Kapitan Phillips - swego czasu sporo spustów nad tym filmem było, a że tematyka Hanks vs somalijscy piraci wydawała się ciekawa, to sprawdziłem. Szału nie uświadczyłem, jest po prostu przyzwoicie. Jak na taką tematykę to spodziewałem się zdecydowanie więcej jakichś mocniejszych motywów, takich jak ten z końcówki (swoją drogą akcja w stylu rozbrojenie bomby na sekundę przed detonacją). Co mi się najardziej nie podobało, to że strasznie rozwleczono w czasie wydarzenia odbywające się po
, przez co napięcie leci na ryj i w końcu wkrada się ziewanie. No i druga rzecz, to że od pewnego momentu z filmu rob się taki trochę nachalny biuletyn reklamowy amerykańskiej marynarki wojennej.
Na plus fajne zdjęcia, niezła muzyka, aktor grający Muse no i Hanks, chociaż w sumie nic szczególnego w tym filmie nie robi poza byciem Hanksem.
Można obejrzeć, byle nie na dużym zmęczeniu, bo występuje ryzyko obudzenia się po napisach. Takie trochę naciągane 7/10.