Skocz do zawartości

Kazuo

Użytkownicy
  • Postów

    1 656
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Kazuo

  1. Kazuo

    Komentarze do wpisów

    Na wypadek gdyby ktoś się dziwił czemu wpisy do RE:5 i DMC:4 są wciąż w budowie, informuje - ostatnio miałem małą przerwę w dostawie internetu (małą = cały tydzień korva). Ale już wszystko jest ok, więc ostro zabieram się do roboty, żeby nie zostać w tyle z punktami
  2. Kazuo

    Komentarze do wpisów

    Czcionka trochę napieprza po oczach ;]
  3. Kazuo

    Resident Evil 5

    STORY spoilery included Akcja gry rozpoczyna się w momencie dotarcia Chrisa Redfielda do położonej w zachodniej części Afryki strefy Kijuju. Agent działający z ramienia BSAA (rządowej organizacji do walki z bioterroryzmem) został tu zesłany w celu przechwycenia Ricardo Irvinga, człowieka podejrzewanego o handel niebezpiecznym wirusem na czarnym rynku. Z pomocą lokalnej agentki BSAA. - Shevy Alomar, Chris przystępuje do akcji. Pozornie proste zadanie jednak szybko się komplikuje, na drodze bohaterów stają bowiem Majini, ofiary nowoczesnej odmiany wirusa Las Plagas. CHARACTERS Chris Redfield - główny bohater gry i jednocześnie czołowa postać w serii. Niegdyś członek elitarnego oddziału S.T.A.R.S, obecnie założyciel organizacji BSAA, a zarazem jeden z najlepszych jej agentów. Po wydarzeniach z Raccoon City postanowił poświęcić życie walce z bioterroryzmem. Wraz z Jill Valentine udało mu się raz na zawsze rozbić korporację Umbrella, jednak koniec firmy nie był równoznaczny z zaprzestaniem walki ze śmiercionośnym wirusem. Krótko po upadku Umbrelli jej spuścizna zaczęła rozwijać się na czarnym rynku, stwarzając tym razem zagrożenie na skalę światową. Chris podążając tropem jednego z przemytników trafia do Afryki, gdzie będzie musiał zmierzyć się nie tylko z najnowszą odmianą wirusa, ale także ze swoim największym nemesis - byłym kapitanem - Albertem Weskerem. Sheva Alomar - członkini oddziału BSAA stacjonującego w Afryce. Została przydzielona do pomocy Chrisowi w celu schwytania Irvinga. Albert Wesker - główny antagonista serii. Swego czasu podwójny, a nawet potrójny agent, przez wiele lat działający pod różnymi przykrywkami (najpierw jako naukowiec w Umbrelli, później kapitan oddziału S.T.A.R.S.). Po odkryciu jego prawdziwej tożsamości przez Chrisa Redfielda oraz po porażce poniesionej w posiadłości Spencera (wydarzenia z RE1) sfingował własną śmierć, aby móc usunąć się w cień i z tamtąd pociągać za wszystkie sznurki. Jak się w końcu okazało, cały czas pracował dla "Organizacji", tajemniczej grupy rywalizującej z Umbrellą o potentat na rynku broni biologicznej. Ostatecznie zdradził on swoich towarzyszy, postanawiając wykorzystać wirusa do własnych celów. Idąc tropem założonego przez Spencera planu, Wesker trafia tam gdzie rozpoczęła się historia wirusa - do Kijuju w Afryce. W tym miejscu też rozegra się ostateczne starcie między nim, a Chrisem. Jill Valentine - przyjaciółka Chrisa, również eks członek nieistniejącego już zespołu S.T.A.R.S. Podobnie jak Redfield, po incydencie w Raccoon City wstąpiła w szeregi BSAA. W wyniku obławy na ostatnią kryjówkę Umbrelli uległa wypadkowi i prawdopodobnie zmarła. Ciała jednak nigdy nie znaleziono. Ricardo Irving - jeden z ważniejszych naukowców Tricellu, ale też handlarz bronią biologiczną na czarnym rynku, ściśle współpracujący z Excellą Gionne i Albertem Weskerem. Jego poczynania nie uszły uwadze BSAA, w wyniku czego staje się jednym z najbardziej poszukiwanych przez to ugrupowanie ludzi. Excella Gionne - członkini znanej w całej Europie, wpływowej rodziny Gionne. Wysoko postawiona pracowniczka Tricellu, której interesy zbiegły się z planami Weskera.
  4. Kazuo

