Treść opublikowana przez Tokar
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Ocho, tradycyjny sezon na żebry rozpoczęty. Daj, daj, daj, daj, daj... Dla mnie to jest niepojęte, jak ten pseudoklubik, w którym od końca lat 90-tych panuje radosna prowizorka finansowo-organizacyjna prześlizguje się z sezonu na sezon, regularnie żebrząc u władz miasta, kiedy sytuacja robi się gorąca. Ciekawe co miasto zrobi teraz, kiedy dopiero co wyszło na jaw, że miejskie zadłużenie jest tak duże, że trzeba będzie brać kolejne kredyty, żeby spłacać stare długi. Kolejna reanimacja trupa ? Pewnie tak, bo jak inaczej przeforsować budowę za ponad 200 baniek nowoczesnego stadionu dla klubu, na mecze którego chodzi 2-3 tys. osób.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
No został zauważony, ale już po fakcie. Z tego co było pokazane,
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Alien 3 - po sporym rozczarowniu związanym z konfrontacją faktycznego obrazu Aliens z zachowanymi wspomnieniami, tutaj sytuacja jest dokładnie odwrotna - bardzo pozytywne zaskoczenie po latach. Być może wynika to z faktu, że oglądałem mocno dopasioną wersję reżyserką - ponad 30 minut nowego materiału, co czyni część trzecią najdłuższym filmem w serii. To, co było świetne już w wersji kinowej, to przede wszystkim znakomity setting - Prawie opuszczona, zawszona kolonia karna, na której pozostało kilkunastu więźniów, których łączy przynależność do pseudochrześcijańskiej sekty, nadzorowanych przez raptem trójkę personelu. To jest po prostu idealne miejsce na film o Obcym. Druga świetna rzecz to powrót do proporcji z pierwszej części. Po radosnym slashero-westernie Camerona, w którym przewijała się cała populacja xenomorphów, tutaj znowu mamy jednego drapieżnika, z którym nie ma jak walczyć i można przed nim jedynie uciekać. Nie muszę dodawać jak wpływa to na klimat. Kolejny plus tej części to postaci. Rola łysej Ripley została bardzo fajnie napisana. Główna bohaterka jest odpowiednio do sytuacji cyniczna i zdesperowana, a Weaver naprawdę dobrze to zagrała. Na duży plus również oficer medyczny, szkoda że . Częstym zarzutem wobec trójki jest mało wyrazista ekipa skazańców. Może i nie są to najbardziej charyzmatyczne postaci w historii kina, ale mając świeżo w pamięci ekipę maczodałnów z drugiej części jakoś nie narzekam. Dobrze sprawdzają się w roli osaczonej bandy lowlifeów, a kaznodzieja jest nawet całkiem wyrazisty. Do tego w wersji reżyserskiej w ciekawy sposób rozwinięto wątek obłąkanego Golica, o którym w wersji kinowej w pewnym momencie po prostu zapominano. Jednak najważniejszy atut tego filmu to Fincher za kamerą. Mimo tragikomedii, która odbywała się podczas produkcji, trzymania reżysera na krótkiej smyczy przez producentów, zmienianiu scenariusza w trakcie kręcenia zdjęć, Fincherowi udało się pokazać tą historię w mocny, klimatyczny i efektowny sposób. Tutaj dochodzimy do zalet wersji reżyserskiej. Jak sama nazwa wskazuje, pokazuje ona ostateczną wizję Finchera, która z powodu licznych utarczek oraz nacisków na przyspieszenie produkcji nie mogła ostatecznie trafić do kin. Jest to o tyle istotne, że dodane sceny to nie tylko ozdobniki (chociaż te też są i to naprawdę fajne, jak mocno wydłużona, klimatyczna scena prezentacji krajobrazów kolonii karnej), ale przede wszystkim fragmenty w istotny sposób zmieniające scenariusz, likwidując większość nieścisłości, które musiały się pojawić podczas kręcenia filmu w takich warunkach. Ponadto zostało dodane kilka dialogów i scen dodających postaciom charakteru. Jeżeli miałbym wymienić jakieś minusy trzeciego Aliena, to nawet wersja reżyserska nie jest w stanie zmienić trochę naciąganego punktu wyjścia do fabuły tej części. Co by o filmie Camerona nie mówić, to zakończenie było dość definitywne i nie pozostawiające wielkiego pola do popisu jeśli chodzi o ciąg dalszy. Decydując się na sequel postawiono na wygodny plot device każący widzowi zaakceptować fakt, że . To z kolei wiąże się z innym poważnym absurdem, który ciężko wytłumaczyć - jakim cudem żaden ze skazańców nie zauważył . Drugą rzeczą, do której mogę się przyczepić jest niekonsekwencja w przedstawianiu xenomorpha. O ile sceny z tradycyjnym gumowym modelem wypadają bardzo dobrze, tak zastosowanie w niektórych ujęciach animacji komputerowej nie było dobrym pomysłem. W 1992 roku CGI nie stało jeszcze na najwyższym poziomie, stąd wygenerowany komputerowo obcy nie wygląda i nie porusza się tak jak powinien. Podsumowując - super Alien, (pipi)o !
