NOS to Neurological Overload Sets- podpatrzyłem to od Bena Pakulskiego. Bardzo dużo ćwiczeń wykonuje on w następujący sposób:
4 serie, każda kolejna z większym ciężarem, między nimi pauza 40 sekund, same serie też trwają 40 sekund, bo składają się z 8 powtórzeń- 4 sekundy faza negatywna, 1 sekunda faza pozytywna, bez żadnych pauz. Dlaczego 40 sekund? Wg badań 40-70 sekund to optymalna jednostka czasu dla mięśni, by zoptymalizować ich wzrost. Im więcej czasu w jednym ćwiczeniu, tym mniej mamy sił. Minimum, które zapewni maksimum efektów. NOS to creme de la creme, który genialnie pompuje i nie pozostawia żadnych złudzeń po treningu- zrobiłeś dobrą robotę. Chodzi o to, by pierwszą serię zrobić takim ciężarem, jakim robiłeś w swojej ostatniej serii, wykonując 8 powtórzeń. Natychmiast ściągasz część obciążenia i robisz 6 powtórzeń. Znowu natychmiast zjazd ciężarów, 4-6 powtórzeń i jeszcze raz to samo.
Dzięki temu zapewniasz mięśniom praktycznie nieustanną pracę pod napięciem. Mózg cały czas dostaje informacje, by napinać mięśnie mocniej. W pewnym momencie układ nerwowy nie jest w stanie wykrzesać z siebie już ani krzty więcej by napinać mięśnie i przestają pracować. W założeniu ma się to stać w ostatniej serii NOS, w której robisz ciężarem, jakim zaczynałeś pierwszą serię danego ćwiczenia w tym dniu. Za każdym razem gdy to się dzieje, mózg otrzymuje informację, że mięśnie nie dały sobie rady i muszą zostać wzmocnione.