-
Postów
4 568 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Blaise
-
Chyba przed chwilą byka waliłeś, bo strasznie rozmemłany jesteś i brzmisz jakbyś chciał się potulić pod kocykiem do cysiów :). Jak masz ferrari, to niewiele musisz mówić. Ja pier.dolę, taki fajny chłopak, ale te kobiety i nintendo z ciebie drugigo figaro robią. Ja proszę dla ciebie o szacunek dla siebie.
-
@Pupcio wytłumacz konsolomaniakowi co młody, zdrowy, przystojny chłopak jak ty myśli o gościu, który jeździ Ferrari ojca, a ma tę samą dziewczynę 12 lat.
-
Miałem znajomego w LO, którego stary handlował bardzo luksusowymi autami, raz ten ziomek przyjeżdżał do szkoły idealnie odrestaurowanym ogórkiem VW, innym razem jakimś sportowym (tfu!) Peugotem (ale takim fajnym). Ale rozje.bał system, bo kiedyś przyjechał Ferrarką (właśnie taką) swojego starego. Nie powiem, jak któregoś dnia poszła po szkole fama, że mu weszły psy na chatę o 5 nad ranem i zajęli im park maszynowy, to się uśmiechnąłem pod nosem i jak chwilę potem sprzedawałem mu GTA V na PS3 to ani mi kur.va powieka drgnęła, by żądać 130 zł, bo wiedziałem, że nie pójdzie jak ja, pańcio, do empiku i nie wyje.bie 230 złotych w banknotach od mamy i to nie kurva na fakturkę, na paragon pani daje, bo to zakup hobbystyczny. I czaicie, że miał tyle siana (i dalej ma), a z tą samą typiarą z liceum jest do dzisiaj, ohajtali się i mają dziecioka? Ja pier.dolę, koleś ferrarką starego do szkoły przyjechał, przecież ja w takiej sytuacji to bym chodził do szkoły przebrany za ninję, co tydzień miałbym nową narzeczoną, a na pytania nauczycieli odpowiadał szyfrem, którego musieli by się nauczyć, a ten goguś z jedną typiarą całe życie xDDDD
-
Akurat kupować od Arabów czy ruskich kur.ew w Berlinie się nie boję, bo z ojcem już tak kilkukrotnie jezdzilismy po auto dla niego i nie było problemów z tymi furami nigdy, no ale też były w miarę dobrze sprawdzane, z pomocą znajomego semi-pro handlarza. No i w Niemczech ciężko kupić auto nie od handlarza, bo ci przejęli rynek. Prywatnych ogłoszeń jest niewiele, a jak są, to szybko kupują je miejscowi Turcy czy innni Arabowie i ściągają na swoje place.
-
Widzialem jak na fb jakiś znajomy komentował posta z kozak beemka w m pakiecie i dygnąl, była bita z przodu, ale ch.uj tam, wyklepałoby się. Tyle, ze i tak mnie nie stać, to po pierwsze, a po drugie to z czystej ciekawości pytałem, bo za autem to się będę rozglądał gdzieś za 1,5 do 2 lat i pewnie pojadę do Semira albo Ozkana na Autoplatz w Berlinie.
-
Ale brama Vlahovicia genialna, to jak skleił tę piłkę i zmieścił po długim rogu było niesamowite. Fajny mecz Villarealu, dobrze się pokazali, może w Turynie uda im się coś ugrać.
-
Ktoś ma jakieś doświadczenia z samochodami sprowadzanymi z USA/Kanady albo Dubaju? Wiem, że często te fury są bite, jeden znajomy się tym zajmował kiedyś, ale to cwaniaczek i zanim z nim bym w ogóle temat poruszał, to chciałbym się rozeznać jak to wygląda. Na coś zwracać szczególną uwagę?