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
W ramach przygotowań do Prometeusza odświeżam sobie kwadrologię i to w wersjach reżyserskich, żeby mieć pełen obraz sytuacji. Dzisiaj padło na uwielbiane za dzieciaka Aliens. Co tu dużo gadać, odczucia mam bardzo podobne. To już nie jest horror/thriller sci-fi, tylko film akcji i to taki nie z najwyższej półki. Koszmarne dialogi, przerysowani do granic możliwości żałośni marines i irytująca gówniara, którą trzeba na okrągło ratować, tworzą całkiem zgrabny pakiet antyklimatyczny. Do tego Bishop, który za młodych lat wydawał się tak świetną postacią, pojawia się właściwie w 3 scenach na krzyż i jego potencjał pozostaje niewykorzystany. Żeby nie było, że wszystko na nie, to od strony technicznej film całkiem ładnie się postarzał. Kilka scen do tej pory robi naprawdę świetne wrażenie, no i pod koniec wreszcie pojawia się jakieś napięcie za sprawą odnalezienia "wiadomo czego". Generalnie nadal jest nieźle, ale film nie wytrzymuje konfrontacji z wspomnieniami, nie wspominając już o konfrontacji z poprzednikiem, który w wersji zremasterowanej mógłby śmiało mieć premierę w dzisiejszych czasach.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Tarkowski to był chyba naje/bany jak to kręcił. Skąd mu się ten ultradługi prolog na wiosce wziął i co to ma wspólnego z książką do dzisiaj nie mam pojęcia. "Część właściwa" na stacji już trochę lepsza, ale też bez szału. Za to adpatacja Soderbergha moim zdaniem całkiem fajna. Adaptacja jest tu kluczowym słowem, bo ekranizacją to ciężko nazwać. Skupienie prawie całego ciężaru fabularnego na wątku Kelvin - Harey, całkowite olanie historii prób nawiązania kontaktu z żywym oceanem, co było przecież bardzo istotnym elementem książki i spasiona murzynka zamiast Sartoriusa ;F Mimo wszystko psychozę związaną z wizytami "gości" zdecydowanie lepiej uchwycił Soderbergh, no i w zupełnie inny niż w książce, ale jednak bardzo fajny sposób pokazał Snauta.
-
The Dark Knight Rises
(pipi)a, to jest o trzy klasy lepsze niż oryginał
-
PSX Extreme #173
Okej, jestem po lekturze newsów i podsumowaniu 2011 roku. O ile z nowym logiem i layoutem nie mam problemu, to mam problem z nowością w postaci "xxx poleca", a raczej z 1/2 tejże rubryki. Mam nadzieję, że koleżanka Kinga wystąpiła na łamach magazynu wyłącznie gościnnie z racji relacji z Rogerem. Polecanie sześcioletniej, powszechnie znanej i docenianej gry to świetny pomysł na zaśmiecenie kawałka strony magazynu. Żeby to jeszcze było jakoś sprawnie napisane, ale już te kilka linijek tekstu pokazuje, że panna lekkiego pióra niestety nie ma (podobnie zresztą jak jej partner, udzielający się w magazynie niestety w dużo większym stopniu). Ale to dopiero przygrywka, recenzje filmu i płyty to dopiero majstersztyk. Z "recenzji" Wichrowych Wzgórz (kolejna undergroundowa produkcja, o której nikt nie słyszał i potrzebna jest rekomendacja niejakiej Miscat) dowiadujemy się, że film jest fajny, bo jest o miłości i Ralph Fiennes jest taaaaaki przystojny, a jego bohater taaaaaaaaaaaaaaaaaki dzielny. Przechodząc do wisienki na torcie, pomimo że poza granice mojego pojmowania wykracza polecanie komukolwiek płyty zespołu 30 Seconds To Mars, to niech już będzie, powiedzmy że czternastoletnie dziewczynki stanowią jakaś tam część targetu czasopisma. Tylko że po raz kolejny "recenzja" przypomina wrażenia rozemocjonowanej fanki w wieku gimnazjalnym. Płyta jest fajna, bo jest fajna i wcale nie wiadomo, czemu wszyscy mówią i piszą, że nie jest. No przecież jest taka dobra dlatego, że Jared jest taki boski i jest dobrym aktorem. Może to i śmieszne, że robię burzę w szklance wody o 2/3 strony, ale serio, dbajcie o poziom. Ktoś to w ogóle czytał przed puszczeniem do druku ? Część Kaliego pokazuje, że nawet tak mikroskopijna ilość miejsca daje możliwość ciekawej rekomendacji, no ale niestety do tego trzeba mieć jakiś warsztat, więc jak macie zamiar w tej rubryce dalej lansować swoje partnerki/sąsiadów/krewnych, to może dajcie sobie spokój.
