Tokar

Marzec się jeszcze nie skończył, a ja już wyrobiłem krajową normę 3 książek rocznie. Wszytkie były bez obrazków !

Cesar i obrona Interu naprawdę bardzo chce zasponsorować awans Bayernowi.

Z nowych Laysów najpierw padło na Htipiti. Bez rewelacji, smakują po prostu zwykłym twarożkiem z lekką nutką ostrości pod koniec. Później poszły krewetki, ale pech chciał, że spożywałem je w stanie półzgonu po popijawie i miałem wrażenie, że smakują jak rzygi. Ale fakt, że tego dnia wszystko smakowała mi jak rzygi i o mało nie kończyło się rzyganiem dał mi do myślenia i dałem temu smakowi jeszcze jedną szansę. Dzisiaj wchodzą mi bardzo dobrze, fajny słodkawo-ostry smaczek, wyraźnie czuć smak mleczka kokosowego. Po drodze spróbowałem jeszcze tego ostrego ziółka i porażka na całego. Chyba wsypują pół paczki kwasku cytrynowego na każdego chipsa i jeszcze (pipi)a je/bana pietruszka, której nie lubię. Zostały kabanosy do przetestowania. A i tak żurek wiejskich ziemniaczków bije te wszystkie nowe smaki na głowę

Pewnie, że powalczy. A jak się nie uda, to nie da się komuś z I ligi licencji i po sprawie. Co się będzie taki nowy stadion na peryferiach polskiej piłki marnował.

A ja mam nadzieję, że jednak spadną tam, gdzie powinni się znaleźć już 2 sezony temu gdyby nie wałki pzpnu z licencjami. Wojciechowski ćwiczy cierpliwość i opanowanie. Już nie zwalnia trenerów po 2 remisach, teraz trzeba dwa razy przegrać i przepleść to remisem :potter:

No i sr/aczka. Porażka z liderem na wyjeździe niby wliczona w koszty, ale znowu to w jaki sposób się to stało wkur/wia niemiłosiernie. Najpierw przez 20 minut napór, Wisła nie wie gdzie jest, tylko (pipi)a znowu nie mogą zakończyć akcji strzałem w światło bramki. Później oczywiście bramka stracona po pierwszej kontrze i już dalej ciężko w gaciach. Mielcarz man of the match. Najpierw super sensowna pyskówka, a później genialna interwencja nogami w akcji sam na sam. No ja pier.dole jakim trzeba być łbem, żeby w takiej sytuacji próbować wykopywać piłkę spod nóg przeciwnikowi

Przecież to nieprawda...

Tych dwóch przekupił Arsenal i dlatego nie było karnego na Messim i drugiej żółtej dla Kościelnego.

Arsenal miał piłkę meczową, no ale pech chciał, że w akcji była duńska sosna. No nic, wynik tej rywalizacji od początku mi zwisał. Ważne, że dobry cyrk był.

Łeee, no to po zabawie. Mogli się jeszcze trochę pomęczyć. Teraz jedyna nadzieja, że się jakaś napier/dalanka na boisku zdarzy. Tylko nie wiem która z uczesanych ciotek z Arsenalu miałaby ją zacząć. V. Persiego nosiło, ale w przerwie Wenger przeczyta mu ewangelię i już będzie grzeczny

Może chociaż prezes miło wspomina to przepite 800 tys euro.

No a jakie ma być ? Teraz się trzeba z każdej petardy i racy publicznie tłumaczyć ? Zrobili fajną oprawę i dobrą dzicz pod koniec i tyle w temacie. A Polonia jak na swoje możliwości też całkiem fajnie się pokazała. Ogólnie wreszcie to zaczyna przypominać derby i oby tak dalej.

Dobra, tutaj tak piszesz, a ja wiem, że się ciachacie nożami stołowymi na wigilii. I przestań podrywać Stone, bo z tego co wiem, to jeszcze u was tęczowej trybuny nie wyznaczyli.

Ogór, powiedz że nie interesujesz się piłką nożną. Ominie cie wpier/dol od Kamileqa, a może nawet kosa pod żebro, bo to krakus.

