oraz House of 5 Leaves (mam fetysz na punkcie samurajów).
-
W końcu wystartowało to PPE. Bardzo, bardzo dobrze, będzie co poczytać przed budą.
-
zazwyczaj coś takiego, kupuje i mam żarcie na cały weekend (1 kg)