Czy ja wiem. Trudno żeby piłkarze biczowali się po awansie, a poza studiem meczowym, w którym panował urzędowy optymizm, komentarze są raczej sceptyczne. Awansowaliśmy po barażach, w których w ogóle nie powinno nas być, pokazując że jesteśmy dokładnie na poziomie drewnianej Walii, która w przeciwieństwie do nas akceptuje swoje drewniactwo i próbuje wykorzystać je na swoją korzyść.