-
Postów
10 902 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
48
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Tokar
-
Już się zaczyna medialna debiliada "CZY WZOREM BYŁ BANE ?????" Jak puszczę bąka na premierze to to będzie w sumie taki mini atak terrorystyczny z użyciem broni chemicznej. Będziemy mieli skandal na nasz polską miarę.
-
ALBO to wieśniacki fapmateriał dla kąsolomaniaków. Do dzisiaj nie mogę przeboleć tych 28 zł
-
Jest, trojka jest najgorsza. Co nie znaczy zla Przykro mi Michał, ale zgłosiłem nadużycie Trójka (wersja DC oczywiście) jest tylko trochę za jedynką, dwójka mocno się postarzała i z dzisiejszego punktu widzenia wręcz śmieszy, a w Ressurection trochę nie ogarnęli koncepcji klonowania i krzyżowania gatunków.
-
Dlaczego jeszcze w tym temacie nie było hejta, że Lech ma w tym sezonie właściwą nazwę drużyny na koszulkach
-
+1 Zastanawiająca jest ta nagła gadatliwość Mike'a i to jak gładko przyszło wkręcenie go do drużyny.
-
W łdz 30 zł w imaxie. Bilet na piątek zarezerwowany, staram się tonować nastroje, żeby późnej gorzkich żali nie było, ale jednak chyba wsiadłem do hype traina.
-
To jest chyba zrobione pod kątem zmywaków. Szybko się obudzili.
-
Również od tygodnia bawię się Neo V i nie mogę złego słowa powiedzieć, mini centrum dowodzenia wszechświatem w kieszeni. Nie bardzo rozumiem te narzekania na rysującą się obudowę czy tam ekran. Jeśli chodzi o szybkę, to co prawda nie ma gorilla glass, ale tak jak napisał Yeti, jest fabrycznie przyklejona folia. Zresztą jak się nosi w kieszeni tylko telefon, tak jak bozia przykazała, to od czego niby miałby się porysować ?
-
Przylądek Strachu (1991) - Kolejna kooperacja Scorsese- De Niro. Ten drugi zgodnie z oczekiwaniami w roli psychopaty wypada świetnie, szkoda że reżyser tym razem nie stanął na wysokości zadania. Od początku razi w oczy i uszy zbyt nachalne, tandetne budowanie napięcia. Jakieś kompletnie od czapy zabawy filtrami, "straszna" muzyka rodem z horrorów z lat 50-tych pojawiająca się nawet w scenach, które nie mają nic wspólnego z zagrożeniem czy napięciem, maksymalne zbliżenia na twarze, ograne chwyty w stylu "gość stroi, bohater spuszcza z niego wzrok na ułamek sekundy, już go nie ma". Momentami nie wiadomo czy Scorsese tak na serio czy to ma być jakiś pastisz. Jednak tym, co pogrąża ten film jest mnóstwo przegięć i bzdur fabularnych. Dość powiedzieć, że główny bohater wraz z rozwojem fabuły zaczyna zachowywać się coraz bardziej nielogicznie, a jego córka poraża naiwnością. Jedynym członkiem rodziny, który względnie normalnie reaguje w sytuacji nękania przez psychopatę wydaje się być mamuśka, ale i tak ochoczo przystaje na kolejne idiotyczne pomysły męża. Realizmu nie dodaje fakt, że bohater grany przez De Niro jest fizycznie niezniszczalny, nieomylny i niewykrywalny. Generalnie stężenie absurdu podnosi się z każdą minutą i osiąga kulminację w finałowych scenach na rzece gdzie już naprawdę robi się z tego przylądek śmiechu (okładanie się kamieniami po głowach - fak yea !). 6/10 głównie ze względu na De Niro, którego rola jakoś ciągnie ten film do przodu.
