Treść opublikowana przez Tokar
- Transformers Cinematic Universe
-
Skoki narciarskie
Dzisiaj już standardowy poziom. Hula i Żyła nie wiedzą gdzie są i co się dzieje
-
Darren Aronofsky
Że od strony realizacyjnej będzie perfekcyjnie to było wiadome i tutaj nie ma żadnej niespodzianki. Aronofsky byłby w stanie zrobić świetne widowisko nawet z dłubania patykiem w gów/nie. Maniery teledyskowej nie zauważyłem poza krótką sekwencją w dyskotece. Jeżeli chodzi o treść, to nie bardzo rozumiem zarzut, że niedostatecznie umotywowano stan psychiczny bohaterki. Co prawda nie znam wyników badań na temat wpływu chorego perfekcjonizmu, ogromnej presji, skrajnej nadopiekuńczości ze strony matki i zaburzeń odżywiania na możliwość wystąpienia schizofrenii, ale po tym jak została przedstawiona jej sytuacja, jakoś nie miałem problemu z uwierzeniem w problemy psychiczne Niny. Jeżeli już miałbym się czegoś czepiać to tego, że niektóre schizy wyszły trochę jak klisze z horroru klasy C i pomniejszych pierdół typu tatuaż na całe plecy nie stanowiący problemu u baletnicy tudzież nikt nie zauważa przez 2 akty, że główna aktorka Co do aktorstwa, to naprawdę nie wiem na podstawie czego można stwierdzać wyższość Eisenberga w Social Network nad którąkolwiek z pierwszo lub drugoplanowych ról w Black Swan. W SN koleś wyglądający jak rasowy nerd miał zagrać nerda. Nie wiem czy ta rola wymagała od niego jakiegokolwiek wysiłku. Wypadł przekonywająco, tylko tyle i aż tyle. Natomiast w BS Portman naprawdę dobrze się spisała. Stanowiła zarówno świetny kontrast dla lekko wulgarnej i uwodzicielskiej Kunis, jak i doskonale poradziła sobie z wątkiem stopniowego wyrywania się spod kontroli matki. Cassel był dokładnie taki jak miał być - pan i władca teatru dokładnie wiedzący czego oczekuje i nie wahający się przed użyciem wszelkich metod, żeby to osiągnąć. A na deser bardzo fajny epizod Winony. Black Swan to kolejny świetny film na koncie Darrena po przerwie na zaledwie dobrego Wrestlera. Chociaż scenariusz nie jest jakiś szczególnie szokujący, to właśnie zabiegi reżyserskie i idealnie dobrana obsada sprawiły, że facet oglądając film o balecie nie czuje się ciepły :potter:
-
Californication
Ten odcinek uratowała akcja z wisielcem, bo cała reszta włącznie z małpką suszyła strasznie. Serial zjada własny ogon i chyba Hank musiałby zacząć ruchać Beke, żeby zrobiło się ciekawie.
-
Darren Aronofsky
Darren jest współautorem skryptów do Requiem i Źródła. Taka mała uwaga psychofana, bijcie się dalej.
-
The Social Network
Jak na tak beznadziejną tematykę to film nadspodziewanie dobrze się ogląda. Eisenberg idealnie dobrany do roli nerda, nie wiem kto mógłby zagrać to lepiej. Cena ? On jest zbyt pi/zdowaty nawet na walenie w klawierkę. Fincher powinien dostać osobną nominację do Oscara za obsadzenie Timberlejka bez jednoczesnego położenia filmu. Sama historia niczym nie zaskakuje, ale sposób narracji powoduje, że jakimś cudem człowiek śledzi to z zainteresowaniem. Jedyne, co mi się mocno nie podobało, to ta sucz na procesie z kumplem. Laska wczuwała się w kompas moralny i na koniec musiała oczywiście banałem ku pokrzepieniu serc sypnąć. W ogóle nie bardzo rozumiem tą falę emocji towarzyszącą filmowi. Może gdybym był w jakimkolwiek stopniu zainteresowany fejsbukiem mógłbym się w to jakoś bardziej wczuć, ale nie zmienia to faktu, że Fincher odwalił kawał dobrej roboty i film spokojnie łapie się do zeszłorocznej czołówki, więc nie widzę powodu do rozdzierania szat nad nominacją oscarową.
