Ale że co, w 80. minucie mu się kara na komputer skończyła? xd
Pamiętacie tę euforię po 0:0 z Niemcami na euro? Wtedy nikt jeszcze nie ogarniał, że przy tej formule nikt sobie nie będzie flaków wypruwał w grupie i jakby dojcze chcieli wejść na wyższe obroty, to skończyłoby się tak, jak zwykle. Fakt, że w obronie byliśmy na tyle kompetentni, że sami sobie nie strzelaliśmy, a to już sporo.
No niestety, euro z inną skalą trudności i wynikiem ponad stan + irracjonalny ranking fifa kompletnie zamazały obraz sytuacji i rozbudziły nierealne oczekiwania. Z błota bałwanka ulepisz, ale z gówna już nie bardzo.