Zastanawiam się, czy w okolicach premiery H3/H:Reach też tak martwiliście się o jakość przyszłej rozgrywki w multi w związku z wproadzeniem dodatków jednorazowego użytku(H3) oraz wszelkich hologramów(najlepszy <3)/sprintów/jet packów(H:R). Wszystkie te elementy z perspektywy niedzielnego gracza są świetnym i urozmaicającym dodatkiem, wcale nie obniżających skillowości gry(poza armor lockiem, którego przez ostatnie 4 dni gry spotkałem dosłownie trzy razy). Półmózgi nowej odsłony Halo nie robią i chyba wiedzą na czym polega urok multi w Halo, więc myślę, że nie dostaniemy CoD/BF, gdzie giniemy jeśli nie zobaczymy pierwsi przeciwnika.
Edit: Z góry proszę nie pisać, że jestem noobem, nie znam się i nie wiem na czym polega prawdziwa, hardcoreowa gra w halo. Mimo typowego niedzielnego grania posiadam spore doświadczenie w każdej części, co prowadzi do kolejnego błedu Halo: Reach - rangi. Gość ze stosunkowo niską rangą(Captain) nieraz rozwala jakichś Forerunnerów czy inne legendy. Powinni to zastąpić jakimś ratingiem, na wzór arenowego. Byłoby jasne z kim walczymy.