-
Aktualizacje forum - pytania i komentarze
Tokar odpowiedział(a) na Fenix temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Zgadza się, teraz można bez problemu zmienić skórkę mobile na pełną wersję, ale żeby zmienić z pełnej na mobile trzeba nie wiedzieć czemu wybrać skina BLack, bo mobile się nie pojawia jako opcja do wyboru. -
Nigdy nie byłem hejterem trylogii Raimiego. No trójka mu trochę nie wyszła, ale tutaj został popełniony klasyczny błąd produkcji o superbohaterach, czyli upchnięcie do jednego filmu kilku przeciwników. Ludzie chcieli Venoma to dostali, szkoda że na ostatnie 15 minut filmu, bo wcześniej trzeba było się pieścić z wepchniętymi nie wiadomo po co Goblinem i Sandmanem. Spidey AD 2012 to solidne kino rozrywkowe. Garfield jest o tyle lepszy od Tobiego, że jako Parker nie jest pierdołowaty na siłę i do przesady, a jako Spiderman zachowuje odpowiednią dawkę luzu. Za to trochę razi osadzenie historii w ramach high school drama z obowiązkowym złym królem szkoły bijącym biednych nerdów. Lizard w roli przeciwnika jest okej, na pewno lepsze to niż kolejne gobliny, a że garnitur nieobciachowych złoczyńców w przypadku Spidermana jest mocno ograniczony, to z kimś tam musi walczyć zanim dojdą do etapu Venoma, a może nawet Carnage'a (ciekawe swoją drogą ile trzeba będzie czekać tym razem). Sekwencje walk są bardzo dynamiczne, ale czytelne, bez montażu w trybie adhd i naprawdę cieszą oko, podobnie zresztą jak powietrzne ewolucje pająka. Mowa co prawda o seansie imax, ale jeśli chodzi o samo 3D, to jest raptem kilka scen i to nie jakichś rewelacyjnych, więc jak ktoś nie ma parcia na obraz jak żyletę, to spokojnie może sobie imaxa darować. Dla mnie trochę naciągane 7/10. Nie powiedziałbym, że miażdży i wypluwa poprzednią trylogię. Jest po prostu ok i przyjemnie się to ogląda. A teraz teka jako naczelny komiksowy geek foruma odmelduje mi się tu i wytłumaczy z kim Lizard gadał w celi po napisach.
-
Wściekły Byk (1980) - Porównania do Rockyego z dupska wzięte. Oba filmy mają ze sobą tyle wspólnego, że głowny bohater jest bokserem. O ile Rocky to sportowa bajka ku pokrzepieniu serc, tak tutaj mamy luźną biografię zdrowo je/bniętego gościa, który nie radzi sobie z emocjami i leci po równi pochyłej, a sam boks jest gdzieś w tle. Do kreacji takiej postaci idealnie nadaje się De Niro w swojej markowej konwencji przymulonego typa za cholerę nie pasującego do otaczającego świata. Pesci w roli brata próbującego ogarnąć głównego bohatera na ringu i w życiu prywatnym również wypada świetnie. Boksu nie ma w filmie zbyt wiele, ale ja już się pojawia to jest na co popatrzeć. Tutaj nie ma miejsca na godzinne patetyczne pojedynki, w których najpierw bohater dostaje przez kilka rund po mordzie nie trzymając gardy po to, żeby w ostatniej rundzie zamienić się rolami z przeciwnikiem. Kapitalne zdjęcia i montaż pokazują szybkie, dynamiczne starcia obrazujące jak brutalnym sportem był kiedyś boks. Ważnym wątkiem jest też pokazanie układów rządzącym zawodowym boksem od środka w latach 40-tych ubiegłego wieku. Klasyka zdecydowanie nieprzereklamowana 8/10
-
Do dzwonienia i smsów najlepsza byłaby No chyba, że to tak jak w tej idiotycznej reklamie Blackberry, w której jest rozmowa w sprawie jakiegoś kontraktu, zleceniodawca ma już spuścić typa w kiblu, ale nagle zauważa, że gość ma słuchawkę Blackberry i nagle zmienia zdanie. W takim wypadku mam dla ciebie złe wieści. Na spotkaniach biznesowych raczej nie zrobisz furory chu/jowym łejwem z kaleką badą na pokładzie
