Hotline Miami już definitywnie udowadnia mi, że zostałem januszem. Ja nie mam czasu i cierpliwości, potrzebuję satysfakcji w proszku, press X to win, a nie jakieś powtarzanie levelu x razy. Po trzeciej powtórce wychodzi mi piana na ryj, bo "strata czasu". Świeczka dla mnie