Zbyt absurdalne żeby nie spróbować xd
Po znanych z zeszłego roku nijakich tacosach zawijanych w miękką tortillę, teraz wjeżdżają jeszcze raz z 2 nowymi wariantami smakowymi. Pierwszy to niby łagodne guacamole - barwiony na zielono miękki placek wydaj się nie mieć żadnego smaku. Natomiast w środku trochę świeżych warzyw, średnio chcące się utrzymać w obrębie tacos stripsy no i samo guacamole. Nigdy nie przepadałem za mdławo kwaśnym smakiem tego sosu, a tutaj plus jest taki, że dostaje się ósemkę limonki, żeby samemu sobie pokropić wedle uznania, więc defaultowo sos nie jest w ogóle kwaśny, a przez to znacznie bardziej zjadliwy. Całościowo całkiem może być
W drugim wariancie barwione są oba placki. Tutaj jakby nawet czymś smakowały, ale posmak jest tak delikatny i niewyraźny, że podejrzane jest wszystko o czerwonym odcieniu od buraka po paprykę. W środku tak samo nie mieszczące się stripsy, a do tego sporo pomidorowej salsy, grubo krojone plastry żelapeno i jakby trochę z innej imprezy rukola. Ale w sumie czemu nie, rukola i do sernika by pasowała. Kompozycja dobrze nakurwia po kubkach smakowych, ryj upocony.
Trzeciego wariantu nie próbowałem, bo zakładam że to to samo, co rok temu. Oba nowe warianty są ciekawsze niż wersja podstawaowa, je się to całkiem przyjemnie, choć całkiem niewygodnie. Mimo nie najgorszych wrażeń, w trakcie konsumpcji i tak pozostaje wrażenie, jakby dano białoruskiemu rolnikowi wcielić życie jego wyobrażenia na temat kuchni meksykańskiej.