Potrzeba dość precyzyjnego skakania, plus powtórki, które też dość szybko potrafią skroić życie, jeżeli się zbytnio gracz rozpędza - po prostu biegnąc do przodu i mashujac X olewa ruchy oraz ataki przeciwników. To póki co spostrzeżenia z półtorej godziny obcowania z grą.
Początkowo wczoraj myślałem niczym paskudny janusz: 'e tam, kasy w tym miesiącu mało, kupię jak będzie jakaś promocja'.
Ale po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że takie perełki i ich twórców powinno się wspierać już na premierę. Do tego przekonały mnie również Wasze pierwsze opinie.
Kupiłem, przez noc się pobrało, rano przed robotą odpaliłem i już po zobaczeniu lasu w menu głównym wiedziałem, że to była mega dobra decyzja.
Magia wylewa się z ekranu, muzyka z miejsca aplikuje ciary na plecach, a poziom trudności to tylko wisienka na torcie.