-
Postów
1 134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Canaris
-
Postawnowienie noworoczne zgubienia zbędnych 50 kilo które mam W sumie pierwsze postanowienie noworoczne które mi wychodzi w życiu
-
Najbardziej przygnębiający film jaki widzieliście
Canaris odpowiedział(a) na STRETCH temat w Region Filmowy
Jesus Camp - dodatkowo dobija fakt że to dokument a nie wymyślona bajka -
Cała seria Assasins Creed - niby zamysł fajny ale w hooj schematów, uproszczeń i banalna rozgrywka . Na dodatek wkurza mnie przebijajacy z fabuły "syndrom przepraszania białych" ( taka moja wymyślona nazwa ) . Fallout 3/New Vegas - masa idiotyzmów by Bethesda mnie przytłoczyła i nie dałem rady skończyć ;/ Halo ODST - dostałem razem z Xboxem i nie skończyłem do dzisiaj ( mija rok ponad juz )
-
Wszystkie gry napewno wpłyneły na to że znam dobrze angielski teraz Seria PES i Football/Championship manager - zainteresowanie footballem M&B Warband , seria Total War, serie Europa Universalis/Hearts of Iron - zainteresowanie historią szczególnie tymi mniej wyeksploatowanymi okresami i rejonami
-
Hehe to taki niedościgniony ideał dla mnie bo póki co to mam 41 BMI i 26 lat na karku Ale co tam pomarzyć dobra rzecz
-
Dzisiaj na Kwejku pokazali akurat takiego kolesia do jakiego dąże : Dłuuuga droga przede mną ale co tam Taki wygląd jest tego warty
-
Siła twoich argumentów powala. Losowe walki to akurat bardzo dobry pomysł bo przynajmniej jest z kim walczyc podpakowanymi postaciami a nie tak jak w KOTOR mieć super herosa i 5 walk do końca gry .
-
Giera zapowiadała sie fajne ale oczywiscie ten za(pipi)any złom zwanym niesłusznie kompem nie jest w stanie uciagnac nawet na low i w oknie
-
Ściągam Może to bedzie własnie ten mmo który mnie wciagnie mocniej niż reszta
-
Madpet sam bym tego lepiej nie powiedział. Zmienic sterowanie na bardziej elastyczne, dodac pare rzecz ( brak loadingów co pomieszczenie co skutkuje zombie goniacymi nas przez pół miasta, stawianie barykad, mozliwośc zarażenia sie T-virusem itp ), kooperacje z mniej upośledzonym Ai niż Sheva i pare innych i mamy hity które zjedza 4-5 na sniadanie.
-
W sumie filmik fajny ( tylko tragiczny framerate Oo ). Chętnie ujrzałbym swoisty remake dwójki z tym czego brakowało. Różne ścieżki do skończenia zadań , mordowani cywile, przyłaczenie sie do róznych frakcji, jakieś nowe giwery, więcej skradania sie i zadań polegajacych na czymś wiecej niż przyjedź i rozpieprz wszystko. Jakieś cieższe tematy też by sie przydały - wcielanie dzieciaków do wojska ( taki afrykański trademark ), narkotyki, czystki etniczne, ludzie mordowani maczetami itp. Do tego jakieś elementy rpg typu wymiana sprzętu, broni i fur i mamy hicior.
-
Mam nadzieje że zrezygnują z elementów SF na rzecz realizmu powagi i ciezkich życiowych treści . W sumie to mogło by to byc FC2 tylko z paroma poprawkami .
-
Zgubiłem płytke z 101st Airborne in normandy :verymad:
-
Hehe dla mnie Call of Duty zaczyna sie od 2 Ale w sumie dwójeczka robi o wiele bardziej niż WAW . Mogli by wypuścić jakiegoś mission packa ( Kampania Wrześniowa, walki we Włoszech, bronienie Finlandi - dużo jest tematów nie liźniętych przez twórców gier z WW2 ) Ogólnie starsze gierki są lepsze . Dzisiaj rynek przejeły walone schematycznie action adventure o żenującym poziomie trudności ( albo o poziomie trudności którego trudność polega na tym ze komp po prostu perfidinie oszukuje ). Poza tym lwia częśc rynku została przejęta przez gnojków z ADHD którzy wymuszaja na producentach cięcia w skomplikowaniu albo poziomie trudności ( pojdzie fama że dana seria jest hardkorowa i już zyski spadają ewentualnie zaczynają sie cyrki jak po premierze Ninja Gaiden ). Nie wyobrazam sobie teraz któregoś z dzisiejszych graczy siadającego przed takim np 101st Airborne in Normandy ( taki stary squad turn-based shooter ) gdzie np nie ma magicznych wskaźników na mapie ( trzeba po elementach otoczenia orientowac gdzie cie zrzucono ) albo gdzie jeszcze przed rozpoczęciem misji możesz stracić 2/3 drużyny ( urok spadochroniarstwa ) . Długie misje w których lwią cześć czasu spedza sie nie strzelając a na zwiadzie, dbajac o własciwe poruszanie sie odziału i całą reszte tego zólnierskiego stuffu który w dzisiejszych fps czy "strategiach" jest uproszczony i ograniczony na maksa ( przez takie coś jedna misja potrafiła być dłuższa niż dzisiaj niejedna gierka!! ). Dlatego mimo że mam Xboxa już dawno nie kupiłem żadnej gierki na niego, wole zająć sie graniem z klasyki ( albo do tej pory nie skończone ) z PSX, DosBoxa i kibicowaniem malym niezależnym studiom które tworza na PC bo to one jako jedyne popychają tą branże do przodu ( Mount and Blade, Space Empires i inne ) .
