Jak ja uwielbiam drwala mmm... Najlepsza kanapka w macu ever i jeden z najlepszych burgerów w ogóle, jak dla mnie na równi z BK XXL (ale ten jest cały rok więc drwal wiadomo, smakuje lepiej przez sam fakt). Do tego serki z sosem, weszły jak złoto na obiad. Później wziąłem sobie jeszcze zbójnicką, ale ona nie jest już taka dobra, mimo, że też całkiem smaczna. Może to wina tego, że w międzyczasie zjadłem jeszcze porcję tych spiralek i lekko się nasyciłem po zjedzeniu wcześniej drwala i serków. Miałem w sumie najpierw zjeść zbójnicką, a później drwala, ale przez ten czas oczekiwania już nie mogłem się doczekać na niego i poszedł na pierwszy ogień. Szkoda, że zamiast pikantnego drwala nie zrobili pikantnej zbójnickiej, to mogłoby być ciekawsze, bo mi ten niby pikantny drwal jakoś się nie widzi, ta kanapka ma być delikatna, "lekka". Oczywiście GOTY kanapka tego sezonu świątecznego jak dla mnie, uwielbiam ją i co roku tak samo wspaniale smakuje (a może jeszcze nawet lepiej?). Nie przesadzałbym z tą sytością drwala, może jest bardziej energetyczny od reszty śmieciokanapek w macu, ale na pewno nie przesadnie, bo po zjedzeniu 2 zestawów (drwal + serki i zbójnicka + spirale, do tego 2 kubki coli) byłem najedzony na jakieś 2-3 godziny, potem poszliśmy do kina z narzeczoną, a po seansie zgłodniałem i wziąłem sobie gofra, tak na podwieczorek.
Tak czy inaczej - drwala trzeba zjeść, chyba, że ktoś jest podróbką faceta, patrz wegetarianinem.