    Resident Evil 5

    . RESIDENT EVIL 5 (tematy na forum - Xbox 360, PS3) INFO System: PS3, Xbox 360, PC Developer: Capcom Wydawca: Capcom Data wydania: 5 marca 2009 (światowa data premiery) 13 marca 2009 (PAL) 13 marca 2009 (NTSC) 13 marca 2009 (data wydania w Polsce) Gatunek: Strzelanina Liczba graczy: 1-2 Demo: Tak PEGI: 18+ / ESRB: M Wersja językowa: Angielska Okładki: PAL NTSC-U NTSC-J Okładka edycji kolekcjonerskiej: Edycja kolekcjonerska Zawiera: - bonusową płytę z dodatkami specjalnymi - torbę Tricell - figurkę Chrisa Redfielda - łatkę BSAA - wisiorek Kijuju Oceny z recenzji: - Playstation: The Official Magazine: 5/5 8/10 - GameSpy: 4.5/10 - GameSpot: 8.5/10 - Game Informer: 9.5/10 - IGN: 9/10 - 1UP: B - PSX Extreme (# 139): 9-/10 - Play Magazine: 8.0/10 - GameTrailers: 9/10 - Eurogamer: 7/10 - Polygamia: 4+/6 - Neo Plus (#120): 8.9/10 - Edge: 7/10 - Famitsu: 38/40 - Metacritic: PS3/Xbox 360 86/85 (średnia ocen z recenzji) 82/78 (średnia ocen z recenzji userów) Wyniki sprzedaży (ostatnia aktualizacja z vgchartz): PS3 - 2.73 mln Xbox 360 - 2.56 mln Właściwości: - nośnik Blu-Ray (PS3)/ DVD (Xbox 360) - 720p/1080i/1080p /60fps - Dolby Digital - instalacja: PS3 - 5 GB (wymagana) Xbox 360 - 6.8 (opcjonalna) Download Content (DLC): - "Versus" (dwa dodatkowe tryby gry, "Slayers" i "Survivors") Zapowiedziane: - "Lost in Nightmares" (historia przedstawiająca wydarzenia poprzedzające akcję RE5) - "Desperate Escape" (dodatkowy scenariusz Jill Valentine) GAMEPLAY Długość gry: 10-15 godzin Stopień trudności: easy/normal/hard/very hard Opcja new game +: obecna (do tego możliwość ponownego rozegrania dowolnego chapteru) Replay-ability: wysokie OSIĄGNIĘCIA I TROFEA Tematy na forum: Xbox 360, PS3 Ocena trudności pucharów/achievementów wg forumowiczów: Średni Trophies: 51 (+ 10: 7 brązowych i 3 srebrne w trybie "Versus") Brąz 38 + 7 Srebro 11 + 3 Złoto 1 Platyna 1 Lista Achievements: 50/1000 pts. (+ 10/200 pts. w trybie "Versus") Lista Poradnik Potwierdzone dodatkowe osiągnięcia i trofea w DLC #2. MEDIA Zwiastuny: Lost in Nightmares and Desperate Escape Trailer 2009 Trailer TGS 2008: Trailer Mercs Mode: Split View Gameplay E3 2008: Shanty Town Gameplay 3 Screenshoty: .
  5. Kazuo

    Zlecenia na grafiki

    Jakbyś miał czas i chęci szczurek, to możesz walnąć do wpisu DMC4 (w miejscach oznaczonych na ciemnoniebiesko) napisy czcionką Trajan.
  6. Kazuo

