Nooo, Three Lions wreszcie jakoś z życiem zagrali. Cisnęli momentami niemiłosiernie, ale skuteczność zawodziła. Roo jak Messi, za chooy nie może nic ukłuć. Cieszy mnie ten wynik, bo tradycyjnie za Angoli, jako za jedynych z Europy, trzymam kciuki. Nie pytajcie dlaczego, sentymenty
A w 1/4 potencjalna wojna ARG - ENG. U buków pewno już można obstawiać ilość czerwonych kartek w tym spotkaniu :potter:
Sołoweńców szkoda, bo raz, że w przeciwieństwie do takiej Grecji nie bronili się przegrywając i mieli kilka naprawdę kozackich kontr, po których wszyscy kibice Albionu byli obs/rani na miętowo. Trochę skur/wysyństwo odpaść po golu strzelonym w doliczonym czasie gry w równoległym spotkaniu. No ale obiektywnie Imperium Zła w 1/8 daję gwarancję większego poziomu.
Teraz jestem rozdarty, bo z jednej strony byłoby śmiesznie, jakby dojcze odpadły, a z drugiej taka Ghana czy Serbia to marna rozgrzewka dla Anglii przed starciem ostatecznym z Argentyną.