zawiszakapy, ja bym tak na Twoim miejscu nie kozaczył bo, sam jesteś przegrany w całej rywalizacji (uczciwej dodajmy) o trofea. Rozumiem ludzi, którzy masterują, lubią dany gatunek i z konkretnej gry chcą wycisnąć jak najwięcej, ale żeby grać w coś czego się w ogóle nie lubi, bo dla łatwych trofeów często tak jest, to już dla mnie mijanie się z celem. No bo po co kupować konsolę jeżeli często gramy na niej z przymusu, niby własnego, ale zawsze...
IMHO Bydgoszcz Glitch Hunt