Tokar

DWARF OF THE DECADE Yano oczywiście źle pamiętasz. Locke dostał zlecenie od Boltona w Dreadfort, który znajduje się na północy niedaleko Winterfell, skąd do muru jakoś przesadnie daleko nie jest. Odnośnie naszyjnika to nie jestem pewien czy Bealish po zaprezentowaniu go Sansie wyrzucił go za burtę, ale jeśli nie, to rzeczywiście nie wiem skąd go mieli.

Tatusiek 2014

No nie wiem co tak słabo. Marcin, nie podawaj czarnemu, SAM JEDZIESZ !

Tylko Arya i Hound, wszystkie pozostałe wątki strasznie zamuliły w tym odcinku.

No do momentu dogonienia mangi przestawione wydarzenia z grubsza pokrywają się z tymi z Brotherhood. Różnica polega na tym, że w Brotherhood historia z pierwszej serii do momentu rozjazdu z mangą została przedstawiona bez ładu i składu, zbyt pośpiesznie, bez grama polotu, byle tylko dolecieć jak najszybciej do wydarzeń, których pierwsze anime już nie pokazało.

Spokojnie, to tylko ANIME WARS.

Te, a allah pozwala w ogóle chińskie kreskówki porno oglądać ? Proszę mi tu nie bzdurzyć, pierwsza seria + kinówka >>>>> Brotherhood. Co z tego, że pierwsza seria nie trzyma się mangi, skoro wszystkie zmiany wprowadzone względem wersji papierowej są na plus ? Brak żenujących wstawek humorystycznych i poważniejszy klimat to tylko jeden z atutów pierwszej serii. Wszystkie zmiany w temacie humunculusów względem mangi są akurat na plus. W ogóle dzięki nieobecności/zmianie tych kilku wątków i postaci z mangii wszystko jest bardziej uporządkowane, mniej chaotyczne, nie ma takich cudów na kiju i zżynek z NGE jak w końcówce Brotherhooda, starcia nie ciągną się przez pół odcinka. No i świetna końcówka pociągnięta umiejętnie w Conqueror of Shambala przewyższa te absurdy prowadzące na siłę do nachalnego happy endu z B o 8 klas.

No w sęsie że

Not before 2018

Texas Buyers Club - nigdy nie lubiłem Mefju, ale tym filmem definitywnie zerwał z wizerunkiem typa z jajecznicą na głowie, grającego w żenujących komediach romantycznych. Za to oscarowa kreacja Jareda jakoś mnie nie powaliła. Jego wątek jest kiepsko wyeksponowany i średnio poprowadzony. Zresztą biorąc pod uwagę jego wyczyny muzyczne, to było do przewidzenia, że idealnie sprawdzi się w roli pedała. 8/10

Przecie takich przypałowych tracków ewidentnie dla beki kilka już było na poprzednich albumach. Jak ktoś łyknął bigbitowe Goodbye Kiss, które też poszło na sigla, to nie wiem z czym ma tu problem. Kawałek jest odpowiednio krótki, więc jako przerywnik pomiędzy "normalnymi" trackami daje radę. Gorzej jak to jest jakaś szersza wizja artystyczna.

Mam nadzieję, że morale w Lubinie poleci na mordę i że się spier/dolą z ex, bo to jest komedia jak co roku skład personalnie na walkę o puchary, ufundowany z państwowej kasy, tarza się w dole tabeli do czasu ogłoszenia premii za utrzymanie (w tym roku coś długo negocjują, no nie wiem co tak słabo). Dzisiaj kondycyjnie wyglądali jak Widzew w drugiej połowie meczu z Koroną, tylko finanse i warunki w tych dwóch klubach trochę odmienne jednak.