    Komentarze do wpisów

    Dammit, a tyle się narobiłem przy wrzucaniu linków :] z drugiej strony to są tylko odnośniki, jeżeli OST jest nielegalny to czemu nie został usunięty z YT?
  7. Klimat owszem jest, zabrakło tylko schizy. Alternatywna rzeczywistość jest obecna pod postacią zamrożonego miasteczka. Średni design moim zdaniem, do pięt nie dorasta ostro wykręconemu wymiarowi z poprzednich Silentów.
  8. Kazuo

    Komentarze do wpisów

    Thx, nawet nieźle to wygląda. Mógłbyś może zarzucić linkiem do tego Trajana? Tak w ogóle to na razie skupiam się na dokończeniu wpisu (w planach mam m.in. opis fabuły i postaci oraz krótki poradnik), za poprawki zabiorę się na samym końcu.
  9. Kazuo

    Komentarze do wpisów

    Moje też? Specjalnie bawiłem się w pejncie, żeby nie waliły po oczach nieregularną wielkością.
  10. Kazuo

    Anime godne polecania

    Sam niedawno skończyłem Blood +, bardzo dobry IMO kawał animca. Ciekawa, stopniowo rozwijająca się fabuła, postacie, które przez te 50 odcinków autentycznie ewoluują, porządna oprawa wizualna i KORVA PRZEREWELACYJNY SOUNDTRACK, prosto od mistrza - Hansa Zimmera. No i oczywiście walki, mnóstwo walk (przynajmniej jedna na odcinek). Wprawdzie gdzieś tak po 30 odcinku B+ nieco spuszcza z tonu (komuś zaczęło najwyraźniej brakować pomysów na fabułę), ale i tak cały czas ogląda się to przednio. Zakończenie potrafi wycisnąć łezkę z niejednego madafakerskiego oka. Taki trochę Claymore, tyle że z lepszym scenariuszem.
  11. Kazuo

