Czy przegrają, czy zwyciężą będą wygranymi. Chyba, że porażka będzie na tyle dotkliwa, iż nie będą mieli jakiegokolwiek wytłumaczenia, dlaczego tak się stało.
Kolejorz jedzie do paszczy lwa i jest przegrany z góry. Każdy punkt wywieziony z City będzie będzie wielkim sukcesem.
Lech Poznań przede wszystkim ma skupić się na obronie mistrzowskiego tytułu. Zajmując trzecie od końca miejsce w ligowej tabeli jest od tego bardzo daleki. Zatem dobry wynik z Obywatelami jest mało prawdopodobny, ale zdobycie mistrzostwa w takiej sytuacji w jakiej znajduje się Duma wielkopolski jest dopiero niemożliwe.
Jeszcze parę słów o najbliższym meczu w LE. Jeśli podopieczni Jacka Zielińskiego myślą o dobrym wyniku z tym przeciwnikiem, należy strzelić jak najszybciej bramkę, która w pewnym stopniu ustawi cały mecz. The Citizens będą musieli zdobyć wyrównującego gola, aby myśleć o wygranej. Najlepszy scenariusz to sytuacja z Dnipro na wyjeździe, gdzie szybko zdobyty gol, spowodował niemałe zamieszanie wśród tamtejszych piłkarzy.
Im więcej upłynie czasu, a wynik będzie oscylował pomiędzy 0:0, a 1:0 dla Manchesteru, to zespół z Poznania nie da rady odrobić straconej bramki. Wiemy, jak jest z przygotowaniem fizycznym Lecha Poznań. Jeśli kluby z naszej rodzimej ligi potrafią zajechać zespół Jacka Zielińskiego, to co się stanie w przypadku, gdy naprzeciwko Kolejorza staną takie gwiazdy jak D. Silva, Jo, czy Adebayor.
Z nadzieją przychodzi nam historia. Pamiętam, jak piłkarze z małego miasteczka, notabene z Wielkopolski potrafili eliminować Manchester City w ówczesnym Pucharze Uefa. Jak zdobywać gole na City of Manchester Stadium pokazał Sebastian Mila, który uradował nie tylko Grodzisk Wielkopolski, ale całą Polskę przepięknym strzałem z rzutu wolnego.A, że historia lubi się powtarzać wiemy nie od dziś. Czekamy zatem na powtórkę!