-
Postów
10 900 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
48
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Tokar
-
Shout był fajny. Problem polegał na tym, że zaśmiecały go non stop ufoludki od battle. l
-
Ja, gracz ? Nie, ja yeti @lestat Trochę z logika u Ciebie na bakier. Sądzisz, że gdyby sprzedawałoby się więcej gier po 200 zł, to wydawcy obniżyli by ich ceny ? Chyba w nagordę za wzorową postawę obywatelską. Wii sprzedaje się rewelacyjnie, a Nintendo jakoś nie pali się do obniżki ceny Gamcube'a w nowej obudowie.
-
No tylko że to full hd ma jakikolwiek sens tak gdzieś od 40 cali wzwyż. Na tych 37" to byś się musiał bardzo przyglądać, żeby dojrzeć jakąs znaczną poprawę jakości
-
No to przyszła kolej na mnie. Szukam panelu 26" (większy ze względu na warunki mieszkaniowe nie wchodzi w grę), 720p w zupełności wystarczy, a poza tym to wiadomo - w miarę przyzwoity kontrast, jasność i kont widzenia no i jeszcze tylko żeby zwykła analogowa kablówka wygladąło mozliwie jak najmniej obleśnie Fundsze niestety dość ograniczone - 1800 to maks W przyszłości telewizor miałby wspólgrać z PS3 jesli ma to jakiekolwiek znaczenie. Co polecacie ?
-
Wyższy może nie, ale też nie ma co robić scen, że między AC a RE:D jest jakaś przepaść jeśli chodzi o jakość animacji.
-
Madagaskar 2 - po świetnej części pierwszej oczekiwania miałem spore, a jak wyszło ? Jest dobrze, tylko tyle i aż tyle biorąc pod uwagę, na jakim poziomie stoją przeważnie kontynuacje hitowych animacji. Główny problem jest taki, że od komedii odeszli trochę za bardzo w stronę familiady. Główny wątek miał być chyba parodią Króla Lwa, a mógłby być jego kolejną częścią, bo trochę za dużo tu ckliwości i zagrywek emocjonalnych obliczonych pod ośmiolatka. A tak poza tym to jest całkiem nieźle, wątki poboczne całkiem fajne, szczególnie ten Melmana. Humor nadal dobry, ale to już nie ten poziom co nawiązania do American Beauty czy National Geographic z jedynki. Za to Julian i pingwiny nadal w dobrej formie, momentami teksty lecą zacne " " xD Trzeba jeszcze oryginalną wersję obadać, ale tak na gorąco to wrażenia są mimo wszystko całkiem pozytywne
-
Fajne, fajne, wszystko jest na swoim miejscu, tylko wątek miłosny naprawdę mogli sobie podarować. Tak naładowanego klimatem gry Residenta nie dało by się chyba nakręić w konwencji live action, bo wyszłoby coś jeszcze weselszgo niż RE: Apocalypse.
-
I te i te bywają zabawne. Mnie na przykład śmieszyło, kiedy kaleka na wózku ładował swoje zdeformowane łapy w kurczaka w którymś scary movie i niespecjalnie przejmowałem się tym, że to żenujące. Humor klozetowy też może być fajny w odpowiednich okolicznościach.
-
Szczerze mówiąc byłem w lekkim szoku. Po nieustannym ataku intelektualnej spier/doliny odcinek będący zbliżony poziomem do pierwszego sezonu to niemałe zaskoczenie. Głupie dialogi ograniczone do minimum, zachowania bohaterów podejrzanie logiczne, a wizje podczas operacji i przesłuchanie T-Baga, aż boję się użyć tego określenia w przypadku PB, klimatyczne o_O Oczywiście, parę głupot się znalazło, wszystko zaczyna dryfować w kierunku wenezuelskiej telenoweli, ale i tak po tym co się dzieje z tym serialem od połowy drugiej serii wyglądało to tak, jakby na jeden odcinek ktoś podmienił scenarzystę i reżysera.
-
I tylko transformacji w dinozorda brakowało. Ostatnio miałem okazję ponownie przekonać się, jak bardzo słabe jest ostatnie pół godziny tego filmu. Tym razem w jakości blu ryj. Drugi seans pozwolił mi wyłapać analogie do Dalajlamy, Gandhiego i Jezusa :potter:
-
O kurde, ale sr/aczka ;0 Ja myślałem, że to będzie adaptacja Weapon X, a tu jest nagromadzenie pokemonów większe niż w The Last Stand. Gambit - wtf ? Podobieństwo mniej więcej takie jak przy Psylocke z X3. Poza tym o nim to można by osobny film zrobić i nie bardzo wiem, jaką on ma tutaj rolę ma pełnić. Pewno raz rzuci kartą, walnie ze 3 gejowskie teksty i tyle go będzie. Gdyby nie ostatnia scena, to nie wiedziałbym kim jest ten sobowtór pedała z you can dance. Nie ma co, wykapany sabretooth. Scena przebudzenia nawet nawet, więc możliwe, że przebłyski będą. Ale lepiej się nastawić na porażkę totalną i ewentualnie miło rozczarować.