-
Cinema news
Nolan podjął się misji niemożliwej, Tom Hardy ma przeje/bane. Nic nie pobije Bane'a z Batman & Robin w roli sidekicka-debila Poison Ivy. NIC !
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
No bo na dąbrowie wbrew pozorom trochę pomiotu dawidowego koczuje. To taki trochę odpowiednik widzewskiego żabieńca - rejon kojarzony mocno z danym klubem, na którym teoretycznie nie ma prawa być żadnej ekipy przeciwnika.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Nie ma się co śmiać, u nas pozazdrościli krakowskich klimatów i jaki był wynik kilkusetosobowej ustawki pod Poddębicami to można było w mediach usłyszeć. W ramach odwetu w weekend na retkini jeździło parę samochodów i trochę osób połamało, w tym pewnie nawinął się ktoś nie mający nic wspólnego z łks-em. Niedługo trzeba będzie po ulicach chodzić w zbroi keflarowej
-
Chipsy
Podobno są jakieś chipsy o smaku żurku. Namierzył to ktoś ? o_O
-
Szukam szmaty,
Koszulki z kinder metalowymi bandami jak 30 seconds to mars powinieneś znaleźć na każdym bazarze.
-
TRANSFERY
Rumun to jest hit transferowy. W ogóle za mało mamy środkowych obrońców, kupmy jeszcze ze trzech i niech się stoperzy co mecz zmieniają plus Mielcarz na bramce i sukces murowany.
-
TRANSFERY
Ano właśnie doczytałem, że Rutkowski postawił veto i na ten moment Sernik jednak zostaje Tylko teraz nie wiadomo czy to dobry scenariusz, bo jak się chłopina obrazi, że mu klub robi problemy z transferem, to na wiosnę będzie się tak palił do gry, że hoho. Z kolejnych niepotwierdzonych doniesień wynika, że do Widzewa po raz n-ty ma wrócić Radomatu xDDDDDDD
-
TRANSFERY
Podobno Sernas już na 100% w Lechu. Gratulacje dla Cacka, budowa wielkiego Widzewa z wielką pompą. Za to przychodzi jakiś dzieciak z Finlandii i rezerwowy z II ligi rumuńskiej
-
Darren Aronofsky
(pipi)om jak zwykle nie śpieszy się z premierą. Bo żadnych pokazów przedpremierowych poza tym co było na Camerimage niet ?
-
Pieprzenie
A ja uważam, że na "kultowość" gorączki w 90% opiera się na obecności Pacino i De Niro w jednym filmie (tak, wiem, Chrzestny 2, tylko że tam nie zagrali razem w ani jednej scenie). Owszem film jest dobry, ale nie ustrzegł się kilku wad. Przede wszystkim momentami wlecze się niesamowicie. O ile przestoje na przedstawienie sytuacji rodzinnej Pacino są jeszcze ok i dobrze się to rozwija, tak już romans De Niro z tą studentką zajeżdża tandetą "- hej bejbe, wezmę cię na koniec świata. - OK, hihihihihi". Poza tym jak uwielbiam Roberta, tak akurat moim zdaniem tutaj trochę za oszczędnie zagrał. Wiem, że niby taki miał być ten bohater, zimny i konkretny, ale mam wrażenie, że Al w tym filmie gra, a De Niro po prostu jest. Dla mnie to jest 7/10. Są genialne momenty, ale całościowo mi nie czochra moszny.
-
Californication
Jedno jest pewne, Beka z wiekiem coraz brzydsza. Ciekawe w którym sezonie domyśli się, że jest adoptowana.