-
Faktycznie, po wyjściu na balkon odnajduje lokazliację prawidłowo. Trochę dziwne, bo wcześniej odnajdywało prawidłowo też z mojego pokoju. Dziwne też jest to, że teraz pokazuje mi że jestem te dwie ulice dalej, ale wokół niebieskiego znacznika jest spory okrąg i niby mieszczę się w wyznaczanej przez niego strefie. Zdaje się, że z tą googlową nawigacją jest tak z PSN, nie można za bardzo narzekać "bo za darmo" ;D
-
Mam jakieś dziwne problemy z nawigacją google. Najpierw google maps wywalało mnie po chwili do menu z komunikatem że aplikacja niespodziewanie została zamknięta. Co dziwne w trybie nawigacji mnie nie wywalało. Odinstlowałem mapy i zainstalowałem jeszcze raz no i teraz już nie wyrzuca do menu, za to pojawił się problem z odnajdywaniem bieżącej lokalizacji. O ile przedtem odnajdywało moją pozycję prawie idealnie, tak teraz twierdzi, że jestem 2 ulice dalej. Do tego przedtem i teraz są problemy z warstwami w trybie nawigacji, np. restauracje odnajduje bez problemu, ale bankomatów już nie widzi (w trybie map wszystko elegancko odnajduje).
-
Tak, Batman idzie na ośmioletnią emeryturę, a później wraca napier/dalać się z Banem <fabuła> 12:11 - GOD BLESS AMERICA
-
Prawda, od 2 miesięcy darowałem sobie PE, bo doszedłem do etapu, gdzie kupowałem pismo tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia i na dobrą sprawę zmuszałem się do czytania. Roger urósł do rangi głównego recenzenta (bez urazy, ale z takim warsztatem to można sobie skrobać na swojej stronce albo blogu), publicystyka poleciała na mordę totalnie (Mazzi przechodzi sam siebie, widać że chłop sympatyczny, ale te felietony pełne zwrotów rodem z wypracowania na j. polski w I klasie LO ryją zwoje mózgowe). Dość powiedzieć, że ostatni tekst, jaki utkwił mi w pamięci ukazał się jakoś rok temu, może nawet dawniej i nie był autorstwa nikogo z redakcji tylko czytelnika.
-
Radwańska jesteś brzydka i chu/jowa <polaczek>
-
Spoko, już po problemie, a rozwiązanie było tak żenujące, że aż wstyd się przyznać. Nie, jednak nie przypomniałem sobie klucza WEP i w dalszym ciągu wpisywałem błędny xD No ale system też nie pomaga serwując takie enigmatyczne komunikaty, zamiast po prostu napisać "błędne hasło". W dodatku raz reagował na nie w taki sposób, a za chwilę w inny
-
Dobra, mam xperie neo V i schody zaczęły się już przy 3 kroku wstępnej konfiguracji, a mianowicie wyszukiwaniu sieci wifi. Najpierw system w niezwykle czytelny sposób informował mnie o błędnym wpisaniu klucza WEP routera poprzez komunikat "dostęp ograniczony". Jak już sobie przypomniałem hasło, to jest jeszcze lepiej, bo wskakuje "uzyskiwanie adresu ip" i na tym się kończy, bo niczego uzyskać się nie udaje, a wszystko to przy komunikacie, że sygnał wykrywanej sieci wifi jest "doskonały". Próbowałem odłączyć router od netu na 15 minut, bez skutku. Zresztą PS3 współpracuje z routerem bez zarzutu i nie ma żadnych problemów z wifi. Pomóż ktoś, bo ledwo zacząłem obcować z androidem i już mam ochotę pizgać telefonem po ścianach ;p
-
Szprota robi z nimi porządek
-
Niezły fail ze spóźnionym konfetti ;D
-
3 gole miał też bambus więc się nie liczy
-
Supermario dał się przeprosić i jednak wyszedł odebrać medal. Szkoda, że nie wyje/bał z dyńki Platiniemu.
-
No to teraz Balotelli może staremu 4 gole zadedykować