Miałem już brać to G6, bo bardziej coś nie chce stanieć, a tu nagle na allegro wysyp G7 za 1400-1500 i to nie od cześka z komisu na wyspie pod kerfurem, tylko od legitnych sprzedawców. Oczywiście jest haczyk co do tej ceny, a jest nim obrandowanie zagranicznego operatora. U jednych jest to włoski TIM albo irlandzkie Three, u drugich nie wiadomo, napisałem maila z zapytaniem. No i właśnie mam dylemat, bo nie wiem czy w dzisiejszych czasach jest sens obawiać się brandowania. To już chyba nie jest epoka chamskiego wpierdalania tony zamulających, nie dających się w żaden sposób usunąć śmieci. Natomiast problemem pozostają chyba aktualizacje, bo w przypadku brandowanego softu kolejność otrzymywania aktualizacji zależy nie od kodu CSC regionu, tylko od widzimisię danego operatora.
Ktoś ma doświadczenie z obrandowanym telefonem z 2018 r. i może podpowiedzieć czy jest sens się w to pchać?