-
Forumowiczu! Gdzie byłeś wtedy, a gdzie jesteś teraz? 2002-2012
Co prawda na swoje i wasze nieszczęście zbłądziłem do tego (pipi)idołka dopiero w listopadzie roku pańskiego 2003 r, ale generalnie wtedy byłem ciężko nieogarniętym fanem kąsol, ekstrima, oglądałem chińskie bajki porno i miałem nicka z pedalskim elo japońskim przyrostkiem. Na szczęście forumek pokazał mi co to prawdziwe życie i mnie naprostował. Niestety na przełomie ubiegłego i obecnego roku historia zatoczyła koło, kupiłem sobie plesjtejszon 3, na którym gram w anczartyd i się jaram i znowu chcę zostać zg(red.)em, puszczać kory i robić trzodę.
-
Pedalskie granie
Milky zobaczysz, twój dzieciak też będzie przechodził okres fascynacji linkin smarkiem
-
Alien Cinematic Universe
Sunshine jako niby-remake Event Horizon ma raczej marne szanse.
-
Alien Cinematic Universe
No to chyba że domowych releasach, bo w wersji kinowej tego nie było
-
Alien Cinematic Universe
Co do A3 to i tak Fincherowi nie wyszło to tak źle, biorąc pod uwagę co wyprawiała wytwórnia. To jest chyba ewenement na skalę światową, żeby wypuścić do kin teaser, który sugeruje, że Alieny przylecą na Ziemię (bo taka byłą pierwotna wersja scenariusza), żeby następnie wyrzucić wszystko do kosza i zaakceptować zupełnie iny skrypt. Sam pomysł z kolonią karną był spoko, tylko główny problem leżał w postaciach, które za bardzo nie kojarzył się z najbardziej zdegenerowanymi osobnikami w galaktyce i sprawiały wrażenie jakby uciekły z kreskówki na cartoon network. Biorąc pod uwagę, że ta część jest przegadana jak żadna inna, stanowiło to istotny problem. No i za mało aliena w Alienie. Mimo wszystko końcówka zapadała w pamięć. Z Ressurection jest ten problem, że o ile od strony technicznej jest wszystko ok i moim zdaniem klimat uniwersum został dobrze oddany, to kompletnie nie czuć tu potęgi xenomorphów. Nawet w Aliens, gdzie przecież doszło do otwartej napier/dalanki, nawet przez moment nie było wątpliwości kto tu jest myśliwym a kto ofiarą. Natomiast w Ressurection robale zostały zdegradowane do roli przeszkadzajek, z którymi można sobie poradzić byle piernięciem. Ich pojawieniu się nie towarzyszyło napięcie, a ich eliminacja przychodziła zbyt łatwo. Ekipa chociaż o wiele ciekawsza niż w Ali3n, to i tak jej potencjał nie został wykorzystany przez mocne pocięcie filmu, z którego wyleciały najwyraźniej nie te sceny co trzeba http://www.youtube.com/watch?v=H-bZUYrxloM
-
Dexter sezon 6
Oto jedyny prawdziwy ranking sezonów serialu telwizyjnego pod tytułem Dexter: 2>1>4>3>>>>>6>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>5 Jeżeli ktoś się nie zgadza, to niech zgłosi się z podaniem do NFZ o refundację zabieg transfuzji gustu.