-
O to to to to. Generalnie problemem tego sezonu było złe rozłożenie nacisku na obyczajówkę i główne wątki. Jeśli chcieli tak rozbudować to pierwsze, to trzeba było nakręcić więcej odcinków. A tak mamy ostatni odcinek lecący na łeb na szyję, byle tylko zakończyć wszystko w 45 minutach. Konfrontacja ze Skinnerem to niestety żenada. Najpierw ckliwa do przesady scena z Harrym, później co prawda niezła gadka Dextera, ale zaraz potem idiotyczna szamotanina i ciągnięcie trupa na oczach chwilowo ociemniałych policjantów. Mimo wszystko, serial nadal rewelacyjny i na ciąg dalszy czekam z utęsknieniem. Można śmiało założyć, że Debra grzebiąca coraz głębiej w przeszłości brata będzie jednym z głównych, jeśli nie najważniejszym, wątkiem czwartego sezonu
-
Doniu tak się podjarał zastrzeleniem tych niby pośredników, że aż prawie kamerę opluł. Hit: odcinka: skanowanie twarzy wszystkich mieszkańców LA. Ciekawe, czy zawęzili kryteria poszukiwania do białych mężczyzn, czy szukali perfect match wśród kobiet i murzynów.
-
Ano. Zastanawiam się, kiedy twórcy wreszcie podejmą temat tego, skąd u Dextera wziął się morderczy popęd i od której strony ten temat ugryzą. Bo mam nadzieję, że trauma z wczesnego dzieciństwa nie jest odpowiedzią na wszystko. Próby pseudonaukowego uwiarygodniania nałogu Dexa mogłyby wypaść karykaturalnie, no ale nie mogą tego tak po prostu zostawić.
-
Początek odcinka z wieczorem kawalerskim rzeczywiście świetny, ale całość jakoś szczególnie nie porywa. Sprawa relacji Dexa i M. Prado, która była motorem napędowym tego sezonu, została urwana szybko i niespodziewanie. Chociaż może to i dobrze, bo tak samo jak Dexter, zawiodłem się na Miguelu. Od momentu popełnienia zaaranżowanego przez Dexa "rytualnego" morderstwa, Prado zaczął zachowywać się jak debil. Az przykro było patrzeć jak się miotał, popełniając jedną głupotę za drugą. Ciekawe, czy wątek Skinnera także zostanie rozwiązany na szybko w ostatnim odcinku, czy może rzeczywiście zostanie przeniesiony na kolejny sezon.
-
A mi się 3x10 tak średnio podobał. Naprawdę spodziewałem się, że z relacji Dexter - Miguel wyjdzie coś ciekawszego, niż scenariusz " Miguel okazuje się być bardzobardzobardzozły, a Dexter będzie chciał go zabić. " Co mi się najbardziej nie podoba, to że akcja zaczyna się posuwać do przodu dzięki nielogicznym zachowaniom bohaterów i akcjom szytym grubymi nićmi . Po co Prado . A że to bez sensu, sprzeczne z logiką i zasadami, które wpajał mu Dex to już nieważne. Akcja ma się potoczyć tak a nie inaczej i w związku z tym Prado ma się zachować jak idiota. Zresztą sama scena zakoszenia obrączki też do najbardziej wiarygodnych nie należy. Niby nie są to jakieś straszne głupoty, ale czepiam się, bo dotychczas w tym serialu wszystko toczyło się bez stosowania tego typu naciąganych motywów. A stąd już niedaleko do opierania akcji na cudownych zbiegach okoliczności.
-
Pewno jeszcze Sara będzie operować Majkela nożykiem do kopert na jakiejś ławce w parku <ostry_dyżur>
-
Z tym może być różnie, bo o ile za scenariusz odpowiada młodszy z Nolanów, to za reżyserką stoi koleś, którego szczytowym osiągnięciem jak do tej pory są Aniołki Charliego ; /
-
No Self się nadaje na głównego złego jak mało kto. Ta charyzma, ta (pipi)zkowata koszula, ta wada wymowy. Hit odcinka: Ekipa przez godzinę siedzi na du/pach, pije piwsko i nikomu nawet nie przyszło do głowy otworzyć koperty zawierającej rzekomo akta wszystkich zainteresowanych. Self najwyraźniej nie brał pod uwagę możliwości, że być może otworzyliby tą kopertę jeszcze przy nim, ale jak widać miał rację, że najlepiej będzie włożyć do środka puste kartki. W świecie PB najprostsze rozwiązania zawsze są najlepsze.
-
http://www.sonypictures.net/movies/termina...ion/poster.html "Ruchomy plakat" z czwartego Terminatora
-
Widziałem, ten łysy miał fatalnego tiszerta i, biorąc pod uwagę tempo jego mowy, był pod wpływem narkotyków.
-
No właśnie wszyscy jesteśmy świadkami tego, jak bardzo spędza Ci to sen z powiek.
-
Ja bym chciał, bo wtedy czytanie jednej strony zajęłoby 3 godziny i tym sposobem gazeta starczyłaby na dłużej, O ! Kur/wa, a miałem iść już spać ; /
-
Dawno e-dramy o 3 w nocy na forumingu nie było. Foodfight ! Czy mi się wydaje, czy może autorem tematu jest urazony pan grafik ? :>
-
Z tego co ja widzę, to tam typ z wp bardziej szyderę nakręca, Koso tylko asystuje, w dodatku lekko sepleniąc Nie no, ta recka red alert masakryczna, ciekawe czy na okładce umieścili ostrzeżenie o możliwości wystąpienia ataków epilepsji. Artykuł o EA to po prsotu masa. Dwie strony zalane drobnym druczkiem, kur/wa nie wiem czy ja dobrze widziałem, czy tam żadnych akapitów nie było xD