    Aktualnie ogladam

    Cholerny masochista z Ciebie. Zacząłem Witch Hunter Robin. Wygląd postaci i ogólna surowość tego anime przypominają mi trochę Ergo-Proxy.
  12. Pisząc to zdanie miałem na myśli wyłącznie część pierwszą. Jestem wręcz przekonany, iż DOA w zestawieniu z niektórymi filmami od Uwe Bolla mogłoby uchodzić za dzieło sztuki współczesnej kinematografii. IMO RE>MK>SH>>>>>>>>>>>>>>>>>Doom>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>cała reszta (nie licząc kilku animacji)
  13. Wczoraj zakończyłem swoją przygodę z Harrym. Jako, że emocje dość szybko opadły to postanowiłem podzielić się z Wami swoimi odczuciami. No więc tak - miana hitu na pewno bym tej grze nie przyznał, chociaż zdecydowanie jest to bardzo porządny i wciągający tytuł. Wprowadzone zmiany tylko połowicznie wyszły tu na dobre, z jednej strony całkowicie przemodelowany system gry tchnął ogromną dawkę świeżości do skostniałej od dłuższego czasu serii, z drugiej niektóre rozwiązania okazały się nieco chybione. Najpierw co mi się spodobało: całkowita rezygnacja z walk, a co za tym idzie - większy nacisk na stronę przygodową (kilka fajnie pomyślanych zagadek, zabawa z analogiem, odkrywanie smaczków), sposób prowadzenia fabuły, motyw psychiatry, patent z komórką. Jednak już podział gry na dwie sekcje: spokojnej eksploracji i ucieczki, uważam za wielce nietrafiony. Przede wszystkim właśnie przez to nowy Silent już tak nie straszy. W zasadzie to on w ogóle już nie straszy. Wprawdzie wciąż napina nerwy i pompuje adrenalinę, ale nic więcej. Nie ma już powolnego przemierzania skąpanych w mroku korytarzy, nasłuchiwania trzaskającego radia, paniki kiedy nagle zza rogu wyskoczyło coś potwornego. Nie ma, bo dokładnie wiemy czego i kiedy się spodziewać. Klimat horroru niestety przez to padł. Dalej - ograniczony teren, ten zawsze był niejako domeną serii, ale w poprzednich odsłonach przynajmniej starano się zachować pozory względnej swobody, tutaj praktycznie cały czas idziemy po sznurku (z czasem blokujące drogę zaspy naprawdę zaczynają irytować). No i nowy wygląd miasta, który dla większości zapewne okaże się plusem, dla mnie jednak wręcz przeciwnie - o ile szalejąca w nocy zamieć jest ok i wypada całkiem klimatycznie, tak zastąpienie stalowo-zgniłego świata wersją lodową to już w moim odczuciu pudło ze strony designerów. Do tego wygląd potworów - jakiś taki mało wymyślny. Scenariusz na szczęście - w porównaniu do poprzednich odsłon - tym razem nie rozczarowuje. Ba, w gatunku horroru nie było na konsolach tak dobrego od czasu drugiego Sajlenta. O ile w poprzednich częściach twórcy jedynie lekko wzorowali się na twórczości Davida Lyncha, tak tym razem gra jest po prostu przesycona klimatem jego opowieści. Jest bardzo tajemniczo, zagadkowo i...nieco sennie. Nawet dosłownie, gdyż mocno zagmatwana historia sprawia wrażenie jakbyśmy uczestniczyli we własnym śnie (dokładniej - w koszmarze). Naprawdę trudno nie domyślić się, od kogo czerpali scenarzyści z Konami. Całości dopełniają świetne sesje u psychiatry; jego monologi i pytania, które stawia potrafią skłonić do refleksji. Nie rozumiem tylko po co twórcy sięgnęli po znany z jedynki garnitur postaci, wystarczyłoby zmienić ich imiona i mielibyśmy w zasadzie kompletnie nową historię. Strona dźwiękowa to kolejny mocny punkt Shattered Memories. Pomimo tego, że brakuje tym razem jakichś bardziej zapadających w pamięci kawałków, to jednak trzeba przyznać, że muzyka świetnie buduje klimat. Widać, że wena pana Yamaoki jeszcze nie opuściła. Użyczający swoich strun głosowych aktorzy także nieźle się spisali. Generalnie jako horror nowy Silent wypada średnio. Zwyczajnie trudno się przy tej grze bać, dlatego szukający mocnych wrażeń amatorzy Cichego Wzgórza mogą poczuć się nieco rozczarowani. Z drugiej strony ta seria już dawno przestała być straszna, więc nie ma co rozpaczać. Jako poważny thriller jednak SH:SM sprawdza się nad wyraz udanie, a fani Lyncha będą wniebowzięci za sprawą specyficznego klimatu oraz dojrzałej, a przy tym mocno zrytej fabuły. Jedno jest pewne - tych siedmiu godzin przed konsolą, które funduje Shattered Memories nie da się uznać za czas zmarnowany. 8/10
  14. Kazuo

    W co AKTUALNIE gracie?

    Skończyłem Blood Will Tell - typowy przykład gry wybitnie przeciętnej, nie wyróżniającej się absolutnie niczym spośród podobnych tytułów. Niskich lotów oprawa A-V, bzdurna fabułka, czas gry nie przekraczający 10 godzin (nawet z bonusowymi bossami), za to walki całkiem przyjemne (fajny patent z QTE). Za tydzień nie będę w ogóle pamiętał, że taka gra istniała. Zacząłem Rise to Honor - jakieś badziewie z Jetem Li, ale do odstresowania jak znalazł. No i trochę dłubię przy czwartym Gun Survivorze (RE).
  15. Bullshit za przeproszeniem. Jeżeli już, to z tej dwójki właśnie Res jest lepszy, gdyż nie żyłuje wyłącznie na chamskiej zżynie z growego odpowiednika, jak właśnie Silent, który jest zwyczajnym miksem jedynki i dwójki, z tymi samymi lokacjami, postaciami i głównym zarysem fabularnym (jakby ktoś nie pamiętał bardzo zbliżonej historii Harry'ego). Resident daje przynajmniej coś od siebie, jako film na podstawie gry zaskakuje (nowa fabuła i postacie, ostra muza, klaustrofobiczne lokacje), a jako horror straszy (przynajmniej trochę, w odróżnieniu od filmowego SH). Żeby nie było, Sajlenta również uważam za udaną ekranizację, jeno za bardzo zbliżoną do swojego growego wzorca (- klimat). Dla Ciebie to może być plus, jednak dla mnie wręcz przeciwnie. Z kolei chyba wszyscy jesteśmi zgodni co do syfizmu dwóch kolejnych odsłon RE.
  16. Kazuo