-
Chipsy
Właśnie teraz jem te Pringlesy salt + vinegar i kur/va jakie to jest kwaśne ;0
-
Japonskie jedzenie w Polsce
Właśnie spożywam japońskie biruuu Asashi Super Dry, oczywiście wyprodukowane w Czechach. No nawet fajne.
-
Chipsy
Jakby kogoś kiedy podkusiło kupować te nowe Laysy o smaku ogórka małosolnego to odradzam - oblecha na całego i po zakąszaniu nimi żołądkowej poskładało mnie jak nigdy. Drugi ten nowy smak guacamole czy jakoś tak też jakiś dziwny, ale już ujdzie jak ktoś lubi ostre. Ciekawe jakie będą te wyniki konkursu na nowe smaki/ Przy okazji potwierdzam - seria Laysów prosto z pieca to szczytowe osiągnięcie ludzkości w dziedzinie chipsów. No i muszę spróbować tych Pringlesów octowych, bo ostatnio widziałem je w realu.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Chodziło mi o dubbing w sensie voice acting w oryginale . Wolę nie wiedzieć czy w polskiej wersji Mr. Foxa grał Adamczyk czy Karolak.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Fantastic Mr. Fox - jakoś tak długo zbierałem się do obejrzenia, ale widocznie coś podpowiadało mi, żeby go sobie włączyć na poprawę humoru po wyjątkowo zje/banym dniu. No i proszę, dawno żaden film mnie tak pozytywnie do świata nie nastawił Genialna animacja poklatkowa, rewelacyjny dubbing i historia niby prosta, którą można by z powodzeniem wstawić do każdego wysokobudżetowej mainstreamowej animki, ale pokazana bez charakterystycznych dla Pixara i Dreamworks ugrzecznień i wygładzeń. Jak dla mnie rewelacja. 9/10
-
Predator Cinematic Universe
Na początku byłem zdziwiony, bo było zdecydowanie lepiej niż się spodziewałem. To latanie po dżungli było całkiem klimatyczne i nieźle nakręcone. O dziwo Brody poza paroma momentami dobrze się spisał, za to ta matka teresa ze snajperką była w(pipi)iająca od pierwszego ujęcia, reszta ekipy też nie zachwycała, szkoda że Trejo odpadł tak szybko. Ogólnie byłem pozytywnie zaskoczony, niestety tylko do momentu wejścia do tej fabryki/maszynowni czy czegoś tam. W tym momencie żenada zaczęła się wkradać z każdą minutą coraz bardziej, czego szczytem były sceny konfrontacji z predziami. Coś, co powinno być punktem kulminacyjnym filmu, zostało przedstawione w tak beznadziejny sposób, że pierwszy atak piesków to przy tym majstersztyk. Wychodzi na to, że chyba jednak lepiej było zrobić predatorów w CGI, bo stworki o takim designie, stworzone na zasadzie guma + plastik w 2011 roku wzbudzają tylko śmiech. No i maskowanie cięć budżetowych umieszczeniem dynamicznych scen w nocy tak, że właściwie nie widać co kto komu, też nie jest najlepszy pomysłem. Szkoda, gdyby udało się utrzymać klimat z pierwszej połowy filmu byłby godny następca jedynki. Niestety w pewnym momencie wyraźnie widać, że scenarzysta popłynął i wszystko zaczyna dryfować w kierunku poziomu AvP.5,5/10 I jakim (pipi)a cudem Fishbourne wpie/rdalając latami liście i jaszczurki mógł się tak rozlać O_O
-
Cinema news
W tym trailerze nowych piratów nie ma ani jednej widowiskowej ani zabawnej sceny. To pierwsze może być zasługa kręcenia filmu pod kątem 3D, z tym drugim już gorzej. No i Penelope oszpecili fest ; /
-
Dexter sezon 5
Jak tak dalej pójdzie, to w 6 sezonie Dexter utworzy drużynę pierścienia z Debrą i Quinnem, kupi im po scyzoryku i rękawiczkach i razem będą w imię romantycznych ideałów dźgać złych ludzi.