Gekon, nie chciałem Cię obrazić, ja po prostu nie umiem śmiać się na tych filmach. Parodie z małym wątkiem fabuły były genialne- np. Scary Movie 1, ale to w większości ogranicza się do humoru ala ten się wywrócił, tamten dostał w jaja. Humor na poziomie MOJE JAJA- program, którym zachwycali się ludzie w przyszłości w filmie IDIOKRACI.
Obejrzałem w końcu Zack i Miri kręcą porno. Tęskniłem za klimatem Smitha, choć film już nie jest na poziomie clerksów, to jednak śmiałem się jak głupi. Teksty jak zwykle genialne- czarny piątek, daj mi chomika i kawałek tasmy a znajdę sposób by go zerżnąć etc. Chociaż film ma dziwną wadę, pierwsze 3/4 ogląda się świetnie, humor przedni, teksty lecą nie z tej ziemi, a potem nagle zaczyna się nuda, trochę wątku miłosnego i w momencie jak czeka się na coś na poziomie numeru z osłem dostaje się happy end Nie bardzo nie bardzo, ale drugi i trzeci raz obejrzę na pewno