Z cyklu "Narzekania Humuna":
1. Object Dropper.
Wydawało by się, że bardzo fajny patent, o wiele lepszy niż samodzielne układanie obiektów z którymi męczyliśmy się w Skate 2, jednakże jeśli po kilkuminutowej układance (która w obecnej formie daje więcej możliwości) jesteśmy zmuszeni grę wyłączyć, i nawet jeśli uda nam się ją zasejwować (chociaż takiej opcji nigdzie nie znalazłem, no chyba, że po wykonaniu zadania, bądź zmianie poziomu trudności), to przy ponownym włączeniu będziemy zmuszeni zacząć od nowa. Raz ustawione obiekty resetują się nawet po zrobieniu teleportu i powrocie w dane miejsce. Nie wspominam już nawet o ilości wyświetlanych klatek na sekundę, gdy zaśmiecimy otoczenie za bardzo. Czyste slow-motion. Czy nie lepiej było poustawiać, tak jak było to w S2, sporą ilość rurek, stolików itp.? Następnie dać możliwość ich przeniesienia/ustawienia za pomocą edytora, ale zostawić je na wybranym przez gracza miejscu po opcji save, bądź teleporcie?
2. Edytor Skateparków.
Podobnie jak w przypadku Object Droppera i za dużej ilości obiektów. Wystarczy wejść w którykolwiek z czterech Skateparków, które możemy dowolnie edytować, aby zobaczyć animację spadającą o kilkanaście klatek. Może tak dzieje się tylko w moim przypadku? Stary model konsoli? Wątpię, czekam na odpowiedź.
3. Zakończenie.
Marzy mi się teraz dodatek w postaci całego miasta San Vanelona z S2, tylko po to, by móc tam pojeździć w opcji Hardcore. Jestem jednak świadomy, że szczytem będzie, jeśli udostępnią nam choćby jedną dzielnicę. Na podobnej zasadzie jak 'Classic San Van' DLC. W kwestii samych miejscówek powtarzał się nie będę, Industrial District zdecydowanie najlepszy, ale i tak odstaje od poziomu całej poprzedniczki.
4. PS. Zastanawia mnie także, czy to jedynie ja jestem tak zdegustowany najnowszym Skate? Wiem, że są tu osoby, które S2 katowały zapewne o wiele bardziej i dłużej niż ja. Może jestem jakiś inny i tylko mnie boli granie w tą część... Nie czytałem recki w najnowszym neo, ale wcale się nie dziwię, że ta gra dostała około 7.
5. EDIT: Zapomniałem o ponarzekaniu na zadania, które są zaliczane nawet jeśli nie wykonamy dokładnie poleconej czynności(czyt. np. grinda). Niejednokrotnie wystarczy lekko musnąć ciałem rurkę i wyskakuje OWNED(i nie mówię tutaj o zdaniach w których mamy możliwość zaliczenia poprzez grind bądź gap)... A czy wspominałem o postaci układającej się niczym do wallride'a przy próbie wskoczenia na nieco wyższą rurkę/murek? Bądź też o tragicznym zjeżdżaniu po schodach, które znajdują się pod railem, na który nie uda nam się wskoczyć? Nie? no cóż...