No nie wiem, taniej by chyba wyszło iść do psychologa albo pisać sobie fanfiction do szuflady, niż robić film za 200 baniek, który po pierwszym trailerze wygląda trochę jak niezamierzony pastisz. Od wszystkich bije antycharyzma na kilometr, Neo i Triny mają przez cały czas miny
Wygląda to tak, jak brzmiało od pierwszych zapowiedzi - wymuszony, niepotrzebny rebootopresequel, robiony już nawet nie tyle dla kasy, tylko bo jedna z Wachowszczych miała depresję i nie wiedziała co robić ze swoim życiem.