-
Real z reguły w tym sezonie nie wygląda tak, jak wszyscy widzieliśmy wczoraj z jednej, prostej przyczyny - nie mierzył się do tej pory z rywalem klasy PSG. A można się z nich śmiać lub drwić, ale są w czołowej 5 klubów europejskich. Skądinąd, w tej piątce Realu nie ma. Aż tak źle Real nie wygląda na tle słabszych rywali, jakby nie patrzeć jakość piłkarska jest - Kroos, Casemiro, Modric, Benzema czy Alaba (żeby nie wymieniać całej kadry) potrafią przecież grać w piłkę. Tyle, że na inne zespoły wystarczy granie z mniejszą dynamiką i z ograniczoną wertykalnością, ale nie z takim klubem jak PSG. Zresztą - jeśli jakiś klub przeciwko Realowi stawia na dynamiczną i agresywną grę, to Real nie nadąża (bo kto to ma robić? Nazista-emeryt Kroos? 40-letni Modric?) i cofa się mocno do obrony. Ze słabszymi rywalami, którzy gorzej grają piłką i popełniają więcej niewymuszonych błędów nie jest to tak zauważalne. Ale takie mecze jak ten odsłaniają wszystkie braki Realu - z naczelnym, czyli nie najlepszym środkiem pola, gdyż CKM utraciło dawne walory, a na następców Carlo uparcie nie stawia. Generalnie - wiem, że jesteś kibicem Barcelony, ale jeśli się zastanawiasz czy warto czasem włączyć mecz Realu dla fajnej piłki, to nie, nie warto. Nie męcz się, ja to robię co weekend i mogę Ci pisać na forumku jak mi oczy krwawiły.
-
Zacząłem sobie grać karierę, bo na zabawę online brak czasu i chęci, zbyt randomowo-hokejowa staje się fifa wtedy. No, ale granie z CPU na asystach też się dla mnie mija z celem i poustawiałem sobie full manual. I po kilkunastu meczach jestem prawie pewien - nawet na pełnych ręcznych gra pomaga i nakierowuje nieco podanie czy strzał. W FIFE 10 i 11, gdzie zaczynałem grać na ręcznych, to dobrze pamiętam, że zdarzało się oddawać strzały 10 metrów od bramki i podawać totalnie w złym kierunku. Teraz to się nie zdarza, a to nie jest kwestia skilla, tylko pomocy ze strony gry. Śmieszne to EA
-
Z wszystkich książek McCarhthy'ego Droga mi najmniej podeszła. Tylko ja tak mam?
-
A w opcji edycji nie możesz tego pozmieniać?
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Blaise odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Nie no, kredyt konsumencki może być też kredytem hipotecznym (czyli kredytem zabezpieczonym hipoteką). Wysokość kredytu konsumenckiego (w rozumieniu ustawy, która pozwala na żądanie zwrotu nadpłaconych kosztów) to 255 550 zł lub równowartość w walucie obcej. Konsumentowi, który dokona wcześniejszej spłaty takiego kredytu, przysługuje uprawnienie dokonania wcześniejszej spłaty umowy i skorzystania z obniżki całkowitego kosztu kredytu, na którą składają się odsetki i koszty przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy, z wyłączeniem taksy notarialnej. Co istotne, nie chodzi tylko i wyłącznie koszty, które są związane z czasem trwania umowy. Doprowadziłoby to bowiem do absurdalnej sytuacji, w której banki by narzucały opłaty manipulacyjne w wysokości, która miałaby rekompensować ryzyko wcześniejszej spłaty kredytu i związanych z tym obowiązków zwrotów. -
Nie ma czegoś takiego jak pamięć mięśniowa.
-
Idź do fizjo, najpierw, żeby Cię wyciągnął z bólu, a potem musisz pracować nad wzmocnieniem gorsetu mięśniowego - odpowiednio dobrane ćwiczenia na core. Jak masz możliwość, to kup regulowane biurko, żebyś część czasu pracy mógł robić na stojąco. W miarę możliwości siadaj tak, żeby kolana były poniżej linii bioder. Też mam problemy z plecami, także mega współczuję, bo znam ten paraliżujący ból. Pocieszenie jest takie, że da się z tego wyjść, ale kluczem jest zbudowanie bardzo mocnego gorsetu mięśniowego. I nie ma co się poddawać- jak przestaniesz ćwiczyć, to będzie tylko gorzej, więc nie ma opcji, by się zniechęcać.
-
Jaka lektura szkolna była dla ciebie największą katorgą???
Blaise odpowiedział(a) na Fab3r temat w Klub Dobrej Ksiazki
Jest i było wiele problemów polskiej edukacji, m.in.: kult posyłania dzieci do liceów, bo w zawodówkach i technikach (rzadziej) to sama patola i półgłówki, co stanowiło samospełniającą się przepowiednię; przekonanie że matura jest niezbędna absolutnie każdemu, podczas gdy nie jest. Ale żeby robić gównoburzę o to, że w kanonie lektur znajdują się absolutne klasyki literatury światowej? Serio? -
Jaka lektura szkolna była dla ciebie największą katorgą???
