Inter grał w sumie w 9, bo tam zaplątał się motocyklista w kasku. Cwaniak wjechał na stadion, bo wiedział, że piłkarze bogaci, a jemu paliwo się skończyło. Tylko kondycha słaba i nie mógł nikogo dogonić żeby mu kasę ktoś dał.
Mecz śmieszny, co chwila miałem okazję krzyczeć- sędzia drukarz! Co niesłychanie mnie bawiło.
Reklamy bardzo długie, więc nie obejrzałem zasmarkanego, zapłakanego je'banego alkoholika i gnoja kowalczyka. Mógłby ktoś poratować linkiem? Jeśli nagrał ktoś z Was mecz na hdd, to zróbcie kompilacje tych wszystkich śmiesznych momentów.
Najlepiej jak Pique strzelił, cały stadion wstał z miejsc czekając na drugą bramkę, na finał, NA ZWYCIĘSTWO!! JEE WIKTORY!! I GOL W 80 minucie pique, wszyscy szaleją, barca blisko, te znaczące spojrzenia, wola walki, a wtem GOOLLLLL Krkic ale i CHOJ!! HAHAHA, nie ma, nie ma.
Bajern w finale wygra i jest <ok>
Futbol nie umarł. Pozdrowienia dla barcelony.