Z tym FF7 i Shenmue 3 jako jedynym sensownym punktem konfy Sony w którym faktycznie pikawa zakołotała szybciej to u mnie było identycznie Blubi. Gówniarstwo raczej nie obchodzą te gry, to nie ich bajka, nie ich czas. I raczej niewielka ilość młodych będzie wyciągać z szafy wujka czy ojca stare konsole, by nadrobić jakieś finale czy mgsy. To na czym się obecnie wychowują, czego oczekują w grach już ładnie opisałeś, wszyscy to widzimy i większość z nas dostrzega różnicę. Mało jest obecnie graczy starszej daty - pamiętających czasy amigi, n64 czy psx. Także uważam, iż można uznać, że jesteśmy wymierającym gatunkiem.
Czasami łapię się na tym, że sam niekiedy ulegam tej casualizacji, gdy np. brakuje mi jakiegoś checkpointa w dłuższym i cieższymy momencie gry.