-
Postów
10 902 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
48
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Tokar
-
Najman bije kaleke, skandal !!!!
-
OK, za chwilę el estrogen vs. beznerkowiec <otwiera czipsy>
-
Ło kur/wa, pięknie było Już chu/j, że karny dla nas z dupy. siedziałem za bramką i dobrze widziłem jak Sernas widząc że nie ma szans na dojście do piłki pięknie zanurkował. No ale polscy sędziowie to temat rzeka. Najważniejsze, że tak zaje/bistej strzelaniny dawno u nas nie było (7:0 ze Zniczem Pruszków było fajne, no ale klasa rywala wiadoma. Hattrick Robaka w pierwszym meczu po kontuzji to była masa, ale gwiazdą wieczoru byłponownie Sernik, który po raz kolejny pokazał, że za długo to on w ekstraklasie nie pogra. Akcja na 4-1 to była joga bonita (pipi)a Po raz kolejny beczka z Legii. W środę przetestujemy w PP to potężne Zagłębie Lubin
-
No i sen się skończył. Alex stwierdził, że pora zakończyć rozgrzewkę i zacząć grać tak na serio.
-
JCVD - kto by pomyślał, że człowiek doczeka filmu z Van Dammem w roli głównej z zaburzoną chronologią i bez kopania po mordzie na pierwszym planie Może nie jest to arcydzieło, ale historia całkiem fajnie pomyślana, trzyma w napięciu i czuć tu duży dystans do osoby Żan Kloda. Po słynnym monologu trochę więcej się spodziewałem (może dlatego, że francuskiego ni chu-chu, a mam wrażenie, że tłumaczenie spłyciło lub niedostatecznie dobrze oddało wszystkie kwestie) ale jako rachunek sumienia upadłej gwiazdy jest więcej niż ok. W ogóle jest w tym filmie kilka fajnych zabiegów reżyserskich. Nie wiem na ile jest to zasługa niedowierzania, że VD mógł zagrać w czymś takim, ale oglądało mi się to świetnie. 7,5/10 Mam nadzieję, że ktoś grubszy w holyłudzie go jeszcze zatrudni, bo chłop potencjał ma i szkoda by było, żeby do końca kariery zakopał się znowu w projekty typu Uniwersalny Żołnierz 8 i Kickboxer: Tong Po Ressurection.
-
W ramach odrabiania zaległości zaliczyłem Świętych z Bostonu - Wrażenia mocno mieszane. Z jednej strony genialny inspektor pedał w wykonaniu Defoe, z drugiej taka sobie cała reszta. Niby to wszystko pozuje na suspens ala Tarantino, tylko że jest o 2 klasy niżej. Postacie braci z dupy wzięte, ich motywacje to śmiech na sali a sposób działania to pełen random. Naprawdę ciężko uwierzyć w to ich powołanie. Scena w sądzie to już totalne przegięcie pały i takiej popeliny nawet konwencja nie tłumaczy. Na plus, poza Defoe, również postać Rocco, nieźle zrealizowane strzelaniny i motyw z napisami końcowymi. 7/10 głównie ze względu na Defoe, bez niego byłoby przeciętnie.