-
Nie zauważyłeś jednej, zasadniczej różnicy. Wtedy grałeś ze znajomymi, teraz grasz z, jak sam to nazwałeś - bandą gówniarzy z XBL. Pomyśl o tym :potter: No i o tym mowie własnie. Multi w stylu "podłaczam XBL i wbijam na server pełen randomowych ludzi " wogóle do mnie nie trafia. A mimo to ludzie dalej potrafią spędzić tak cały dzień. Kiedyś też nie jarało mnie np wbijanie sie na server Q2 pełen obcych ludzi i granie z nimi więc to nie kwestia róznicy między grami . Generalnie za multi nie przepadam bo sie starzeje i pakowanie postaci w mmorpg całymi dniami albo trenowanie CS albo CODa już mnie rajcuje co potem skutkuje dostawaniem batów Szkoda nerw.
-
Miałem kupić sobie Dead Rising 2 ale w sklepie nie było wiec wziałem FF XIII jako wielki fan seri FF . Wróciłem do domu , dobiłem do około 20 godziny i przez cały czas w mojej głowie widnieje wielki znak "WTF is Dat ??" ( gra leży od dobrego miesiaca nieodpalana ) . Ta gra to jakaś kpina - prymitywny rozwoj postaci ( ta zua 10 miala chociaz jakieś rozgałezienia na Sphere Gridzie a tu lecisz jak po sznurku ), kretyńska konstrukcja fabuły ( dwie walki - polgodzinna scenka - dwie walki - polgodzinna scenka - wchodzisz do nowej lokacji - repeat ) , totalnie niecharyzmatyczni i nijacy bohaterowie ( a Hope mam ochote zabić ), brak sklepów ( takich prawdziwych ), liniowość, gupie udziwnienia, i masa innych rzeczy . Nie wie czy zdołam ja skończyć
-
Nie podejme sie określenia która jest najwazniejsza więc tak jak u innych kolejnośc nie nie znaczy. Final 7 i 8 - dwa mega rpg przy których spędziłem maaaase czasu i które wiąża sie z naprawde fajnymi emocjami . Seria RE ( bez 4 i 5 )- ten piękny komisariat , lickery pełzajace po suficie, Nemesis, wizyta w ściekach i kolejne zombiaki tracą dla nas głowe Coś wspaniałego GTA San Andreas - wspaniała gra przy której non stop słychac było z mojej strony " o ja pierdziele następny ficzer , matko ile oni tego upchali w tej grze ależ to jest zapipiste " Half Life - spędziłem przy tej grze naprawde długie godziny szukajac wszystkich smaczków , urządzajac sobie bitwy między AI za pomocą kodów itp PES - najlepsza piłka w histori gier . Cm 01/02 - nowe FMy to już nie to , tamten sezon był zarąbisty, kupa znanych graczy w sile wieku jeszcze, mniej zamotana niz FM z magicznymi talentami które grały za ciubie MGS - nuff said. Cywilka 2 i 4 - przeboska strategia wspaniałego twórcy Sida Meiera. To przy niej po raz pierwszy zachorowałem na syndrom "jeszcze jednej tury" mimo że zmiana tury potrafiła trwać z 10 minut ( w 2 gralem na PSX ) Fallout 2 - jedyna gra rpg ktora pozwala na naprawde rózne granie kobieta/ mężczyzną złym/dobrym itp . Poza tym świetna gra z prostą acz głęboką mechaniką. Baldurs Gate - czyli sesja RPG w wersji komputerowej .
-
Fenomenu multi nie kumam. O ile jeszcze bieganie z kolegami do kafejki na rypanie w CS było gites o tyle dzisiejsze zamykanie sie w czterech ścianach i walenie w CODa z banda gówniarzy na XBL w ogóle do mnie nie trafia. A już mmorpgów i oganiania sie od dzieciaków typu "1000kk gold plz" nigdy nie zakumam. A ja właśnie nie pojmuje parcia na bycie "samotnym wilkiem" "the only one" itp . Wole widzieć że jest ktoś jeszcze po mojej stronie, że ktoś mnie wspiera itp. Pod warunkiem ofkoz że NAPRAWDE mnie wspiera a nie jest dla picu i sztucznego tłumu ( Bad Company sie kłania ) .
