Jak tylko odpalam Mass Effect to wsiąkam, gra daje mi niesamowite odprężenie i pokłady przyjemności. Nie potrafię dokładnie wyjaśnić dlaczego. Kasy mam pod dostatkiem, w moim Gamercardzie widać różnorodność. Po prostu nie mam dość czasu na granie, a w wolnych chwilach chce pograć w coś przyjemnego i sprawdzonego. Poza tym wariantów rozgrywki w serii ME jest tyle, że nawet 9 razy nie wystarczy, żeby zajrzeć wszędzie, podjąć różne decyzje i dostrzec to na co wcześniej nie zwróciło się uwagi, czasami odpalam tę grę tylko po to, żeby poczytać Codex. Kocham złożoność.