-
1:1 w Gdyni. Oglądałem od 25 minuty, do tego czasu Widzew strzelił gola i zmarnował 2 setki, a od tego momentu zaczęła się patologia. Najpierw Szymanek dał się przeskoczyć stoperowi Arki i piłka weszła po słupku przy asyście ociężałego Mielcarza, po czym skończyła się ochota na ataki a zaczęło bezsensowna kopanina na wariata. W drugiej połowie to już praktycznie zero sytuacji po obu stronach za to jazdy figurowej na lodzie połączonej z koszeniem równo z trawą pod dostatkiem. Sędzia momentami nie ogarniał ale przy tym co się działo to można go nawet usprawiedliwić. Na pewno będzie pucowanie się sztuczną murawą, ale wytłumaczenie jest prostsze - to tylko ekstraklasa :potter:
-
Czy my jakiś inny film oglądaliśmy ? A po co oni wrócili do tej republiki bananowej mimo tego, że rozkminili, że w sprawę jest zamieszane CIA i warto się od tego trzymać z daleka ? Nie przez to, że Stallone się zakochał w tej Esmeraldzie ? W ogóle najlepsze było na końcu "masz napiwek, odbuduj sobie państwo" xD A scena w kościele to jeden z niewielu momentów, w których ten film wybija się ponad przeciętność. 95% tej sceny to zasługa Brusa
-
Epilog ma miejsce przed finałem i niewiadomo jak dlugo. Jeżeli przed finałem, to jakim cudem Hurley i Ben są już gospodarzami wyspy ? o_O A co do pilnowania światełka, to nie musieliście odpowiadać. Ja żartowałem
-
No ogarnąłem wreszcie ten epilog. Niezła rzecz, ale mam wrażenie, że sfochowani twórcy po fali krytyki odnośnie zakończenia postanowili odreagować i nakręcić coś, czym niemalże krzyczą widzowi w twarz "masztu, kur/wa, kilka odpowiedzi i się odpier/dol". Ja się pytam, nie dało się kwestii niedźwiedzi i zrzutów wyjaśnić w toku serialu, choćby właśnie za sprawą odnajdywanych nagrań instruktażowych Dharmy ? Zapowiadane dokończenie wątku Walta akurat nic nie wyjaśniło. Ba, jest co najmniej dziwne ze względu na fakt, że jak w 4 sezonie Locke wrócił po Oceanic 6, to spotkał przecież Walta wychodzącego najnormalniej ze szkoły z kumplami. Troch to naciągane, żeby w tak krótkim odstępie czasu (zakładam, że epilog ma miejsce niedługo po finale i że w rzeczywistości serialowej od 4 sezonu do końca mógł upłynąć miesiąc, może 2) tak mu odje/bało. No i oczywiście to co pokazali nawet nie stara się tłumaczyć kwestii jego specjalnych mocy, co najwyżej tylko je potwierdza. No ale to jest chyba kolejne pokłosie sytuacji "o kur/wa, wszyscy się domyślili o co w tym chodzi po 1 sezonie ale chyba sami w to nie wierzą. No to teraz dla niepoznaki wszystko zmieniamy, a zakończenie jakoś na siłę dopasujemy żeby było mniej więcej takie jak od początku zakładaliśmy." Epilog szału nie robi, jest po prostu ok. Na pewno o niebo lepszy od żenującego lizania sobie sutów w kościele w odcinku finałowym. Co nie zmienia faktu, że odpowiadając od niechcenia na kilka pytań oczywiście postawił nowe. Mianowicie KTO PILNUJE ŚWIATEŁKA KIEDY SZERYF I JEGO ZASTĘPCA WERBUJĄ WALTA ????!!!
-
Chyba musimy sobie improtować kogoś na środek obrony, bo Żewłakow przy pierwszej bramce i przy karnym pokazał, że może startować w "mam talent" jako idealna symulacja pachołka treningowego. Karny Lewego -> A tak ogólnie, to... niezły mecz :o
-
Eeee tam, Vam-Dam mógł wskoczyć to obsady zamiast zje/banej żółtej małpy. No i jeszcze Sigala brakowało. Jak dobrze, że dójka już się robi. Mam nadzieję, że Sigal nie będzie pytał Stalonego przez telefon jaka będzie jego postać
-
Łojojoj, ja rozumiem stylizację na filmy akcji z lat osiemdziesiątych i testosteron rozpier/dalający chłopaków, ale w paru momentach trochę przegięli. Mudzin miał być takim krejzolcem a zapamiętałem tylko jego wiatrówkę. Jet Li od początku mi nie pasował do tego towarzystwa i miałem rację, koleś ni to śmieszny, ni to charakterny. Jeszcze na dodatek sceny walki akurat z nim nie wypadły za specjalnie. Monolog Rurka o Bośni, nad którym wszyscy się spuszczają akurat dla mnie był żenujący. No i z Batisty zrobili konkretnego dałna. Ale żeby nie było, ogólnie podobało mi się i kasy nie żałuję. Bardzo fajnie zrealizowane sceny walk i strzelanin, kozaczący Lundgren, nieźli Sly i Statham no i za(pipi)ista scena w kościele. Co nie zmienia faktu, że przy Expendables Rambo 4 to szczyt finezji
-
Wywiad z Yrkiem ! Tego mi brakowało
-
Cracovia to w ogóle gra nie w tej klasie rozgrywkowej co powinna. Pamiętny wałek przy zielonym stoliku z licencją dla ŁKS
-
Nie wiem czy gdzieś to już było, ale przy okazji jakiejś paplaniny związanej z premierą wersji reżyserskiej, Cameron powiedział, że akcja drugiej części będzie w dużym stopniu miała miejsce pod powierzchnią oceanu. Avatar 2: Pocahontas Idzie Się Wykąpać. Comming sooner or later. Ciekawe czy zaplanował już ilość wersji kinowych i dvd/br do dwójki.
