Te Wasze jednowyrazowe wypowiedzi - Kozak. Super. Warto. Polecam. Bulbazaur. Czarmelion. Pocahontas.
Od razu nachodzi mnie ochota, by oglądać ;]
Funny Games U.S. - dżisaz krajst, najbardziej zryty film jaki widziałem w tym roku. A myślałem już, że Księżyca w nowiu) nic nie pobije.
Dobra, robię sobie jaja. Co jednak nie zmienia faktu, że jest dość niecodziennie, dziwnie.... . Fabuła skupia się na losach pewnej rodzinki, która wyjeżdżając na wakacje poza miasto liczy na klika dni spokoju od zgiełku codziennego życia. Sielanka jednak szybko się kończy, kiedy stają się celem dwójki młodych psychopatów.
Od razu zapomnij o typowo hollywoodzkiej fabułce, kiczowacie szczęśliwych zwrotach zdarzeń, ratowaniu kogo się da, wychodzeniu w jednym kawałku z każdej opresji. Nie tutaj. Funny Games przedstawia bardzo realistyczny scenariusz, który mógłby się przytrafić w zasadzie każdemu z nas przy "odrobinie" nieszczęścia, gdzie określenie "happy end" jest rzeczą cholernie niepewną, a może nawet abstrakcyjną. Występujące tu dwa świry to genialnie napisana para czarnych charakterów, a do tego bardzo wiarygodnie przedstawiona, podobnie jak czyny, których się dopuszczają (brak groteski na poziomie Jigsawa). Takich wrednych sku.rwieli naprawdę mógłbyś gdzieś tam spotkać...
Film ce(pipi)e niesamowity minimalizm - całość akcji rozgrywa się w zasadzie w jednym domu, ilość postaci jest zdawkowa, a muzyki praktycznie nie ma wcale. Wszystko po to, żeby jak najlepiej oddać względny realizm przedstawionych wydarzeń. Piekielnie przekonująca gra aktorska (Naomi Watts, Tim Roth, Michael Pitt) oraz niekiedy baaardzo długie ujęcia zdają się to tylko potwierdzać.
Można mieć pewne zastrzeżenia do powolnego startu, ślamazarności tempa akcji, niektórych na siłę przedłużanych scen, chociaż mi to akurat nie przeszkadzało. Zirytowała mnie natomiast jedna scena, która kompletnie nie pasowała do tego film. Idiotyczna i chyba wepchnięta na siłę. Reversing time controller suxx.
Generalnie nie jest to film dla ludzi o słabszych nerwach i małej odporności na cudzą krzywdę (nie tylko fizyczną, ale raczej przede wszystkim psychiczną). Z racji swojej specyficzności i ciężkiego klimatu, bez odpowiedniego nastroju lepiej nawet się za to nie brać, chociaż ogółem film jest dobry.7+/10