Od wtorku jadę z tym olejkiem, no i na razie tak średnio bym powiedział. Stosuję najczęściej polecaną dla początkujących dawkę 2x10mg dziennie i na razie głównym odczuciem jest zamulenie, otępienie, problemy ze skupieniem się. Może trochę nakłada się na to jakieś wiosenne przesilenie z niestabilną pogodą i niekorzystnym biometeo, no ale jak ma tak wyglądać ten mityczny spokój, to ja chyba podziękuję, bo nie za bardzo da się tak na dłuższą metę funkcjonować. Chyba że brać to doraźnie w momentach totalnej kurwicy i apopleksji, no ale wszędzie jest to lansowane jako codzienne suplementacja.
Polecany kalkulator indywidualnej dawki na mydossage.com po wypełnieniu ankiety sugeruje mi od 40 do 70 mg na dzień xD No 4. dnia, zgodnie z sugestią dla początkujących z kanału yt producenta olejku, wziąłem 2x20mg i dopiero była dżuma. Może to 0,2 % thc mnie tak muli
Możliwe oczywiście, że olejek w ogóle nie działa, a negatywne odczucia są spowodowane akurat czym inntm, bo producent oczywiście zabezpiecza się, że niektórzy odczuwają pozytywne skutki dopiero po 2-3 tygodniach ciągłej suplementacji.
Zejdę chyba do 2x5mg i jeżeli nadal będę odczuwał jakieś negatywne skutki, to znaczy że nie dla mnie ten cudowny eliksir.
Też mieliście takie trudne początki z cbd?