-
Teraz tylko czekać na niespodziewane info, że Pique też podąża w stronę Mediolanu.
-
Zwycięski pochód Polonii zatrzymany Pierwsza połowa to to samo co tydzień temu czyli patologiczna nuda i żenująca asekuracyjna kopanina na pałę z jedną przyświecającą ideą "byle nie stracić". O dziwo Polonia dostosowuje się do naszego stylu gry i na stadionie ziewanie głośniejsze od dopingu. W przerwie chłopaki musieli coś brać, bo od gwizdka nagle im się grać zachciało i zaczęło się ostre ciśnięcie Polonii wyraźnie zaskoczonej takim obrotem sprawy. Kilka akcji mogło się naprawdę podobać i tylko żal, że celowniki kiepsko ustawione. No i Kretek wreszcie dojrzał do wpuszczeni na boisko drugiego napastnika. Polonia w dalszym ciągu sprawiała wrażenie, że ktoś ją tu przysłał za karę i jedynym ich pomysłem na dobrnięcie do końca było pokładania się i przedłużanie przy każdej nadarzającej się okazji. Boski Ebi tak jak i cała reszta ekipy kompletnie bezbarwny, wręcz niewidoczny. Miał być pogrom i łolaboga, a się okazało, że nie taki Wojciechowski straszny.
-
Hagiewu, napisałeś to tak, że gdyby nie FC Brugge to nikt nigdy nie usłyszałby o mieście Brugia. No ale szczerze mówiąc jak ktoś nie słyszał o mieście Brugii, to mógł też nie słyszeć o klubie z tego miasta do momentu, aż drużyna której się kibicuje nie trafiła na ten klub w pucharach. Mniej więcej ten sam poziom świadomości o otaczającym świecie. Nie denerwuj się stonuś, bo od Twego gniewu światłowody na łączach telekomuny zaczną zawracać i znowu będziecie mieli przeciążenie na centrali
-
No jak ktoś o Brugii nie słyszał przed meczem Lecha z FC Bugge to naprawdę jest się czym chwalić
-
No ale napisałeś to tak nieskładnie, że wyszło, że stawiasz znak równości między ultraską i chłopakami od mocnych wrażeń. Zresztą ci ostatni raczej szukają konfrontacji w swoim gronie, a nie polują na biednych błażejków. Nie tylko w Polsce można dostać po mordzie za barwy i już nieważne czy to fajnie czy niefajnie, ale po prostu tak jest. Jak chcesz mieć mniej stresów to zawsze możesz iść na mecz bez barw. No chyba, że w Łęcznej sołtys nakazał, że bez szalika/koszulki klubowej na stadion nie wpuszczają. A co do taktyki, to najpierw byś musiał podejść do plazmy HE HE HE !
-
No nie bardzo. Rybus jest wychowankiem Pelikana Łowicz, a do tego prywatnie kibicem Widzewa, co podkreślił w jakimś wywiadzie
-
Ogarnianie młodego umysłu w tematach kibicowskich - lekcja 1, basics of the basics. ULTRAS =\= HOOLS :potter: A co do Legii, to po tej randomowej łapance w okienku transferowym, porażek raczej nie należy traktować jako niespodzianki. Chcą budować dugi Arsenal, tylko nie biorą pod uwagę, że tam ten międzynarodowy zwierzyniec to w dużej mierze wychowankowie, a nie grajkowie wypatrzeni przez super skałterów Legii na youtube
-
No no, powinni Widzew rozwiązać, bo Zetka do spółki z ŁKS-em rozje/bała stadion w Bydgoszczy. Bodaj jedyny nienaruszony sektor na stadionie to ten zajmowany przez kibiców Widzewa (nie licząc toi-toia, ale on miał skrzydła !!). Błażejku ciesze się, że całej pierwszoligowej mizerii ulżyło po awansie Widzewa. W takiej Łęcznej już się nie będą stresować, że Widzew przyjeżdża w 1000 chłopa na zakazie i stresuje miejscowe bydło i trzodę chlewną :potter:
-
A w tej fazie grupowej grają jak w LM mecz i rewanż czy tylko po jednym meczu ? Bo jak tak to Lech ma szansę klasyczny polski model turniejowy: mecz otwarcia -> mecz o wszystko -> mecz o honor