-
W RPG ( fantasy ) brakuje mi : - mapy na której wszystkie rzeczy musze sam zaznaczyć - tu sklep z bronią , tu NPC z nagrodą jak już questa zrobie itp . Ogólny zarys terenu mógłby sie tworzyć sam ( kto grał w Shadows over Riva ten wie o czym mowie ) . Ten cholerny GPS też wkurza - ja chce sie musieć zapytać strażnika w bramie albo przechodnia gdzie ja właściwie dotarłem a nie magicznie wiedzieć po zbliżeniu sie na kilometr do miasta. - brakuje mi naprawde epickich wędrówek po ostępach czy górach i kniejach. Żeby tak gracz naprawde CZUŁ że zapuszcza sie do jakiejś zniszczonej warowni na pustkowiu albo wedruje przez nieodwiedzaną przez ludzi puszcze . Żadnych magicznych teleportów do bezpiecznego miasta, żadnych spacerków w pięc minut przez pustynie itp . Generalnie WIĘKSZYCH terenów brakuje jak cholera - większosc dzisiejszych gier przyprawia mnie o ataki klaustrofobii . - brakuje mi też potrzeby jedzenia, picia i spania. Żeby trzeba było przed wyprawą pomyśleć, pokupować czego brakuje i jakos to zaplanowac ( starczy czy nie starczy ?? ) a nie latać po pustyni kolesiem w zbroi płytowej z plecakiem w którym ma 2 hp poty i pare złotych monet. - brakuje tez realistycznego udźwigu , konieczności kupienia konia czy muła który tachałby za toba ten złom a ktorego trzeba karmić i ochraniać etc. - kontuzje - złamana ręka przez która nie mozesz trzymać tarczy , złamana noga spowalniajaca cie i takie tam . Te abstrakcyjne punkty hp mogłyby odejsc do lamusa. ( autoregeneracja też ). W strategiach i strzelaninach brak mi też kwesti jenieckiej i cywilnej oraz rannych - poddajacy sie wrogowie, ginący przez przypadek cywile ( beż żadnych idiotycznych kar typu postać padajaca martwa itp ), rozwalanie rannych przeciwników albo osłanianie sanitariuszy którzy usiłują sciagnac rannego ze środka ulicy . Dużo można by wykombinować ciekawego w grach ale to sie raczej nie zdarzy poki rynek tworzą w większosci 12latki z XBLive. @Les777 Własnie mi też brakuje gry na podstawie "wojny Zombie" Maxa Brooksa . W cholere powolnych gupich zombiaków które można zabić tylko strzałem w głowe , spanikowani cywile, robienie barykad, wyprawy w poszukiwaniu zapasów, najmniejsza rana grożąca zombifikacją itp .
-
Jakieś 21 godzin dośc dawno temu. Zacząłem sam o 9, w coś tam poszpilałem i gdzieś koło 15 wpadł brat z pożyczonym od kolegi MGS 3. Siedzieliśmy do 6 rano a przerwać przerwaliśmy tylko dlatego że musielismy z domu wyjść. Sesje po 12-14 godzin to był standart szczególnie póki nie mieliśmy karty pamięci
-
W(pipi)ia mnie to że oprocz kolejnych walonych jak ze sztancy action-adventure nie wychodza praktycznie żadne gry Zero porządnych rpgów, strategi turowych, nic kurna co wymaga troche pomyślunku, same prostackie gówna dla dzieci z ADHD.
-
Ściągnałem triala, pogralem troche i wywaliłem Teraz zmieniam prace co by mnie było stać na abonament i zaczne grać jak juz bede miał kase na to ;D
-
Kuźwa ;/ Nie ma jakiegoś mmorpg darmowego w takich klimatach ?? Bo z tego co tu czytam to piękna sprawa i gra a jakiej zawsze marzyłem ale nie stać mnie kuźwa na płacenie co miesiąc za granie ( chociaż w sumie nawet nie wiem ile sie płaci ani jak ) Waham sie czy by zassać tego 14 dniowego triala .
-
Hearts of Iron 3 - Kampania Wrześniowa nigdy sie nie wydarzy , za to polscy żołnierze wkroczą do Berlina, Magdeburga i Szczecina O! Close Combat V: Longest Day - tu natomiast Alianci poniosą sromotną klęske w Normandii o! Stalker Complete 2009 wymiata ale tylko na początku ( to akurat wina konstrukcji Stalkera a nie moda ) - mało amunicji, klimacik, cienko z kaską na naprawy. Po połowie z fajnego survival horroru robi sie Quake 3 z tonami wywalonej amunicji i naprawianiem pancerza co 5 minut
-
Co jest lepsze i skuteczniejsze : ćwiczyć po trochu każdego dnia tygodnia bez przerwy czy po 2-3 razy w tygodniu mocno zasuwać ( dla początkującego ofcoz ) ???