Frugo wystartowało ze swoimi energolami. Na razie 3 smaki, w tym jeden p r a w i e bez cukru. W żabce 2,60 za puszkę 330 ml. Póki co spróbowałem czarnego. Z czarnym frugo nie ma to nic wspólnego, ale może nie miało mieć. Gorzej, że niby 20% soku, a w zapachu i smaku jakoś tak dziwnie chemicznie.
Spróbowałem też tych "kwaśnych" shotów tigerowych i chociaż w smaku to jest bardzo okej, to wrzucanie tego w małą puszkę i puszczanie po cenie wyższej niż energole w standardowym 250 ml, to jest niezłe prowo. Pomijam już, że tak miało mordę wykręcać, a dominuje oczywiście słodki smak z umiarkowaną cierpkością wchodzącą na koniec.