    Quiz obrazkowy PS2

    Gdybym sugerował się adresem tegoż obrazka to napisałbym, że Final Fantasy IV, ale nijak mi ten screen go przypomina
  17. Kazuo

    Klimat

    Vice City - najbardziej luzacki klimat w grach wideo. Nic nie przebije hawajskiej koszuli Tommy'ego i wesołego bujania się na skuterku po plaży w słoneczny dzień. Resident Evil 2 - ja wiem, że Silent to, że Silent tamto, ale atmosferę zaszczucia z RE:2 po prostu kocham nade wszystko. Początkowe przebijanie się przez zainfekowane wirusem miasto i później przez posterunek policji miało w sobie mega moc, w dodatku obfitowało w kilka zrywających kask z głowy motywów (przepełzający za szybą Licker, łapska wyskakujące zza zabitych dechami okien, przemieniający się na naszych oczach w zombi funkcjonariusz; niby nic przesadnie wymyślnego, ale dało się popuścić zwieracze). Do tego świetny wygląd potworów i absolutnie genialna muzyka, pięknie dopełniające ciężką atmosferę grozy. Dzisiaj gra może nie robi już aż tak wielkiego wrażenia, ale uroku też trudno jej odmówić. Tak czy siak, Freddy Krueger nakryłby głowę kołdrą. Bully - unikalny klimacik beztroskiego pastwienia się nad nerdami i rozbijania się deskorolką po szkolnych korytarzach. Typowo Rockstarowy humor, zabawne misje, multum smaczków, pomysłowo opracowane lekcje, i podział gry na cztery pory roku, z uwzględnieniem niektórych świąt (vide Halloween i dzieciaki poprzebierane za straszydła), miks który stworzył wprost genialną atmosferę szkolnej sielanki. Kingdom Hearts II - najlepsza bajka w jaką można zagrać na konsolach (obok pierwszego Jaka&Daxtera). Po prostu niespotykana klima wielkiej przygody, którą odbywamy wraz z ulubionymi postaciami z bajek Disney'a. Tomb Raider: 3 - trzy, bo akurat jakoś ta część najbardziej zapadła mi w pamięci. Świetny przygodowy klimat z delikatną nutką horroru (mroczne świątynie, wygląd niektórych przeciwników, niepokojąca cisza przez większość czasu i kilka przyprawiających o zawał pułapek). Final Fantasy X - kolejna epicka przygoda, której moc czuje się zaraz po odpaleniu gry (niesamowicie nakręcające intro). Mistrzowski soundtrack, rewelacyjne lokacje oraz historia pełna barwnych postaci i dramatycznych zwrotów akcji, które w sumie składają się na klimat przez duże K.
  18. Kazuo

    Anime godne polecania

    Skończyłem właśnie Black Lagoon. Oj, daleko tej serii do stereotypowego wizerunku chińskiej bajki z piszczącymi Digimonami i innym Pikaczu. Jest brutalnie (trup ściele się gęsto, jucha radośnie tryska, nie brakuje nawet scen dekapitacji), co chwilę ktoś rzuca fuckiem, a Revy to najwredniejsza suka jaką widziałem w anime. Trochę szkoda tylko, że tak pobieżnie przedstawiono historie ważniejszych postaci, do tego ostatnie odcinki nie porażają spektakularnością. Tym bardziej czekam na trzeci sezon.
  19. Kazuo