Trailery wyglądają koszmarnie, jakiś emoludek i wizja wirtualnej rzeczywistości rodem z pierwszej połowy lat 80-tych. Nie wiem, może kampania promocyjna tego filmu polega na skrzętnym ukrywaniu wszystkich jego walorów.

No to fajnie się Legia - Widzew zapowiada bez kibiców gości i bez młyna Legii

Łoooo, dzisiejszy pokaz możliwości Gruzina przerósł oczekiwania wszystkich, chyba nawet Czesław nie wiedział jakiego zawodnika mu podstawili. Nika nie bez powodu jest uważany za największy młody talent w swoim kraju. Idealny lobik pod poprzeczkę na 1:0 to rzecz praktycznie niespotykana na naszych boiskach, każdy grajek wychowany według polskiej myśli szkoleniowej napierałby na bramkarza w nadziei, że ten zrobi kilometrowy tunel między nogami albo najlepiej w ogóle odsunie się z linii strzału. A to jak elegancko wkręcił w boisko dwóch obrońców Korony i idealnie dośrodkował na głowę Ukaha to po prostu poezja. Chłopak jest strasznie dynamiczny, ma klej w nogach i nie boi się stosować niestandardowych rozwiązań. Będzie z niego duży pożytek. W ogóle od wyniku bardziej cieszy nareszcie w miarę uporządkowany styl gry bez ciągłej szarpaniny i bezsensownych wybić do przodu. To już nie 4:0 z Górnikiem, gdzie nikt nie miał pojęcia skąd w ogóle się te bramki wzięły, bo poziom był tak beznadziejny. Jednak chyba magia Michninho zaczyna trybić, bo to już drugi mecz z rzędu, w którym gra Widzewa była przyjemna dla oka. Rzecz niepojęta od dawna

Nie strzał w stopę, tylko standardowa procedura stowarzyszeń kibicowskich współpracujących z władzami klubu, które są zobowiązane do dbania o jego wizerunek. Wiara Lecha też gęsto się pucowała gdzie się dało po tym jak lataliście po wszystkich sektorach na meczu z Wisłą albo po ostatniej akcji z pluciem i wyganianiem rodzinki z waszego kotłomłyna przez grupę przekumatych.

Forrest i Shawshank to dobre filmy. Proste, ale dobre. Proste =\= kiepskie. Dziękuję, rozejść się.

No czyli jednak mamy spuszczać się nad tym, że SN to film o fejsbuku ? Bo ja myślałem, że jeżeli za coś należy się temu filmowi uznanie, to za to, że Fincher z tak dennej tematyki potrafił ukręcić coś, przy czym się nie zasypia. A z tą cyberrewolucją to nieźle pojechałeś. Nie wiem jak twoje życie, ale moje w związku z manią lubienia wszystkiego niespecjalnie się zmieniło. Ostatnio jak sprawdzałem słońce nadal wychylało się zza horyzontu i za niego zachodziło. No, może przybyło na forum trochę dziwnych ikonek.

Teraz od Stocha zależy, czy oznacza to tylko koniec kariery Małysza, czy koniec zainteresowania tą dyscypliną w Polsce.

Z tego co się orientuję, to końcówką Iron Mana 2 jest prologiem do Avengersów, więc Thor jak najbardziej mógł się pojawić.

No Podbeskidzie niezłą niespodziankę zgotowało. Mam nadzieję, że nie skończy się na podnietce i ciężkim wpier/dolu od Wisły w rewanżu. No i mogliby wreszcie awansować do ex, najlepiej kosztem bazarowych , bo ta sinusoida "jeden sezon walka o awans, drugi walka o utrzymanie" robi się już trochę schematyczna

OK, wysłałem

Przecież to była akcja obliczona na podkur/wienie poznaniaków, a nie faktyczna promocja klubu. Trudno oczekiwać, żeby jakiś dzieciak z Poznania mający pod nosem klub będący aktualnym majstrem, który dopiero co grał w pucharach i ma nowoczesny stadion, wybrał pod wpływem telebimu kibicowanie drużynie z obcego miasta, która pałęta się w dole tabeli i ostatnie sukcesy odnosiła prawie 15 lat temu.