Blaise odpowiedział(a) na Fab3r temat w Klub Dobrej Ksiazki
Czemu mnie to nie dziwi xD -
Co prawda to nie żydowskie żarcie, ale polecam kumpir!
-
Liczba tych odwołań do kultury amerykańskiej może przytłoczyć, po kilku stronach odechciało mi się sięgać po telefon i sprawdzać nazwiska i tytuły. Opowieści podręcznej ; Testamenty Margaret Atwood. Słynna dystopia, pozwalająca uwierzyć, że w alternatywnej (może nie tak bardzo) rzeczywistości taki bieg wydarzeń byłby realny. Jednak to, co w mojej opinii tak naprawdę dobrze ta książka portretuje, to mechanizmy sprawowania władzy w autorytarnych i totalitarnych systemach, jak potencjalne ofiary stają się najgorszymi katami, jak neoficka żarliwość wypiera starych, a wreszcie jak nieunikniony w takich systemach jest proces gnicia. Bardzo fajna lektura, sam wątek kontroli społeczeństwa zaserwowany w inny sposób niż u Orwella czy Huxleya. W inny, nie gorszy, choć akurat w moim rankingu powieści Atwood byłyby za Rokiem 1984 czy Nowym, wspaniałym światem. W sumie wyszło na to, że w styczniu 4 książki przeczytałem. Muszę pomyśleć za co w lutym się brać, może coś z historycznych, bo trochę tego mam na agendzie.
-
Słabo, ten wolej strasznie fifowo wygląda, animacje strzałów z wewnętrznej części stopy są nadreprezentowane, pewnie by wypadało dużo po długim rogu z R1. Nie jest dobrze
-
Wielka Szachownica - Z. Brzezińskiego - od dawna chciałem przeczytać, interesująca lektura w jaki sposób waszyngtoński establishment patrzył na Chiny i Rosję przy końcu XX-wieku. Jeszcze przed dojściem Putina do władzy, przed erą Xi Jaonpinga w ChRL oraz przed 9/11. Brzeziński stawia i konsekwentnie broni tezy, że Stany Zjednoczone są pierwszym i ostatnim supermocarstwem, które musi poukładać sobie świat na nowo, zanim siłą rzeczy, straci tak istotne możliwości oddziaływania na innych partnerów. Zarazem dostrzega wzrost znaczenia Chin i to, że będą rzucały rękawicę Stanom Zjednoczonym, kreśli możliwe scenariusze rozwoju stosunków z Rosją, przewiduje coraz większą izolację Wielkiej Brytanii i zadaje trudne pytania o przyszłość Unii Europejskiej i pogodzenia ambicji Francji i Niemiec. Mam wrażenie, że będę to musiał raz jeszcze wszystko przeczytać, bo książka jest trudna i niestety bardzo mocno oparta na wydarzeniach i wypowiedziach z kilku miesięcy sprzed jej wydania. Liczyłem na coś bardziej przystępnego i ogólnego, ale to może nie być wina autora, tylko odbiorcy. W każdym razie polecam, jak ktoś ma możliwość ją ustrzelić.
-
Kodeks? Honor? Sopranos? Serio? Zapomniałeś kto organizował na kogo zamach?
- 107 odpowiedzi
-
- 1
-
- gangsterka
- soniak
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Fajowa sprawa zobaczyć swoje nazwisko pod czymś, co zostało opublikowane, gratuluję!
-
Pewnego razu w Hollywood - debiut literacki Tarantino, przyjemna proza. Dużo smaczków i ciekawostek z relacji panujących na planach filmowych, tarantinowskie dialogi. W pewnym sensie można ją odczytać jako książkowy felieton Tarantino o jego inspiracjach filmowych, do którego można sięgnąć gdy tylko najdzie ochota. Dodatkowo, w sumie książka o niczym, a czyta się ją świetnie. Polecam!
-
Będzie coś z tego? Jak myślicie?
-
Wiem, że to kontrowersyjna teza, ale moim zdaniem kadrę powinien objąć Roman Kołtoń. Jest z nią od lat. Posiada wielkie doświadczenie w obserwacji i opisywaniu futbolu. Zna zawodników, schematy, taktyki. Niejedno w piłce widział, z niejednego pieca jadł chleb. Czy tylko ja uważam, że powinien zostać nowym selekcjonerem?