    Final Fantasy XIII

    Chyba trochę za wcześnie, żeby wyrokować. Ja bym jednak poczekał na odpowiedź do momentu aż opadną emocje. Motyw, który wystąpił już chociażby w trzeciej Personie. Tam się udał, w dodatku wzbogacając gameplay o hardkorowy smaczek (śmierć głównego bohatera równa była game over'owi).
  20. Kazuo

    Quiz obrazkowy PS2

    Na ps2 nie ma zbyt wielu gier rolkowych
  21. Najwyraźniej gekon nie widziałeś pierwszego Residenta i Sajlenta.
  22. Kazuo

    Final Fantasy XIII

    Ok, grafika na pewno nie jest "be", pewnie jest nawet całkiem ładna (sugerując się playtastem z PE i filmikami na necie dotyczy to przede wszystkim walk), ale bądźmy szczerzy, w tej materii od Finala można wymagać chyba trochę więcej? Wystarczy wrócić myślami do FFVII, lub FFX, które na swoje czasy, pod tym względem miażdżyły wszelką konkurencję. Wprawdzie dla mnie oprawa wizualna nie gra aż tak znaczącej roli, jednak mimo wszystko przy tak dużej, epickiej wręcz produkcji chciałoby się, żeby i ten element stał na najwyższym możliwym poziomie. Najwyraźniej stare Fajnale za bardzo mnie rozpieściły, co zrobić.
  23. Kazuo

    Fullmetal Alchemist

    Nie wiedziałem, coś może być bardziej pierwsze niż pierwsze pierwsze. Enyłej, dzięki za wyjaśnienie, bo już powoli zaczynałem się gubić.
  24. Kazuo

    Final Fantasy XIII

    Wczorajsze otwarcie Psx Extreme na stronie z playtestem FFXIII podziałało na mnie jak kubeł zimnej wody. Jak zapewne wielu z Was spodziewałem się potężnego uderzenia serii w nową platformę, liczyłem na to, że FFXIII będzie tym czym był FFX dla ps2 oraz FFVII dla psx'a. Grą wyznaczającą nowe standardy na kolejne lata. A tu dupa Jasia. Jedynie gra dobra. Wprawdzie biorąc pod uwagę znikomą ilość jrpg'ów na obecnej generacji konsol, trzynasty Final wciąż jawi się jako łakomy kąsek, jednak nie na to czekałem tyle lat. Brak jakiejkolwiek eksploracji (przynajmniej przez trzydzieści pierwszych godzin) to chyba największy fail jaki można strzelić przy erpegu. Kompletnie nie rozumiem po jaką cholerę wycięto łażenie po miastach i rozmawiawianie z NPCami. Że niby ukłon w stronę casuali? Wątpię, za bardzo się to kłóci z wymagającymi walkami. Wspaniałe, klimatyczne, często wręcz monumentalne lokacje - zapierające dech w piersiach widoki, żyjące miasta, przesycone gęstą atmosferą labirynty. Kolejna wizytówka serii. Kolejny spaszczony element układanki zwanej Final Fantasy XIII. Grafika. Bodajże najmocniejszy punkt każdej kolejnej odsłony, a na pewno taki, który nigdy nie schodził niżej z poziomu bardzo dobrego. W życiu bym się nie spodziewał, że pod tym względem FFXIII też zawiedzie. Zwykłe screeny jednak mówią same za siebie, a wolę się nie zastanawiać jak to wygląda w "ruchu" (nie mam na myśli walk). Na szczęście jeżeli wierzyć Extrimowym gryzipiórkom muzka, fabuła, oraz co najważniejsze - walki - robią. Więc raczej nie jest tragicznie. Pomimo tak wielu rażących wad wciąż jednak na nowego Finala czekam i z przyjemnością, po raz kolejny zanurzę się w wirtualnej przygodzie zaserwowanej przez S-E. To jedno się nie zmieniło.
  25. Kazuo

    Fullmetal Alchemist

    A wcześniej myślałem, że to jest pierwszym Homunculusem. Najwyraźniej coś źle zrozumiałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...