Oran, nie chciałbym trenować w klubie, gdzie główny prym wiedzie Karate. Co, jeśli instruktorzy uznaliby, że ataki "spod pachy" będą skuteczniejsze, niż typowe bokserskie techniki pod muay thai. Znalazłem na stronie info, że tylko jeden trener ma licencję instruktora muay thai. Poza tym każdy w klubie ma jakiś tam stopień Karate. Nie podoba mi się to, jeszcze żeby Was tam kata w połowie treningu nie zaczęli nauczać
Opinie są różne, ale z autopsji wiem, że jednak ze wszystkich sportów/sztuk walki, z jakimi miałem stycznośc, to jednak karatecy mają największe klapki na oczach, ślepo zapewniając wszystkich, że ich dyscyplina jest najlepsza pod słońcem. Wiem, że wzbudzę tą opinią sporo kontrowersji i nawet na forum konsolomaniaków zaraz pewnie wyskoczy jakiś karateka, przekonując mnie, że nie dałbym rady na karateckich sparringach, przepychając się i okładając na maksa pięściami po torsie, co moim zdaniem podchodzi delikatnie pod masochizm. Takie jest jednak moje zdanie, staram się mieć oczy szeroko otwarte na inne dyscypliny. Wiem, że w stójce jestem dobry, ale gdyby zawodnik, trenujący choćby rok BJJ obalił mnie, nie miałbym już szans, musiałbym odklepać, albo stracić przytomność przy duszeniu. Tu nie ma miejsca na rozwalanie cegieł i naukę figur, które nic nie dają.
Oran, celuj w kluby, promujące się jako MMA/BOKS/MUAY THAI. Lepiej, żeby bokser uczył Cię tajskiego, niż karateka. Słyszałem o wielu klubach w PL, w których tajskiego nauczają trenerzy karate/taekwondo itp. którzy do znanych im technik dorzucili parę kolan, łokci i tak oto wychodzi im MUAY THAI. Mam nadzieję, że Twój klub taki nie jest, ale wolałem Cię uprzedzić z góry.