Prześlizgnięcie się na to euro to najgorszy możliwy scenariusz. Tu potrzebna jest piękna katastrofa i albo w lewo albo w prawo. Albo niech kadra wróci do poziomu i pozycji w rankingu z lat 90. albo posprzątać ten chlew i ogarnąć dupy. Tak, wiem, to drugie to postulat z gatunku "niech ktoś coś zrobi".