Za każdym razem tak mówicie, gdy Lech przegrywa, że tkwi w jakimś syfie, trener jest ble itd. Czy nie było też tak za kadencji Zielińskiego? Przyznam szczerze, że od jakiegoś czasu nie śledzę wydarzeń na forum Wiary Lecha, ale wówczas, gdy trenerem był Zieliński takie głosy jak te powyżej były na porządku codziennym. Do końca sezonu pozostało kilka kolejek i możemy sobie szczerze powiedzieć, że liga w tym roku była niesamowicie słaba, skoro Lech po tylu porażkach może myśleć o LE. Jeśli chodzi o moją opinię, to w tym roku Kolejorz nie dostanie się do żadnych pucharów, a w zespole dojdzie do jesieni średniowiecza. Sprzedaż Rudnevsa i Stilica będzie całkiem prawdopodobna, niemal przesądzona. Oczywiście Bakero też pożegna się z posadą, ale jakoś nie widzę, żeby Lech rozglądał się za jakimś konkretnym trenerem. Nie chodzi mi o to, że nie słychać na lewo i prawo, że interesują się tym i tym, ale niepokoi mnie ta bierność patrząc na poczynania Baska.