Tokar

Można kręcić lody przy varze? 4 minuty oglądania ręki w polu karnym i rzut sędziowski xd

Tak w ogóle to co się stało z Dziwago? Na pogrzebie go nie było, ostatni raz go zarejestrowałem jak obsrany pokazywał Starkowi porozumiewawczo, że właśnie następuje jedna na tryliard wersja wydarzeń.

Najwyżej później ogłoszą które sceny w filmie należą do kanonu.

Najśmieszniejszy to był Bucky grzejący z karabinka w środku tej zadymy. A ta azjatycka wendeta hołkaka była tak randomowa, że aż urocza.

Koncepcja podróży w czasie znacznie głupsza niż w powrocie do przyszłości Trochę bekowa ta sztafeta z rękawicą przez pole bitwy Wdowa i Iron to średnio wysoka cena za odpstryknięcie wszystkiego Mocny downgorad motywacji Thanosa Podobało mi się, idę spać

Dawno nie było tak dobrych dialogów w tym serialu

Duch nie jest smokiem, więc nie zauważyłem jego braku

szczudel żyje w świecie, w którym ludzie mają problem z GOTem, bo za mało walk i smoków

szczudel jara się tym, że postacie były dobrze napisane, kiedy serial pokrywał się z książkami i w związku z tym nie przeszkadza mu, że od 2,5 sezonu już nie są i dalej się jara z rozpędu. Nie dziękuj.

Jeszcze Podricka, bo ładnie śpiewa jak się najebie

Tak już rozwodnili te wszystkie postacie i wątki, że choćby zginęli wszyscy, to i tak będzie meh. 50 minut snucia się po Winterfell, robienia i mówienia przypadkowych rzeczy, plus spora dawka niezdrowego, krindżowego patosu. Arya + Gendry to ja nie wiem co to było i skąd się wzięło. Sposób, w jaki z niewiadomych przyczyn Theon i Sansa zaczęli nagle na siebie patrzeć sugeruje, że przed napierdalanką może czekać nas jeszcze jeden szybki numerek. Melisandra coś długo zaginiona w akcji. Czyżby miała być Gandalfem tego sezonu?

No ta ostatnia scena to był przebłysk GOTa z najlepszych czasów, głównie za sprawą Nikolaia. Szkoda, że prawie na pewno scenarzyści rozdupcą potencjał wynikający z tego spotkania.

Kupic Poco za 1400 i narzekać, że nie amoled, nie ma tego i tamtego, podczas gdy V30 lata obecnie po niecałe 1300

Rysik? Dobre do dłubania w zębach. Kup jakiś mocny pasek do spodni. O ile zmieści się do jakiejkolwiek kieszeni.

Przegrywham xd VAR xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDd

Rudy z przyglupem pojechali sobie z totkami jak na treningu xd

To wygląda jak puchar narodów afryki w 1993 r. Po co komu obrona

Chińczyk gwałci

Jak tam Wojciech, urus zmalau?

Niem wiem czy się orientujesz, ale do końca zostało 5 odcinków, a nie 5 sezonów.

Tylko komu ona się chce tłumaczyć? Dopiero co miała wyjebane i się mie kryła z bromansem. Pomijając jakie ro ma w ogóle znaczenie w onecnej sytuacji. Uleganie Euronowi jest tak nie pasujące do tej postaci i out of place, jak w sumie wszystko w tym serialu obecnie.

Oglądałem z tej serii Dobrze zmontowane i od czasu do czasu celne komentarze. Podobało mi się jak gość próbował nie pastwić się nad 7 sezonem, no ale momentami nie był w stanie xd Co do 08x01, to jak aż smutne, jak mało niektórym wystarczy do szczęścia Dostajecie 45 minut absolutnie najgorszych dialogów w historii GoT. To jest niepojęte o czym oni gadają i w jaki sposób. Tona comical relief najniższych lotów, ruchanko tak bardzo śmieszne, o patrzcie, gruby się przewrócił, HA-HA-HA-HA. Tyle wysiłku, a jedyna zabawna scena, to ta "dramatyczna" z Danutą i i Samem. Jedyne sceny których nie miałem ochoty przewijać to te, w których nikt się nie odzywał. Jeżeli w odcinku otwierającym sezon, który miał poustawiać wątki w kierunku konkluzji, jedyne warte uwagi rzeczy to zmieniona czołówka i kilka fajnych ujęć podczas latania na smoku, to gratuluję zadowolonym. Ja potrzebuję dodatkowej pary rąk do łapania się za głowę przed ciągiem dalszym.

Szejdoza weszła za mocno. Tak, nikt tu nie widział TLJ w kinie i wszyscy opieramy się na recenzji Plinketta

Obejrzałem recapy poprzednich sezonów i moje ciało jest gotowe na ostateczne rozczarowanie downgoradem, postępującym gdzieś tak od połowy 5. sezonu, kiedy serial zaczął zmieniać się z adaptacji w coraz bardziej przypałowe fan fiction, napędzane cudownymi zbiegami okoliczności i teleportacjami postaci.

KFC intensywnie myślało nad pretekstem, żeby wzorem MCD krzyknąć 2 dychy za burgera, no i wymyślili Zinger Truflover Pieczarki, szpinak, sos truflowy, To mogło się udać. Może gdyby wjebany tam kawał kurczaka nie był tak gruby, a jednocześnie suchy na wiór, niemal włóknisty. Pomysł wlewania litra sosu bbq do kanapki o tematyce grzybowej również uważam za nie najlepszy. No bo co z tego, że jest sos truflowy, który smakuje ciekawie, skoro jest go wyraźnie mniej i zwyczajnie ginie w bardziej wyrazistym i agresywnym bbq. 3 plasterki pieczarek przygniecione suchym truchłem kurczęcym są kompletnie niewyczuwalne. Jeżeli ktoś uważa, że stosunek wielkości do ceny maestro nie jest najlepszy, to tu jest zdecydowanie zabawniej. Wymyślili jeszcze jakąś wersję premium grandera z krążkami cebulowymi i bbq na bazie burbonu, ale ja po dzisiejszym doświadczeniu chyba podziękuję