Nie tylko z windowsem ale także z linuxem i partycjami.
Potrzebowałem zainstalować windowsa od nowa. Niestety, żeby to ogarnąć musiałem najpierw zainstalować linuxa (ubuntu 10.4). Powstały dwie partycje (w sumie jest jeszcze jedna recovery) po ok 140 gb.
Sęk w tym, że już nie potrzebuje linuxa i połączyłbym te dwie partycję w jedną jednocześnie usuwając GRUB'a. W necie czytałem, żeby sformatować po prostu partycję z linuxem, zbootować płytkę windowsa i stamtąd poleceniami fixboot naprawić boota. Sęk w tym, że nie mam płytki od windowsa (partycja recovery) czy istnieje jakiś sposób na zrobienie tego po bożemu? Chodzi mi tylko o to, żeby działało. Dane mam zgrane więc z formatowaniem nie ma problemu.
Już nieaktualne. Poradziłem sobie.
Teraz drugie pytanie. Mam windows 7. Ile zostawić na system a ile wydzielić na dane? Chodzi mi o to, żeby nie zabrakło mi na programy miejsca. Wiadomo, że granice partycji można przesuwać w każdym momencie, ale jednak wolałbym zrobić to raz a dobrze ;]