Jeszcze jedno, czy ktoś mi jest w stanie wytłumaczyć co skłoniło Edmura do pójścia na współpracę ? Najpierw słusznie zauważa, że gówniaka nawet na oczy nie widział, a z żoną nic go nie łączyło i nie jest z nimi w żaden sposób związany emocjonalnie, po czym lord incest grozi że zagra synusiem w angry birds i już zwrot o 180 stopni, poddanie własnego zamku i wydanie wyroku na swojego krewniaka. Ktoś tu widzi ciąg przyczynowo-skutkowy?
Nadal nie wierzę w ten pościg helgi za aryą, gdzie mogła ją po drodze dojechać z 60 razy, ale zamiast tego pełzała dwa kroki w przód, trzy w tył. W ogóle wszystko od momentu ataku na moście nadawało się idealnie do prizon brejka.