-
Postów
2 084 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Tori
-
No no, chyba każdy chciałby mieć mamę, z którą mógłby na deskę wyjść. Fajnie, że częstotliwość trudnych flipów w sekwencji jest wysoka, znaczy, że typ katował dzień i noc każdy trick. Ładnie. No i stara mu nagrała ładny film.
-
Jedyne co się liczy to z kim jeździsz- jak słabiaki to wśród nich jesteś guru i się nie rozwijasz. Jak dobzi to non stop wnoszą na miejscówki coś nowego, a Ty pędzisz za nimi! Już wiem, czemu Marek jest WOLNY, bo jest brzydki Genialny sampler. Flip 50-50 na switchu... sweeet. Flipy na nollie też wy(pipi)iutkie. KOńcowy nosegrind na tym zje.banym murku- szacun
-
A jak on mi celuje nogą na głowę, to już ja mam uważać na swój?
-
Za lans znajomością z kumplem, który jeździ jak każdy przeciętny 14latek masz u mnie kaskadę i tabliczkę czekolady.
-
A nie, bo to co napisałeś zabrzmiało jak tekst zapalonego 14 latka, który 4 razy oglądał trening, a 2 razy w nim uczestniczył. Ale luz
-
ile Ty masz lat i ile ćwiczysz?
-
to w końcu co?
-
No... chociaż nim, to mógłbyś go rzucić i też załatwić na amen.
-
To najgłupsza rzecz, jaką słyszałem. Zajarałbyś się, adrenalina by Ci do łba skoczyła, typ byłby po paru hopsach i skoczyłby na Ciebie... a Ty... je,b mu nóż i patrz- niespodzianka! wygrałeś konkurs i zaje.bałeś typa na smierć, wygrywając wycieczkę do pier.dla. Większość gazów miotający, jak np. smith & wesson nie rozpyla, tylko trafia strumieniem do celu, wystarczyłoby popsikać przed siebie i strumień złapałby nawet 3 typów- a wtedy masz jakieś 5-10 min, żeby się ulotnić, bo typy będą się miotać jak zombiaki przez ten czas. Z kolei baton to ostateczność. Można tym rozbić łeb, niczym arbuza, ale zachowując w miarę trzeźwe myślenie wystarczy machnięcie w łokieć, żeby typa zająć zwijaniem się z bólu na kilka chwil. Nóż to naprawdę głupota, mógłbym wymyślać tysiąc sytuacji- a co, gdyby przeciwnik... etc.
-
Ja nie mam zbytniego wyboru- u mnie była sekcja tkd, w której siedziałem od smarka i wieczna sekcja karate kyokushin, która kiedyś była słaba i chodziliśmy tam z kumplami z sekcji "POKAZYWAĆ KLASĘ". Tymczasem teraz jest tam bardzo wysoki poziom, 3 czarne pasy, 3 brązowe. Typy, których kiedyś miałem za mięczaków oklepali się do takiego stopnia, że w pełnym zwarciu przy samych lowkach na nogi nie mam z nimi szans. Ratuję się atakami na głowę i czasem dobrymi akcjami łączonych technik. Była u nas krav maga, ale to był jakiś kabaret- trening 1 w tyg (wtf? O_O) i typ brał za miesiąc z 80zł. Zaraz mnie podjedziecie, że po ch.uj mi ćwiczyć kyokushin, albo wcześniej tkd, jak to mi nie da wystarczających umiejętności. Sęk w tym, że mnie nie interesuje combat, jaram się doskonaleniem swoich umiejętności i sprawdzaniem jak np. po nie udanym sparringu zawiodły moje piszczele, hartuję je dzień w dzień przez miesiąc i po tym daję radę typowi, który jeszcze kilka tygodni temu nawrzucał mi sęków. Wydaje mi się, że najbardziej odnalazłbym się na kckb albo mt, ale u mnie najbliższa sekcja jest 50 km od miasteczka- w Kielcach, więc ćwiczę to, na co pozwala mi oferta miasteczka. Niestety u nas najbardziej rozwinięte są jakieś grupy pływackie, ręczna, siatkówka i nożna... na MA wszyscy mają wyje.bane.
