Canaris

Gier głównie nie kończyłem dlatego że odrzuca mnie to jak słabo mi chodzą na moim złomie . Ale z tych co łaziły jako tako i mozna było grać to nie łyknałem np Mass Effect ( naprawde nie wiem co ludzie widzą w tej grze-totalnie zmarnowany potencjał ), Assasins Creed 1/2 ( prymitywny badziew dla hamerykańców ), Dragon Age ( do pięt nie dorasta swojemu niby-poprzednikowi Baldurs Gate ), Fallout NV ( zabrakło mi siły na użeranie sie z tym czymś ) .

Kupiłem sobie FF 13 . Okazało sie tak "rajcowne" że aż wywiało mnie do kompa , epsxe i przechodzenia FF 7 po raz 20ty. Niesamowite jak współczesne gry zeszły na psy ;/ .

Wpadajcie na serwer Aurora Po Rpgujemy razem

Dungeons and Dragons Online Świetny mmorpg , klimatyczny i pełen smaczków z D&D Szkoda tylko że zdecydowanie nastawiony na działanie w party jest a ja nie znam tam nikogo

AC to seria gier tak beznadziejnych i prymitywnych że dosłownie nie ogarniam tego umysłem jakim cudem sprzedało sie wiecej jak pare tysięcy sztuk tego badziewia . A co do gier to nie kumam fenomenu RTSów . Zbieranie surowców po to żeby wyprodukowac jak najwięcej jednostek i zalać nimi przeciwnika zanim on zrobi to nam . Ależ to fascynujące a strategii w tym tyle że prosze siadać

Wygląda ciekawie Sciągne sobie bo troche mi sie COD 4 znudził już ;]

To tylko jak masz traita Wild Wastelander .

Zmuszon jestem wycofac ten punkt . W Fallout:NV dalej mamy to samo co w F3 - zero jakiejkolwiek ekonomii, zero obrony w miastach, zero farm, studni, zwierzat ( no dobra NIELICZNE zwierzeta - na bank nie tyle ile potrzeba do zycia takiej ilosci ludzi ) . Ta gra powinna tak wygladac. A niestety po raz kolejny dostajemy swiat bez ladu i skladu ( tym bardziej ze akcja dzieje sie 40 lat po F2 ) . A prawda jest taka ze to nie sa trudne rzeczy do zrobienia ( lekko zmodyfikowac istniejaca mape , dodac pare obiektów et voila ). Do wad moge doliczyc dodatkowo : - dalej wieje sztuczyzna - postacie snuja sie bez celu, stoja jak slupy soli . Dlaczego nie dodano animacji które by ozywialy troche npc ?? Nie wiem jakies rzeczy typu kopanie puszki czy kamyka, witanie sie jednego npc z drugim, noszenie jakichs kartonów, skrzynek itp . Cos co ozywialoby troche ten swiat bo narazie to swiat manekinów . - dalej nie zrobiono nic z totalnie drewnianymi animacjami twarzy npc ( Half Life 2 ma 6 lat a zjada F:NV razem z 3 i nawet nie zamlaszcze - a byl tylko "prymitywnym" fps ) . - ilosc questów to jakis zart - 2-3 questy na miasto - nie poprawiono wszystkich tych rzeczy które niszczyly wczuwke w F3 Po raz kolejny dostajemy produkt w najlepszym razie baaaardzo przecietny i swiadczacy o tym ze Bethesda to po prostu banda leni lasych na kase . Obnizam ocene na 5/10 ( jako Fallout 3/10 )

Tak na szybko po paru godzinkach grania : zalety : - lekko poprawione animacje poruszania sie postaci , przeładowania broni itp . Niewiele ale cieszy . - patent z przebieraniem sie w zbroje frakcji daje rade * - świat wydaje sie mieć troche wiecej sensu ( póki co ) - nowe patenty z modyfikacjami broni , robieniem nabojów , przygotowywaniem potraw przy ognisku itp - nareszcie nie jesteśmy człowiekiem z Vaultu który musi go opuścić bo cośtam - troszke wyższy poziom trudności ** - SPECIAL i skille maja większe znaczenie niż w F3 - klimatyczna ambientowa muzyczka - Legion - ROMA VICTRIXX !!!!!!!!!!!!!!!!!! ..srry taki mój mały swir wady : - wysokie wymagania sprzetowe KTÓRYCH NIC NIEUSPRAWIEDLIWIA ( caps specjalnie ). - poziom dialogów nadal żenujący , poziom lektorów dalej niziutki - beznadziejne perki - 90 % perków jest naprawde beznadziejnych i o zupełnie marginalnym użyciu - * niewykorzystany potencjał - brakuje smaczków typu inne dialogi z żołnierzami po ubraniu zbroi NCR i tak dalej . - ** ale dalej dosłownie potykamy sie o broń, stimpaki, chemy itp - totalnie zwalone postacie ludzkie w intro - tak badziewnego CGI nie widzialem nawet na PSX Narazie wystawiam grze mocną 7 / 10 z małym plusem za modowalnośc .

