Bo Grosicki ma urodziny !
Było blisko kompromitacji stulecia, dzięki Tytoniowi możemy się cieszyć ze zremisowania wygranego meczu. Drużny grającej tak żenująco jak Grecy do momentu strzelenia gola (po strzeleniu to też raczej nie ich siła tylko nasz słabość i piz/dowatość) chyba nigdy nie widziałem na żadnych ME. Samaras robił wszystko, żeby nam pomóc. Ruscy i Czesi zobaczyli, że mamy kondycję na 45 minut i że nasi obrońcy to dodatkowi gracze przeciwnika. Wyjście z grupy będzie cudem.
Osobny akapit należy się fanatycznej polskiej publiczności. Podczas meczu aż nadto bylo słychać, że na stadionie znajduje się ~50 tys. przypadkowej wiary (bo reszta to vipy i sponsorzy), dla której mecz to to samo cy wypad do kina albo na zakupy do marketu. Repertuar kończy się na "Polska,Polska" i "jesteśmy z wami", a jak już próbują czegoś innego to kulą w płot ("gramy u siebie" or'ly ? No ale skąd ma januszek jeden z drugim wiedzieć, że to się śpiewa na wyjazdach). Hymn profilaktycznie puścili z podkręconym na maksa wokalem żeby zakryć nieskoordynowane wycie go na 4 tempa. Aż dziw że im wyszlą ta kartoniada podczas ceremonii otwarcia.