-
Psychika to jedyny aspekt, mogę kopać 5 milionów razy piszczelami, mogą mnie oklepywać co dwa dni na treningu, ale w sytuacji kiedy 3 gości podejdzie do mnie, jak jestem sam - nogi z waty. Dlatego mam przy sobie batona, czasem jak nie mam możliwości (np. impreza, gdzie zza portek by mi wypadł) to mam w kieszeni gaz... nie chodzi o ich używanie, ale fundament bezpieczeństwa, który rodzi się w mojej głowie. Widzę jakieś zagrożenie, to nie wymiękam, przypominam sobie- "w razie największej lipy masz jeszcze koło ratunkowe", co w gruncie rzeczy daje mi wewnętrzną pewność siebie, co z kolei ciągnie za sobą to, że typy, których uznaję na starcie za zagrożenie w ostatecznym podejściu mnie omijają. Najgorszy jest singlowy spacer ze spuszczoną głową- w oczach dresów wygląda to tak-> skoro typ sam nie jest pewien siebie, nie wierzy w siebie, to tym większa i łatwiejsza dla nas szansa, żeby go oje.bać.
-
Bez obrazy, ale wg. mnie jeśli typy do 25 roku życia potrafią złapać brzuch ala święty mikołaj, to jedynie świadczy o ich lenistwie. Przede wszystkim powinniście grubaski zapamiętać, że przy regularnych ćwiczeniach, regularnym ruchu nie musielibyście się katować grapefruitem na śniadanie i połówką bułki z ziarnem + serek almette.
-
Skoro każdy się tam zna, to nie nazywaj tego miejsca miastem
-
Ja poza ma ćwiczę mnóstwo w domu, średnio 1,5 h dziennie, jak bym miał czas to mógłbym i pół dnia, dlatego uważam, że samym 3 x ma w tyg. mozna zapomnieć o tłuszczu.
-
tja, baton i miotacz gazu to frajerstwo... bo ku.rwa na mieście to zawsze CIę zaczepia jeden typ? Nigdy mnie jeden nie zaczepił, NIGDY. I co, ja mam teraz walczyć z 3 typami? Co mi da moje ćwiczenie jak jednemu wrzucę lowka na udo, ten się zagnie, a w tym czasie drugi mnie już będzie trzymać z tyłu, a trzeci napier.dalać pięściakiem po masce. A tam u góry ktoś skrytykował tajski boks... nygga, please -_-
-
A pier.dolicie, ja żrem co mi pasuje i nie narzekam. Czasem odmówię jakiejś pizzy, ale zdarza się, że przed snem najem się do syta. Na drugi dzień w pracy zrobię kupę i kaloryfer wraca do normy.
-
Ale typ z filmiku ma zaje.bistą technikę.
-
W ch.uj tu pasuje ten filmik
-
ITF jest świetne, w Kielcach taekwondo ma treningi czasem mieszane z bokserami. Naprawdę warto!
-
Ostatnio zownowałem tylko dwóch. U mnie w sekcji jest o tyle problem, że dobrzy zawodnicy, z którymi ćwiczę mają przynajmniej 5 letni staż w sekcji. Z kolei mój dobry znajomy ćwiczy dla przykładu... 15 lat, nie widać tego po nim, ale mógłbyś go prać po nogach kijem, a on by miał na to wyje.bane. Po wczorajszej popijawie umówiliśmy się na sparring w nastepny poniedziałek.... ludzie robią głupoty po alkoholu A mówiłem, że mam gryfa łamanego? :>
-
Ostatnio służy mi makiwara na scianie- na wysokości głowy-> zaje.bista do front kicków i ociosywania... ale też dla piszczeli zrobiłem użytek z futryny. Low kicki w ochraniaczach. Ostatnio tylko na tym ćwiczę
-
E tam wzrost... na szerokich np dobrze mi się robi flipy takie jak kickflip, heelflip i ogólnie olki różne. Z kolei na wąskich świetnie kręci się 36 flip, varial kick i varial heel, impossible w przypadku wąskich traci na wartości swojej nazwy
-
Łe, na dwóch kontach siedzi- bana!
-
A to co (pipi)a?
-
w slizgu przeczytałeś?