Chyba nową Grecją i to mocno niepełnosprawną. Fajnie dla nich, że wyszło jak wyszło, historyczny występ na dużej imprezie i od razu wygrana. Może napompować to modę na futbol w tym kraju. No ale ja jednak już podziękuję za oglądanie drużyny, która ma do zaoferowania wyłącznie paniczne wybijanie piłki byle dalej i jakieś półtora wypadku pod bramkę rywali na mecz. Chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że gdyby nie stało się to, co się stało, to za chwilę Dania wjechałaby w końcu do tej fińskiej bramki i skończyłoby się pogromem.