To to ja wiem ale chodzi o to żebym gówna jakiegoś nie kupił a niestety dziedzinie netbooków totalnie sie nei wyznaje

Szukam jakiegoś Netbooka tak do tysiaka . Oby tylko worda i foobara odpalił Znacie cuś takiego ?? p.s. takiego ze sklepu normalnego , allegro odpada .

jezuuu co to za kawałek ??? Oo chodzi mi po głowie od tygodnia Oo

Spokojnie chłopaki Nie spinajcie sie tak bo wam żyłki popękają . Niezrozumieliśmy sie Half to świetna gra była . Raczej chodzi mi o to że poziomem skomplikowania akcji i rozgrywki H:ODST plasuje sie gdzies w okolicach Halfa ( właściwie to nawet niżej Oo ) czyli gry która wyszła 12 lat temu Oo Do rozczarowań zaliczyłbym jeszcze : RE5 - już totalne popłuczyny po tej wspaniałej serii , zmarnowany potencjał , archaiczne sterowanie , prostactwo rozgrywki i L4D2 - praktycznie zero zmian w stosunku do pierwszej cześci , typowy odgrzewany kotlet do wyciągania kasy

HALO : ODST - jezuuuu , przesz to jest gra na poziomie pierwszego Half Life albo i niżej

Cała seria GTA tylko bez 4 . Jedna z ostatnich serii która pokazuje jak powinny wyglądac prawidłowe sequele , coraz bardziej rozbudowane , coraz bardziej epickie i grywalne . A jesli chodzi o jedną gre to Mount and Blade - jedyny w swoim rodzaju mix rpg, strategii i gry akcji i wyznacznik tego jak będzie wyglądał w przyszłości rynek gier stricte pc .

też to mam . W ten sposób Witchera nie skończyłem do tej pory , Mass Effect i Alan Wake też czekaja - non stop przeładowuje w strzelaninach - mam tak od czasu MoH'a z PSX. - w rpg wszedzie zaglądam , zawsze staram sie maksymalnie wyeksploatowac możliwości , obejrzeć lokacje itp bo boje sie że nie bede mógł w dane miejsce wrócić już ( ot chocby w FF 12 , Dragon Age ) - na pierwsze przejście gry biore normal , unikam easy jak ognia - nie umiem grać jak ktoś do mnie cos gada - zawsze musze zapauzowac i posłuchac - w grach w których dźwięk nie jest wązny ( CIv 4 , EU 3 min ) zawsze puszczam sobie własną muze . - w turówki i strategie lubie grac w oknie bo moge wtedy coś poczytac albo pooglądac

Racja . Gra na wejście powinna byc trudna , a wszelkie ułatwienia powinny być do ew. włączenia . To nie kwestia czasów . Zawsze tak było . Wystarczy porównać Jagged Alliance 2 i 101st Airborne in Normandy . Obie gry były podobne ( turowe drużynowe shootery taktyczne ) . Ja 2 było łatwiejsze i miało lepszą grafike ( 101 to był totalny hardkor ). Efekt ? O 101st nikt praktycznie juz nie pamięta . Przestańcie uprawiac ten defetyzm rodem z dyskusji emerytów .

ZIEEEW znowu samo strzelanie , super-ekstra-mega-vats i latające głowy . Ot szykuje sie powtórka z Fabliviona ;/

W życiu bym nie powiedział . W dwójce głos ma genialny , zachrypniety , zmęczony a tutaj taki generic że ja bym to lepiej zagrał Widac olewactwo "geniuszy" z Bethesdy sie kazdemu udzieliło . Generalnie lesserstwo Bethslopworks zabiło ta gre . Bo mogło byc całkiem fajnie .

Pomarzyć dobra rzecz . Bullshit . Gry zawsze robiło sie dla kasy . Problem tylko taki, ze kiedyś żeby zarobić tą kase trzeba było trafić w gusta bardziej wyrobionej publiczności bo rynek był mniejszy i składał sie z troche starszych ludzi ( po 20 , studentów i takich tam ) . Dzisiaj wiekszość rynku to gimnazjalna gównażeria dla ktorej liczy sie tylko grafika i krwawość produkcji . w tej kwesti Bethslopworks doktoryzowało sie potrójnie . Oblivion i Fablivion to gry typu "absolutne minimum" a zyją tylko dlatego że są łatwo modowalne . Wystarczy popatrzec sobie jak ochydnie niechlujne są kobiece modele w Fablivionie . David Hayter nie jest celebrytą a Snake'a dubbuje przeza(pipi)iście , tak samo większośc obsady GTA SA i VC , SW Kotor , Finali itp . Pieprzyc celebrytów , tylko sztucznie zawyzają koszty produkcji i gówniany hype robią .

Koleś z intra Fabliviona 3 jest co najwyzej średni, do tego z dwójki sie nie umywa . przeszedłem całego, zwiedziłem wszystko, wykręciłem maksymalny lvl, i nie znalazłem żadnego aktora od voiceactingu choć w połowie tak dobrego jak Overseer z jedynki czy Lynette albo Marcus czy Horrigan . Same generici ledwie srednie albo i tragiczne.

no bez jaj , Liam wiódł prym sztuczności i gównianości . Jak sobie przypomne jego kwestie na 10 urodzinach LW to zębami zgrzytam . W calym Fablivionie nie było ani jednego dobrego przykładu voiceactingu . Jedynie znośne jak Jericho .

Pierdzielić sławy , wazne zeby nie dowalili takiej chały jak w Fablivionie 3

Z FNV sprawa jest prosta : zawartośc crapu w grze bedzie proporcjonalna do wkładu Bethslopworks w proces tworzenia gry. Jestem sceptykiem , przewiduje takie samo gó,wno jakim był F3 z podkręconą grafiką i paroma zmianami. Mam nadzieje ze sie myle .