-
Alien Cinematic Universe
No to teraz filmowi może zaszkodzić tylko narastający z każdym kolejnym trailerem hajp pompujący oczekiwania do poziomu niemożliwego do spełnienia. A mogli zrobić jak z Batmanem, wypuścić chu/jowy trailer żeby się wszyscy załamali, a potem być może miło rozczarowali :potter:
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Nie wiem czemu jeszcze nikt tego tu nie pisał, ale Czesława wyje/bali z Jagi. To, kto ma zostać jego następcą przekracza wszelkie granice pojmowania. Proszę państwa, TOMASZ HAJTO :woot: :woot: Wbrew pozorom nie jest to fatalna wiadomość wyłącznie dla kibiców Jagielloni. Dudu i Madera bardzo liczyli na to, że Czesio ściągnie ich w tym okienku do dream-teamu budowanego w Białymstoku. A tu kupsztajn, rzekomym powodem zwolnienia Michniewicza jest "odmienna wizja polityki transferowej". Szczególnie przejechał się Madera, który obrażony na cały świat od 2 miesięcy symulował kontuzję będąc pewnym, że jako pupil Czesława zostanie ściągnięty do Jagi bez względu na koszty
-
Dexter sezon 6
Brawo dla Dextera za urządzenie finałowego killroomu w miejscu zabezpieczonym przez policję. Szkoda, że nie zrobił tego w kiblu na posterunku. Hanks był w tym odcinku jeszcze bardziej śmieszno-żałosny, a rozmowa tuż przed zabójstwem była tak nienaturalnie długa i czerstwa że aż zęby bolą. Co z tego, że stało się to, co wszyscy chcieli żeby się stało, skoro stało się to w tak głupi sposób ?
-
Dexter sezon 6
Po popisach młodego Hanksa w Dexterze stary będzie musiał się bardzo napocić, żeby załatwić mu jakieś kolejne role. (pipi)a na co moje oczy były narażone przy tym ostatnim odcinku. Przestali się już całkowicie pierd/olić i akcja budowana jest na gigantycznych bzdurach jak supertajne donosy na policję z prywatnej komórki. Oczywiście Debrze wystarczyło wyjaśnienie skąd Dexter wiedział, że ta nawiedzona ma pojemniki z gazem "bo tak", po co dalej drążyć temat. Oczywiście ci dobrzy nie mogą ginąć, są ratowani albo ratują się w ostatniej sekundzie. A z mordą Dextera na obrazie to już pojechali po krawędzi tak, że powinni dostać jakąś nagrodę za niezamierzone wywołanie efektu komicznego. Dobry ruch z tym wątkiem kazirodczym, może odwróci uwagę jakichś fetyszystów od głupoty i miałkości fabularnej głównego wątku.
-
The Dark Knight Rises
Chu/jnia, podczas detonacji murawy futbolistom nie urywa kończyn. Nolan się sprzedał żeby dali kategorię U12.
-
The Dark Knight Rises
Nie, to jest Joker, którego zagra Levitt
-
Chipsy
Crunchips Jamajka - nie wiem co to ma wspólnego z Jamajką. Jem i jem i nie jest mi ani trochę weselej. W smaku początkowy wydawało mi się to kopią laysowych sezonówek boczek + cebulka, ale po chwili wyczuwa się jakiś taki cytrusowy posmaczek, do tego są całkiem pikantne. Może nie ma orgazmu organoleptycznego, ale wrażenia jak najbardziej pozytywne.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Cattenacio powoli staje się koronną taktyką Widzewa. W II połowie Górnik miał z 80% posiadania, ale najlepsza defensywa ligi ma wszystko pod kontrolą 8)
-
Kibice
Widać że motorynki ciągle pamiętają jak im Widzew biegał po całym stadionie przy ostatniej konfrontacji A tak serio to szkoda dzieciaka. Oby znalazł gdzieś poza domem jakiś pozytywny wzorzec i miał odwagę zboczyć z drogi wyznaczonej przez tatusia. Chociaż mało prawdopodobne, załatwianie wszelkich problemów przemocą to dla dzieciaka musi być kusząca perspektywa.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale to podpada pod zniesławienie i jest ścigane przez prawo Pedale w kapeluszu słuchający led zepellin
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Ludzie pokroju shagahoda powinni być poddawani chemicznemu prostowaniu gustu : (
- Metallica