Jasne, można psioczyć, że gracze to pozerzy i graficzne dziwki, które czepiają się na siłę, zamiast zamknąć mordy i cieszyć się, że ponownie będą mieli okazję wsiąknąć w ten piękny świat.
Ale gdyby tak jeszcze chodził w 60 fps? Przecież Okemi się aż o to prosi. Oczywiście, że wyglądałoby to o wiele bardziej plastycznie niż do tej pory i dało grze wiele uroku.
Fajnie jakby ktoś tam miał głowę na karku i ogarnął tą kwestię, ale jak już Czekolada napisał - Capcom robi to po linii najmniejszego oporu.
Podbicie rozdziałki i dodanie mini gierki do ekranu loadingów (które zostały jedynie perfidnie wycięte w poprzedniej edycji na PS3 ) to trochę za mało, by nazwać kilkunastoletnią grę remasterem. Lepiej od razu wypiąć dupala by ładowali głębiej, o nic nie pytać i karmić ich dalej swoim hajsem, bo przecież ta gra jest tak piękna, że aż nie wypada prosić o więcej.