Blaise

Groupies to są dupofanki. Eddie jest roadie, czyli kolesiem od sprzętu. Termin roadie odnośi się również do dupofanek, nie tylko do kolesi od noszenia sprzętu. A że U2 nie skończyłem to wystarczający dowód, że podoba mi się mniej niż GoW.

Brutal Legend- co się przy tej grze uśmiałem! Fantastyczny humor oraz całkiem niezły gameplay. Ciągle coś nowego się dzieje, pojedynki z bossami wymagają obrania pewnej taktyki, co zaliczam in plus. Czy mnie się wydaje, czy Eddie nazwał ,te laski walczące metalowymi kręgosłupami świnio-smoków , terminem 'roadie' ? Po polsku to dupofanki . God of War 3- Piękne zwieńczenie trylogii, Kratos jeszcze bardziej bezwlęgdny. gra zwalnia. Początek urywa jaja, jak dla mnie gra lepsza mimo wszystko od Uncharteda 2. Mirror's Edge- Grałem może ze 2 godzinki i jak dla mnie mega. Uczucie pędu jest uzależniające. W mojej opinii najlepsze są momenty, w których Faith ma kilku gliniarzy na plecach i gracz gorączkowo poszukuje jakiegoś wyjścia. Świetna immersja z grą, aż samemu chce się pomóc tej bezbronnej dziewczynce

No a potem obciągasz parówkę, nie udawaj, że tego nie lubisz ;*

z folia, ale przed wrzuceniem nacinam

U mnie pewnie z pół 'miasta' będę musiał przeszukać.

Powtarzam pytanie- gdzie można je kupić?

A na prawdziwym meczu klepać nie można ?

No wiesz, grając na nim trzeba pokazać coś więcej niż gra dwoma przyciskami Przygotowanie pozycji chociażby do celnego podania jest trudne, a co dopiero do strzału. A już wielką satysfakcję sprawia składnie przeprowadzona akcja zakończona strzałem

Rodzina Soprano uber alles, dzivki.

Gdzie kupujecie tak burżuazyjne napoje? Nie powiem, też chciałbym spróbować tych jakże wykwintnych smaków.

Hehe, mam 32 level już w fifie Przyznam, że gra prawie rok po premierze dalej daje satysfakcję, ale już tylko na kompletnym manualu. Nie da się strzelić tak ładnych bramek grając z asystą. Zauważyłem, że grając na manualu bramkarze częściej popełniają błędy oraz, że zaskakujące są potężne bomby z daleka. Jak wcześniej nie udawało mi się zdobyć, grając na pół-asyście ,bramki z odległości ponad 30 metrów tak w ostatnim miesiącu/dwóch zdobyłem ich kilkanaście. W tym Gancarczykiem przeciwko Villarealowi. Gra bez asyst wymaga rozwagi, daje dobrą bazę do gry w 11 gdzie kluczowe ma być rozsądne budowanie akcji i granie ping-pongiem ma być karalne. W sumie PES też jest zapowiadany na większy hardkor, więc jeśli zamierzam grać w następną edycję jakiejś piłki to pomogą mi te sprawdziany na manualu. BTW: Mam ponad 6100 punktów

Wichniarek jest lepszy od Roberta Lewandowskiego.

Im dłuższa stopa tym dłuższy członek

Ja również kupuję Capri, takie o takie o

Bardzo słabo zagrała Wisła, bez pomysłu i bez wyróżniających się zawodników. Bramka Brożka ładna, ale zmarnowanie kilku tak wyśmienitych sytuacji to jest ujma dla niego. Nie dałbym mu po tym meczu 200 złotych, bo Polacy i polskie drużyny nie mają prawa sobie pozwolić na niewykorzystywanie dogodnych sytuacji. U nas 100 to ma być gol, bo jesteśmy słabi psychicznie i lekceważące podchodzenie do takich sytuacji owocuje nerwówką w późniejszych fazach meczu. Na osobny akapit zasługuje Maciek ' Magic ' Żurawski. Tempie i będę go tępił, pajaca ! Ja nie rozumiem, jak to kompletne drewno, zawodnik kreowany na siłę, mógł zyskać taki poklask. W Celticu się na nim poznali, bo po pierwszym przyzwoitym sezonie, w kolejnych grał beznadziejnie ( w końcu Polak ). Najlepsze u niego są zagrania po nieudanej akcji, spartolonej przez jegomościa Maćka. Wtenczas zawsze podnosi kciuka do góry i dziękuje za dokładne podanie oraz żałuje własnej nieudaczności, która nie pozwoliła mu wykończyć sytuacji. Aha, Małecki dno. Słowem podsumowania, gdybym był prezesem Wisły to pokazałbym piłkarzom krakowskiego klubu zapis wideo z przebiegu tego spotkania, następnie złożyłbym propozycję: albo daję wam 500 złotych miesięcznie, albo wypierda.lać buraki cukrowe! Ci kompletni nieudacznicy, zarabiają więcej kasy niż można sobie wyobrazić, a grają jak skończeni debile! Nawet woli walki nie widać, krucjata przeciwko polskiej piłce. Wszystkiego winny jest PZPN ! PZPN PZPN JE.BAĆ JE.BAĆ PZPN!

Przyzwoity zawodnik, ale oznacza to odejście kogoś z trójki Lass, Gago, Diarra. Gago podobno jest faworytem Jose, więc zostają panowie D. Optowałbym za pozostaniem Lassa, ale Momo udowadniał, że w formie jest jedną z najlepszych '5' na świecie. No cóż, Lass to typ kochanego murzynka, biegającego jak wariat za piłką, który na dodatek potrafi kiwać w stylu Ronaldo. Niech się Jose i Valdano tym martwią. Transfer Leona może się udać, oby grał lepiej niż Granero. Ciekawe co będzie z Drenthe, którym zainteresowanie wyraziło kilka średniaków europejskich ( Juventus, Sporting, Benfica, Wisła Kraków ). Sporting odpadł, bo pieniędzy brak. A szkoda, że Royston jest na wylocie, bo jego talent pewnie wybuchnie poza Madrytem.